Jak i czym pomalować płytę OSB, aby otrzymać dobrze kryjącą warstwę? Płyty są poszpachlowane tak, że powierzchnia jest gładka, nie ma tej charakterystycznej faktury OSB niemalże (będę szpachlował i szlifował jeszcze w celu osiągnięcia 100% gładkiej powierzchni) i chciałbym pomalować je na jednolity kolor, tak aby nie było widać materiału. Jakiej farby do tego użyć? Gruntować to czymś?
Ja bym przesmarował to unigruntem, na to farbę białą podkładową (nawet najtańszą z dużych marketów budowlanych) i możesz zostawić białe jak Ci pasuje albo pomalować dowolną już farbą (najzwyklejsza wodna lub lateksowa).
Uzyj podkladow i farb chemoutwardzalnych, innaczej bedziesz mial przebijajacy przez wiele warstw "cien" faktury OSB.
Możesz dokładniej napisać o jakie farby chodzi? Chodzi mi o producenta, typ etc. bo na pewno farb chemoutwardzalnych jest wiele rodzajów. Wydawało mi się że farby ścienne dosyć dobrze kryją wszelkie 'cienie'...
Do czego uzyles ta plyte OSB, ze musisz ja teraz wygladzac?
Czym je szpachlowales?
Plyty OSB jak i inne drewnopochodne plyty pecznieja na powierzchni po nalozeniu farby, tak wodnej jak i na rozpuszczalnikach. Trzeba pierw odciac dostep farb nawierzchniowych od plyty, aby kolejne warstwy nie powodowaly pecznienia drewna.
Zazwyczaj, gdy chce odciac plyte (jej fakture) od pozostalych warst farby, to jako podkladu uzywam bardzo rozcienczonej acetonem zywicy polimerowej, szlifuje, jesli wyjdzie na powierzchni fragment plyty, maluje ponownie zywica. Po szlifowaniu mozna nakladac podklady i inne farby nawierzchniowe.
Farby chemoutwardzalne dzialaja podobnie jak zywica, nie twardnieja poprzez wysychanie, lecz dzieki reakcjom chemicznym staja sie twarde.
Emulsyjne scienne, beda wymagaly podkladu z olejnej farby szpachlowej po wyschnieciu i przeszlifowaniu ktorej, mozna juz uzyc emulsje. Pokost lniany, umiejetnie uzyty tez jest dobrym "posrednikiem miedzy tak roznymi warstwami.
Nalezy przeczytac ostrzezenie na opakowaniu przy uzyciu pokostu. Latwo spowodowac samozaplon. Nie bede wyjasnial szczegolow, aby komus nie przyszlo do glowy cos glupiego.
Kiedys w kraju powszechnie byl w podobnym celu uzywany lakier nitro, tzw. Capon, czy Kapon. tyle tylko ze trzeba go bylo sporo zuzyc. Nakladalo sie go bezposrednio na drewno, a po wyschnieciu blokowal wsiakanie lakieru wierzchniego w drewno, co zmniejszalo jego zuzycie, bo byl kilkakrotnie drozszy.
Do calkowitego zablokowania drewna trzeba bylo kilka warstw.
Nazw krajowych wyrobow chemoutwardzalnych i ich producentow nie znam, moze ktorys z kolegow cos poleci.
Do czego uzyles ta plyte OSB, ze musisz ja teraz wygladzac?
Czym je szpachlowales?
Plyty OSB jak i inne drewnopochodne plyty pecznieja na powierzchni po nalozeniu farby, tak wodnej jak i na rozpuszczalnikach. Trzeba pierw odciac dostep farb nawierzchniowych od plyty, aby kolejne warstwy nie powodowaly pecznienia drewna.
Zazwyczaj, gdy chce odciac plyte (jej fakture) od pozostalych warst farby, to jako podkladu uzywam bardzo rozcienczonej acetonem zywicy polimerowej, szlifuje, jesli wyjdzie na powierzchni fragment plyty, maluje ponownie zywica. Po szlifowaniu mozna nakladac podklady i inne farby nawierzchniowe.
Farby chemoutwardzalne dzialaja podobnie jak zywica, nie twardnieja poprzez wysychanie, lecz dzieki reakcjom chemicznym staja sie twarde.
Emulsyjne scienne, beda wymagaly podkladu z olejnej farby szpachlowej po wyschnieciu i przeszlifowaniu ktorej, mozna juz uzyc emulsje. Pokost lniany, umiejetnie uzyty tez jest dobrym "posrednikiem miedzy tak roznymi warstwami.
Nalezy przeczytac ostrzezenie na opakowaniu przy uzyciu pokostu. Latwo spowodowac samozaplon. Nie bede wyjasnial szczegolow, aby komus nie przyszlo do glowy cos glupiego.
Kiedys w kraju powszechnie byl w podobnym celu uzywany lakier nitro, tzw. Capon, czy Kapon. tyle tylko ze trzeba go bylo sporo zuzyc. Nakladalo sie go bezposrednio na drewno, a po wyschnieciu blokowal wsiakanie lakieru wierzchniego w drewno, co zmniejszalo jego zuzycie, bo byl kilkakrotnie drozszy.
Do calkowitego zablokowania drewna trzeba bylo kilka warstw.
Nazw krajowych wyrobow chemoutwardzalnych i ich producentow nie znam, moze ktorys z kolegow cos poleci.
Z płyty OSB (OSB-3, dokładniej mówiąc) wykonałem kolumny głośnikowe. Początkowo chciałem je fornirować, jednakże koncepcja uległa zmianie i chciałbym je pomalować. Wcześniej miałem tylko doczynienia z kolumnami oklejanymi kocem/wykładziną, więc te techniki są mi dosyć obce. Czy fakt że jest to płyta wodoodporna cokolwiek zmienia?
Płyty, po złożeniu w całość, zostały wyszpachlowane szpachlówką akrylową do drewna. Bezbarwna, czyli biała. Oczywiście nie jest nałożona na równo, a jedynie w zagłębienia w OSB i zeszlifowana na równo z całością. Z uwagi na zauważalny skurcz tej warstwy szpachlowałem to kilkukrotnie i jeszcze muszę z raz.
Zatem muszę zagruntować czymś zaszpachlowane drewno. Piszesz o żywicy polimerowej, o jaką dokładnie Ci chodzi? poliestrową? wolałbym nie wchodzić w nic chemoutwardzalnego. Lakier Kapon jest nadal dostępny - http://www.farbykolor.pl/lakier-kapon-super-do-drewna-p138.html - o ile to właśnie o to chodzi. Czy naniesienie takiej warstwy albo dwóch (z szlifowaniem pomiędzy, po wyschnięciu) wystarczy aby dobrze odciąć się od drewna? Czy Kapon do malowania rozcieńczać? Są do tego dedykowane rozcieńczalniki.
Ideałem, dla mnie, byłoby wykończenie wyglądające jak lakier fortepianowy, jednakże wiem jak bardzo czasochłonne to jest, więc sobie odpuszczam. Tym bardziej że ten zestaw głośnikowy nie jest tego w sumie wart . Najpewniej na przygotowaną powierzchnię nałożyłbym kilka warstw farby i po wyschnięciu lakier bezbarwny. Jaka powinna być ta farba? jaki lakier? Chodzi mi o typy .
Z góry dzięki za odpowiedzi. Widzę że masz ogromną wiedzę w tym zakresie.
Plyty wodoodprne, robione sa zazwyczaj na bazie kleju wodoodpornego, a plyty OSB sa dodatkowo powlekane woskiem, ktory czesto przeszkadza przy malowaniu.
Aceton go latwo usuwa.
Ale skoro nalozyles juz szpachlowke i nic sie z nia nie dzieje to prawdopodobnie "zlapala" dobrze drewno. Mozesz to sprawdzic przygrzewajac delikatnie szlifierka, jesli odejdzie to znaczy ze byl tam wosk i szpachla tylko "zassala", a nie skleila sie z plyta.
Jesli jest OK. to wyrownaj dokladnie powierzchnie szpachlowka, ta co juz uzyles, aby nie mieszac dodatkowo.
Jak juz nie bedzie widac drewna po przeszlifowaniu, poloz ze 2 warstwy gruntu, przeszlifuj i 1 warstwe podkladu, tez akrylowego. Po wygladzeniu nie powinno byc klopotu z przeswitami faktury plyty. Uwazaj na podklad bo wiekszosc podkladow nie daje sie juz szlifowac (gumowata konsystencja po wyschnieciu), wiec najlepiej wygladz dobrze powierzchnie przed podkladem.
Pamietaj jeszcze, aby dobrze wysuszac poszczegolne warstwy i kazda coraz to bardziej wygladzac, coraz drobniejszym papierem sciernym i odkurzac (przecierac szmatka lub wydmuchac kurz sprezonym powietrzem), przed nalozeniem kazdej nastepnej warstwy. Papier 240 daje juz lekki efekt polysku.
Nie wiem czym bedziesz nakladal farbe nawierzchniowa, najlepiej bylo by natrysnac, ale jesli nie masz sprzetu do natrysku, uzyj dobrej jakosci pedzla tzw. gladzika. Po nalozeniu i rownomiernym rozprowadzeniu farby, przeciagnij delikatnie koncami gladzika prowadzonego pod ostrym katem do powierzchni plyty, cianac od jednego brzegu jednym ciegiem do drugiego, raz przy razie i zawsze w tym samym kierunku na danej plaszczyznie. Podczas wygladzania, farba powinna byc jeszcze dostatecznie mokra na calej powierzchni, wiec musisz sprawdzic czas gestnienia i powstawania tzw. skorki na powierzchni farby, zwlaszcza akrylowej, abys zdazyl wygladzic zanim farba zlapie skorke. Innaczej porobi sie chropowata powierzchnia, jak kasza, lub zostana wyrazne slady pedzla.
Im wiecej warstw, tym lepsza jakosc wykonczenia. Robilem juz meble z MDF-u wykanczane na wysoki polysk lakierem samochodowym (takie zyczenie klienta), a calosc z podkladem i przejscowkami, wyszla 1,5mm grubosci.
Zanim zaczales z malowaniem powinienes popytac na forum o wlasciwosci akustyczne wykonczem malarskich poszczegolnych typow farb, bo to moze miec wplyw na jakosc dzwieku i akustyke, nie tylko plyta (skrzynka) i glosnik.
Dodano po 22 [minuty]:
Nie jestem pewien jak w kraju nazywane sa poszczegolne warstwy farb, wiec wyjasnie po swojemu.
Szpachlowka, jesli jest potrzebna do wyrownania idzie zawsze na surowy material, na szpachlowke dajesz farbe gruntujaca, na gruntujaca idzie podkladowa, a na podkladowa nawierzchniowa.
Mozna, jesli zajdzie koniecznosc, uzyc szpachlowki na farbe gruntujaca, aby wyrownac nie zauwazone wczesniej nierownosci, czy zadrapania, ale trzeba wtedy zakryc ja nastepna warstwa farby gruntujacej, miedzy podklad, a nawierzchniowa nie mozna juz nic dawac, czyli pod podkladowke powierzchnia powinna byc dostatecznie wyrownana.
Dodano po 36 [minuty]:
Kapon, to lakier nitro, wiec nie mozna go uzywac na inne farby poza nitro, odwrotnie jak najbardziej, na nitro mozna stosowac olejne itp.
To co pisza w linku o stosowaniu Kaponu jako podkladu pod lakiery poliuretanowe to niepelna informacja, bo pod wodne poliuretanowe lakiery trzeba go koniecznie zmatowic drobnym papierem sciernym lub wiorkami metalowymi, a podklad rzadko sie szlifuje.
Ty juz go nie dawaj bo zrobisz zamieszanie i nie wiadomo jak twoja szpachlowka na niego zareaguje.
Szpachla dobrze trzyma się powierzchni OSB-3, nic się nie sypie, ani nie złuszcza, niezależnie od traktowania. Okej, czyli jak rozumiem na wyszlifowaną na gładko szpachlówkę daję farbę gruntującą (jaką?) na to podkład (biały akryl? może być biała emulsja, taka jak do ścian?) i na to farba nawierzchniowa (tutaj też chciałbym emulsję, albo lateksową położyć). Na całość chciałbym położyć lakier bezbarwny, aby uzyskać połysk, ale nie wiem jaki lakier. Polecisz coś?
Ogólnie już rozumiem o co chodzi, ale podstawowy problem jest w tym że nadal nie wiem jak dobrać farby nie chodzi mi już nawet o marki ale o typ po prostu. Dodatkowo warto żeby to było coś dostępnego np. w marketach budowlanych, bo nie wiem jak u mnie stoją inne sklepy z takimi materiałami .
Co do nakładaniu farb to istotnie chciałoby się je natrysnąć, ale chyba to się nie uda - nie mam warunków do tego. Emulsje myślałem nakładać wałkiem, podkład pędzlem i szlifować.
Wlasnie tu, nie da sie tak na odleglosc udzielic precyzyjnych wskazowek z uwagi na roznorodnosc farb akrylowych i roznice miedzy producentami.
Polecam firmy Crown i Dulux. Unikaj farb tzw. 2 w jednej, czyli np. grunt i podklad, lub kryjacych jedna warstwa, bo to sa wynalazki dla leniwych, ktorzy po prostu chca wysmarowac farba sciane, aby miala swiezszy wyglad. Nie wiem czy ktos zwraca na to uwage, ale ok. 95% farb profesjonalnych do drewna, to farby olejne.
Jesli zaczales od akrylu, to najprosciej bedzie do konca uzywac akrylu.
Jak pisalem wczesniej niektore podklady, zwlaszcza akrylowe i te "2 w jednym" wysychajac tworza gumowata powloke, ktorej nie sposob poprawic szlifowaniem (robia sie waleczki pod papierem).
Poradz sie miejscowego malarza, ktore farby odpowiadaja moim opisom.
Wlasnie te Polskie nazewnictwo rodzaju farby mnie dobija.
Zobacz w linku opis ponizej (w polowie strony)
http://allegro.pl/motip-zestaw-lakier-podkladowy-akrylowy-bezbarwny-i3417408973.html Pisza barany ze ten pierwszy to podklad, a tam wyraznie pisze na puszce "PRIMER", a primer to farba gruntujaca, a nie podkladowa. Podklad z Angielskiego to "Undercoat".
W angielskiej wersji kolejnosc opisana w poprzednim poscie to bedzie; filler, primer, undercoat, top coat.
I wlasnie ze wzgledu na takie bledy w Polskim handlu, nie jestem w stanie precyzyjnie ci podpowiedziec ktora farba lepsza i do czego.
Dodano po 6 [minuty]:
W spray-u nie kupuj bo na 200ml puszke to jest tylko ok. 50ml farby, reszta to gaz dajacy cisnienie.
Pisalem juz wczesniej, kilejnosc warstw. Jesli ominiesz jedna z warstw to nie bedziesz mial dobrej jakosci. Angielskie nazwy warstw masz powyzej, top coat to nawierzchnoiwa farba (wykanczajaca) , a filler to szpachlowka.
Te wszystkie warstwy sa po to aby farby sie trzymaly do materialu malowanego, ale jednoczesnie sa przejsciem miedzy roznymi materialami (od podloza do farby nawierzchniowej), aby nic nie odpadalo, lub pekalo pozniej.
Dodano po 14 [minuty]:
Nawet jak odnawiasz stare malowanie to szlifujesz (matujesz) stara nawierzchniowa (czesto sie zluszcza lub odpryskuje), gruntujesz primer-em i ewentualne latasz filler-em, po ktorym malujesz ponownie primer-em, szlifujesz, malujesz undercoat-em i na niego nawierzchniowa (wykanczajaca).
To jest po prostu standard malowania.
Glowna robota przy malowaniu to wlasnie przygotowanie podloza pod farbe wykonczeniowa, a nie tak jak wiekszosc mysli, ze to tylko pomazanie farba.
Dodano po 20 [minuty]:
Abys latwiej zapamietal i zrozumial, to wyobraz sobie ze malowanie to jak budowa domu, a farba nawierzchniowa to dachowki na dachu. Aby mozna bylo polozyc te dachowki to trzeba pierw wylac fundament (szpachla), na nim wymurowac mury (farba gruntowa), na to wiezba dachowa (podklad) i na to dopiero kladziesz ladna dachowke. Jak polozysz ta dachowke na ziemi, to po paru deszczach wszystkie sie poprzewracaja.
Jedno szybkie pytanie - czy na jednoskładnikową szpachlę akrylową mogę położyć chemoutwardzalną szpachlę (Novol Finish)? W karcie Novol pisze że szpachlówki nie należy nakładać bezpośrednio na jednoskładnikowe produkty akrylowe. Dwuskładnikowe są już ok. Chodzi o farby czy właśnie o szpachlę? Jeśli nie można bezpośrednio to co położyć pomiędzy? Doszedłem do wniosku że taką jak używam szpachlą akrylową nie otrzymam takiej powierzchni i kątów/krawędzi jak chcę.
A jeśli mogę bezpośrednio to czy muszę to odtłuszczać przed kładzeniem, jeśli bezpośrednio przed nim przeszlifuję szpachlę akrylową (P180 lub nawet mniej)?
Wlasnie do tego celu sa farby gruntujace (primer).
Hemoutwardzalne szpachle sa twardsze, wiec nawet primer moze byc niewystarczajacy.
Podobnie jak z farbami, olejna mozna klasc na nitro, ale nie odwrotnie. Mieksza szpachle mozesz klasc na twarda, ale odwrotnie (pomijajac reakcje chem. miedzy nimi) nie nalezy robic, bo twarda moze (ale nie musi) zluszczyc sie z miekkiej lub popekac.
Wczesnie wlasnie wspominalem o uzywaniu jednego rodzaju materialu.
O jakie krawedzie ci chodzi, mocne twarde, czy po prostu pod rownym katem.
Nie wiem jak szlifujesz, ale rodzaj szlifierki tez moze byc wazny.
Obrotowe szlifierki maja tendencje do falowania brzegow tarczy i glebszego wybierania (zaokraglania) brzegow. Aby miec ostrzejsze narozniki lepiej uzyc oscylacyjnej z kwadratowa stopa, lub wykanczac narozniki recznie papierem na twardej kostce.
Jakiego typu grunt (primer) by był tutaj potrzebny? Akrylowy czy taki jak szpachla wierzchnia (chyba poliestrowa)? Rozumiem ideę zluszczenia się warstwy, ale chyba jak akryl jest na prawdę dobrze wyschniety a szpachla na wierzch ma ponoć minimalny skurcz, to nie powinno odpaść? Bo kleić się będzie, tak? Czy z zasady odpadnie?
Czy istotne jest trzymanie się jednego producenta do całego pokrycia czy można używać różnych do różnych warstw, byleby zgodnych materiałów (np. tylko akryl)?
Szlifuje tylko kostką recznie. Krawędzie pod kątem prostym, jak to w pudełku.
Czy szpachle natryskową mogę położyć delikatnie pędzlem albo (chetniej) wałkiem? Jeśli tak to jakim?
Dzięki za pomoc. Coraz bardziej ciekawa to branża, jak widzę.
Jesli uzywasz produkty jednego producenta to on zazwyczaj dba, aby jego farby tego samego rodzaju dawaly jak najlepsze rezultaty, ale wiekszosc producentow uzywa podobnych technologii i materialow.
Jesli zaczynasz sam dobierac farby i ich rodzaje to zanim nabierzesz doswiadczenia i wprawy to troche tego napsujesz. Musisz brac pod uwage wiele dziedzin, chemie, fizyke, wlasciwosci materialow, rodzaje farb i ich stosowanie, metody nakladania, szlifowania, polerowania, itp.
Z tym zluszczaniem to nie chodzi tylko o przyczepnosc, ale o prace podloza, ktore malujesz.
Kazdy material pracuje, pod wplywem temperatury i wilgotnosci, nawet granit sie wygina. Akryl raczej nie reaguje z chemoutwardzalna szpachla, jest tylko zbyt miekki jako podloze pod nia. Ale primer powinien byc i doobrze wyschniety przed nalozeniem szpachli. odtluszczanie ma sens jezeli malujesz stare powierzchnie, oraz gdy spoconymi palcami dotykales powierzchni po szlifowaniu.
Twardoscia szpachli chemoutwardzalnej mozesz w pewnym zakresie manipulowac (zmniejszyc) poprzez zmniejszenie ilosci utwardzacza, ale wiaze sie to z o wiele dluzszym czasem utwardnienia, zanim bedzie mozna szlifowac.
Te ilosci utwardzacza musisz sam dobrac doswiadczalnie, aby szpachla byla trache miekksza, ale jeszcze byla w stanie wejsc w dobra reakcje utwardzania i nie pozostala lepka i rozmazujaca sie.
Ja daje w takich przypadkach ok. 1/3-1/2 zalecanej ilosci, a czas utwardzania zwieksza sie 3-4 krotnie.
Wiekszosc farb i szpachli mozna nakladac kazda z metod. Roznice sa jedynie w fakturze warstwy.
Oczywiscie nakladanie pedzlem daje lepszy kontakt (wcieranie) nowej warstwy, ale nie zawsze daje pozadany efekt zwlaszcza na ostatniej warstwie i jest bardziej pracochlonne i czasochlonne.
Nie wiem czy masz dostęp do pistoletu, pytałeś czy można uzyc wałka lub pędzla, więc wnioskuję, że nie...
Ja dawniej kilka mebli robionych pod wymiar z mdfu, z fragmentami ze zwykłej płyty wiórowej i właśnie osb (zabrakło mdf przez błąd podczas cięcia) zaszpachlowałem raz, ale dość grubo zwykłą szpachlowką akrylową do mebli, następnie wyrównałem wszystko szlifierka oscylacyjną.
Po pomalowaniu emalią ftalową, na płycie osb przez szpachlowke przebijała nieco struktura.
Zastanawiałem się co zrobić, myślałem o szpachli w sprayu nakladanej pistoletem i na to znów emalia ftalowa, ale chodząc po sklepie trafiłem na lakier strukturalny firmy Novol.
Nałożyłem pistoletem dwie warstwy (po zmatowieniu ftalówki) i powiem szczerze, że spodziewałem się o wiele gorszego efektu, powierzchnia wyszła bardzo ładna.
Minusem tego lakieru jest, że mieli tylko kolor czarny, więc następnego dnia poszedłem i kupiłem jeszcze lakier w odpowiednim kolorze, choć pierwotnie chiałem to znów pomalować emalia ftalową.
Nie wiem jakiego był typu, podejrzewam, że akrylowy, męczyłem o wszystko sprzedawcę, zwłaszcza, że chciałem się upewnić czy nie zajdzie żadna reakcja na emalii ftalowej, bo kiedyś malując jakimś lakierem w sprayu właśnie na ftalową w trakcie malowania powstały bąble i wszystko zaczęło się łuszczyć.
Struktura jest estetyczna, bardzo drobna choć zależy to od ustawienień pistoletu i odleglości z jakiej malujemy. Lepiej zacząć od mniej widocznych elementów żeby dojść do pewnej wprawy. Najważniejsze, że pokryło wszyskie "wady" powstałe w czasie produkcji;) Pomalowane w ten sposób meble są uzywane w łazience i póki co nie ma śladów zuzycia i nic nie odchodzi a nie nie pęcznieje jak w przypadku płyt oklejanych, dlatego zastanawiam się, czy nie pomalować w ten sposób kilku innych rzeczy.
Jesli chcesz uzyc twardej szpachli na akryl to wypadalo by zrobic podklad tez twardszy, ale akrylowy tez moze byc, jesli juz idziesz na kompromisy.
Zaciagnij pozniej cala powierzchnie ta szpachla, bo nie wyrownasz jesli pozostawisz czesc powierzcni miekkiej. Papier bedzie szybciej wybieral miekka, a obok twarda bedzie wystawala wyzej. To jest nastepny powod uzywania pierw twardej, a na nia miekkiej, a nie odwrotnie.
Wyglada na to ze niechcacy zaczalem tu prowadzic szkolenia malarskie, krok po kroku.
Kompromisy i eksperymenty to coś co lubię. Dobrze że mogę użyć tego podkładu, bo i tak będę go używał na szpachlę, pod farby.
Nie wiem czy dokładnie o to pytałem już, ale chyba nie uzyskałem odpowiedzi - jak jest z tą szpachlą natryskową? w sensie gładkości uzyskanej powierzchni. Chciałbym na szpachlę Novol Finish ( http://professional.novol.pl/szpachlowka_wykanczajaca_FINISH.html ) nałożyć szpachlówkę natryskową Motipa ( http://www.motipdupli.de/?L=2&id=1680 ) dlatego że produkt Novola zalecony jest do szlifowania P320 a szpachlówka Motipa ponoć do P2000 (nie wiem gdzie znalazłem takie info). To pozwoli mi uzyskać gładszą powierzchnię - docelowo chciałbym mieć możliwie połysk. Dobrze koncypuje?
Szkolenie malarskie ciekawa sprawa czy jesteś w stanie polecić jakąś literaturę na ten temat? Po polsku albo angielsku.
Wyglada na to ze nie bedziesz potrzebowal farby nawierzchniowej, jesli chcesz szlifowac szpachle papierem 2000.
Daj sobie spokoj z takim wygladzaniem szpachli do takiego stopnia, polysk ma robic farba nawierzchniowa, a nie podklady.
Pomalujesz nieodpowiednio lub nieodpowiednia farba i efekt bedzie gorszy niz po papierze 320.
Wyglada na to ze nie bedziesz potrzebowal farby nawierzchniowej, jesli chcesz szlifowac szpachle papierem 2000.
Daj sobie spokoj z takim wygladzaniem szpachli do takiego stopnia, polysk ma robic farba nawierzchniowa, a nie podklady.
Pomalujesz nieodpowiednio lub nieodpowiednia farba i efekt bedzie gorszy niz po papierze 320.
To w takim razie do ilu wyszlifować szpachlę? P220? P400 (akurat takie papiery mam).