Prezentowany wzmacniacz powstał z myślą o jego współpracy z małymi satelitkami, które są pozostałością po starym zestawie głośnikowym. Główną ideą było, aby wzmacniacz był zbudowany z tego co miałem pod ręką. Jedynie musiałem dokupić czarną okleinę. Wzmacniacz miał też być możliwie prosty (minimalistyczny) zarówno jeśli chodzi o wygląd jak i obsługę. Myślę, że oba te założenia udało mi się spełnić. Poza tym miał być kompaktowy, zupełnie jak satelitki, no i wiadomo - musiał jakoś wyglądać.
Sercem urządzenia są dwa układy TDA2030, zasilane napięciem symetrycznym o wartości około 16 V. Moc osiągana przy tym napięciu to około 18 W przy 4 Ω (na kanał) oraz 12 W przy 8 Ω (na kanał). Wartości te nie są zmierzone, jedynie odczytane z noty katalogowej układu. Aplikacja układów jest standardowa - z noty katalogowej. Płytki wykonane zostały metodą termotransferu. Niestety są lekko ponadżerane, gdyż moja drukarka nie kryje idealnie tonerem.
Moduł filtra zasilania z kondensatorami o pojemności 4700 μF każdy:
Zlutowany moduł "końcówki mocy" wzmacniacza:
Do chłodzenia układu użyłem dwóch radiatorów o wymiarach 50 x 50 x 30 mm każdy.
Obudowa zrobiona jest z kilku elementów: front, dół i góra z panela podłogowego, boki z MDFu o grubości 18 mm. Wymiary wzmacniacza to około 180 mm szerokości, 65 mm wysokości oraz 125 mm głębokości (nie wliczając wystających radiatorów oraz gałki potencjometru).
Wnętrzności wzmacniacza:
Elementy ozdobne/wykończeniowe:
Śrubki pochodzą z uszkodzonej satelitki, identycznej jak te na poniższych zdjęciach.
Pierścień ozdobny wykonany jest z aluminium. Niestety nie pamiętam skąd go mam. Jego średnica zewnętrzna wynosi około 30 mm.
Gałka potencjometru to w rzeczywistości korek z jakichś perfum. Zewnętrzna część jest metalowa, w środku plastikowa wkładka. Aby zapewnić "kompatybilność" z osią potencjometru wkleiłem do środka mniejszą gałkę.
Tył obudowy wykonany jest z laminatu o grubości 1,5 mm pomalowanego czarną matową farbą w spray'u. Laminat mocowany jest na wpusty.
Moduł isostatu, potencjometra oraz podświetlenia w jednym. Blaszka przytrzymująca sprężynę isostatu przylutowana jest do metalowej obudowy potencjometru.
Powierzchnia wokół diod LED wyklejona jest taśmą aluminiową, aby lepiej odbijała światło. Diody zasilane są z dodatniej szyny zasilania wzmacniacza.
Podstawka modułu przyklejona jest do obudowy wzmacniacza.
Gotowy wzmacniacz prezentuje się tak:
Wzmacniacz współpracuje z satelitkami idealnie pomimo, że mają niską impedancję wynoszącą 4 Ω. Nie zdecydowałem się na oddanie bądź sprzedaż tych satelitek, gdyż podoba mi się ich dźwięk. Nie jest męczący, można słuchać muzyki godzinami. Dlatego też zbudowałem dla nich ten wzmacniacz.
Poniesione koszty:
wszystko inne poza okleiną - 0 zł (miałem),
okleina (1 mb) - 6,5 zł.
Razem: 6,5 zł
Ta okleina to jest to coś na froncie imitujące skórę ? Gdzie kolega ją kupił i jaka była cena ? dobrze się układa pod wpływem ciepła o ile to jest ta okleina o której myślę ?
Witam! Muszę przyznać, że wzmacniacz robi na mnie wrażenie szczególnie potencjometr z podświetleniem i istostatem to robi na mnie wielkie wrażenie. Na pokrywie mogłeś nawiercić wgłębienia i wkręcić śrubkę taką stożkową, ale to już jest czepianie się. Jak kto woli.
Chyba najlepiej wykonany wzmacniacz z cyklu tanim kosztem z niczego, tym bardziej że takie wzmacniacze robią zazwyczaj początkujący na przysłowiowe odczep się. ten jest Bardzo dobrze wykonany wizualnie jedynie postarał bym się i zrobił górną pokrywę przykręcaną np od spodu. coś by się wymyśliło do tych satelitek idealnie się nadaje:)
Możliwe, że ten ozdobny pierścień aluminiowy pochodzi z dysku twardego 3,5 cala a dokładniej jest to tuleja dystansowa znajdująca się na wirniku silnika. Opierają się na niej talerze, które są przyciśnięte drugim taki pierścieniem od góry i dokręcone pokrywką A co do samego wzmacniacza to jest naprawdę dobrze wykonany. Bardzo mi się podoba. Życzę powodzenia i pozdrawiam.
Bardzo duży plus za estetykę. Mimo kilku niedociągnięć widać ogromny wkład w przygotowanie projektu. Nieczęsto to się zdarza.... Szacunek!
Co do wartości samego projektu -
Założenia zostały spełnione. Kolumienki dostały szansę na dalsze granie, a całość idealnie wręcz nadaje się do komputera jako coś do "plumkania" podczas przeglądania Elektrody...
Niedociągnięcia (jako wyłącznie temat do przemyślenia dla innych naśladowców) -
Gniazda wejścia sygnału i wyjścia na głośniki - nie dość że tego samego typu, to jeszcze tuż obok siebie. Czemu nie powinno się tak robić - pisać nie muszę, usprawiedliwieniem dla Autora jest jedynie to, że :
a/ Korzystać będzie sam, więc pomyłka raczej mało prawdopodobna.
b/ Podłącza się RAZ (w trakcie łączenia z komputerem).
Nakrętki do mocowania górnego dekla - wygląda to bardzo estetycznie, ale w wypadku uniesienia obudowy za górną część obudowy (jednak nie w tym wypadku) może się zdarzyć katastrofa... Z doświadczenia wiem, że tak mała powierzchnia "styku" z podłożem (nakrętka ma ok. 2mm2 powierzchni lutowanej) nie wytrzymuje dużych obciążeń. W dodatku sam laminat nie zawsze jest na tyle mocno połączony z warstwą miedzi, by nie oderwać się - zwłaszcza po przegrzaniu podczas lutowania w wypadku laminatu kiepskiej jakości odlezie razem z dolutowaną nakrętką....
- Jak na wstępie napisałem : Nie czepiam się Autora, ostrzegam jedynie innych, chcących naśladować pomysły, by sprawdzili je przed realizacją w swoich konstrukcjach.
Aha - na koniec spostrzeżenie odnośnie radiatorów:
Tego rodzaju radiatory najlepiej się sprawdzają przy wymuszonym chłodzeniu (wentylatorek) - myślę, że w tym projekcie nie ma to aż tak wielkiego wpływu (stosunkowo niewielka moc strat), jednak gdyby ktoś chciał naśladować, przy większych mocach traconych - może się okazać, ze mimo dużej powierzchni chłodzenie jest niewystarczające.
Wydaje mi się że popełniasz jeden błąd montażowy (fotografia nie ukazuje tego szczegółu) radiatory nie powinny spoczywać na nóżkach układu - płytka powinna być przymocowana do radiatora (radiator do płytki) a układy scalone (tranzystory) nie powinny przenosić obciążeń mechanicznych (tak ciężaru radiatorów jak i ciężaru płytki). Poza tym lepiej byłoby obrócić radiatory tak by powietrze mogło swobodnie przepływać z dołu do góry (chłodzenie konwekcyjne).
Poza tym całkiem nieźle to wygląda a i sam TDA2030 nie jest tak kiepski jak niektórzy myślą.
płytka powinna być przymocowana do radiatora (radiator do płytki) a układy scalone (tranzystory) nie powinny przenosić obciążeń mechanicznych
Z tego co ja widzę - radiatory są przykręcone za pośrednictwem podkładki z paska laminatu do płyty tylnej. Po kolei: Łeb śruby, pasek laminatu, wkładka radiatorowa układu scalonego, tylna płyta (też z laminatu) i radiator.
Nie sądzę, żeby taka masa jaką jest radiator utrzymała się wyłącznie na samych układach scalonych...
Radiatorki są w tej pozycji z powodu "bo tak" . W tej konstrukcji nie ma to większego znaczenia.
novak512 wrote:
Nakrętkę trzeba traktować kwasem czy są to jakieś "specjalne" mosiężne?
Są to nakrętki mosiężne. Wystarczy przetrzeć trochę pilnikiem/papierem ściernym i można lutować, oczywiście z kalafonią.
Shining Diamond wrote:
Ta okleina to jest to coś na froncie imitujące skórę ? Gdzie kolega ją kupił i jaka była cena ? dobrze się układa pod wpływem ciepła o ile to jest ta okleina o której myślę ?
Okleina, o której mówiłem to ta błyszcząca na obudowie. Front jest oklejony ekoskórą. Dostępna jest w wielu sklepach (bardzo popularny materiał obiciowy) w cenie od 10 do 30 zł za metr bieżący (zwykle pas 1 x 1,4 m). Ja ją kupiłem już dawno w popularnym serwisie aukcyjnym za około 13 zł/mb. Układa się wręcz idealnie i to nawet bez podgrzewania. Jest to bardzo elastyczny materiał.
Nereida4 wrote:
Czy nagra kolega jakiś filmik jak gra ten wzmacniacz ?
Film nagrać mogę jedynie z obsługi tego wzmacniacza, ewentualnie w celu dokładniejszego pokazania go. Filmy nie służą do odsłuchu . Gra to jak zwykły wzmacniacz, nic specjalnego. Wiadomo - z innymi przetwornikami zagra inaczej. Powiedzmy, że jest "przezroczysty" dla dźwięku. Jeżeli chodzi o różne zakłócenia typu szum czy brum - jest to praktycznie niesłyszalne. Szumi minimalnie, a brum jest tylko, gdy wejścia "wiszą w powietrzu", i także jest minimalny.
Mikusiek48 wrote:
Na pokrywie mogłeś nawiercić wgłębienia i wkręcić śrubkę taką stożkową, ale to już jest czepianie się.
Zgadzam się, takie śruby są lepsze, ale mają sporą wadę jeśli chodzi o dokręcanie na okleinie - powodują, że okleina wokół nich się marszczy, a tego byśmy nie chcieli. Dlatego zastosowałem podkładki.
marian1981.02 wrote:
Szkoda, że na TDA2030.
Można tak gdybać, aż powstałby z tego wzmacniacz do kolumn estradowych . Mam też inne TDA, ale zdecydowałem się na TDA2030, gdyż były najmocniejsze z tych, które miałem. A głównym założeniem było, aby wzmacniacz zrobić, z tego co mam pod ręką, więc zakup nowych układów nie wchodził w grę.
pawlik722 wrote:
postarał bym się i zrobił górną pokrywę przykręcaną np od spodu. coś by się wymyśliło
Na początku dużo myślałem o obudowie, nawet chciałem zrobić elektronikę zamocowaną do frontu i wsuwaną w korpus. Ale doszedłem do wniosku, że najprostsze rozwiązania są najlepsze i nie warto kombinować mając do dyspozycji tak mało miejsca. Szerokość wzmacniacza podyktowana była szerokością panela podłogowego, głębokość proporcjami, a wysokość wysokością radiatorów i transformatora. Wszystko pasuje prawie "na styk".
U-235 wrote:
Możliwe, że ten ozdobny pierścień aluminiowy pochodzi z dysku twardego 3,5 cala a dokładniej jest to tuleja dystansowa znajdująca się na wirniku silnika. Opierają się na niej talerze, które są przyciśnięte drugim taki pierścieniem od góry i dokręcone pokrywką
Dzięki za przypomnienie , dokładnie tak jak mówisz, wziąłem go z dysku twardego. Nawet mam jeszcze aluminiowy korpus.
dj-MatyAS wrote:
Gniazda wejścia sygnału i wyjścia na głośniki - nie dość że tego samego typu, to jeszcze tuż obok siebie.
Nakrętki do mocowania górnego dekla - wygląda to bardzo estetycznie, ale w wypadku uniesienia obudowy za górną część obudowy (jednak nie w tym wypadku) może się zdarzyć katastrofa... Z doświadczenia wiem, że tak mała powierzchnia "styku" z podłożem (nakrętka ma ok. 2mm2 powierzchni lutowanej) nie wytrzymuje dużych obciążeń. W dodatku sam laminat nie zawsze jest na tyle mocno połączony z warstwą miedzi, by nie oderwać się - zwłaszcza po przegrzaniu podczas lutowania w wypadku laminatu kiepskiej jakości odlezie razem z dolutowaną nakrętką....
Tego rodzaju radiatory najlepiej się sprawdzają przy wymuszonym chłodzeniu (wentylatorek) - myślę, że w tym projekcie nie ma to aż tak wielkiego wpływu (stosunkowo niewielka moc strat), jednak gdyby ktoś chciał naśladować, przy większych mocach traconych - może się okazać, ze mimo dużej powierzchni chłodzenie jest niewystarczające.
Wiem, że to nie było do końca przemyślane, ale jakby nie patrzeć na tylnym panelu jest mało miejsca i wolałem zastosować jeden moduł gniazd. Jednakże na dolnej powierzchni wzmacniacza znajduje się opis, tak więc przy podłączaniu należy zawsze sprawdzić .
Jeśli chodzi o nakrętki - zdaję sobie bardzo dobrze z tego sprawę. Jednak, tak jak napisałeś "nie w tym wypadku", nie da się chwycić wzmacniacza za pokrywę. Rozwiązanie jest dobre, ale nie do każdej konstrukcji. Ale poza tym, przekonałem się, że te nakrętki trzymają bardzo mocno. Może tego nie widać, ale polutowane są na trzech płaszczyznach, a cyna rozlana jest dookoła. Laminat jest solidnie przykręcony do MDFu, a mimo to udało mi się go przypadkowo odgiąć z powodu złego spasowania otworów z nakrętkami (już to poprawiłem).
Radiatory grzeją się do temperatury 30 st. C przy normalnym słuchaniu. Myślę, że dopiero przy przesterowaniu wzmacniacza nagrzałyby się solidniej. TDA i tak ma wbudowane zabezpieczenie termiczne więc nie mam większych obaw. Prędzej transformator się spali niż pogra to dłużej z taką mocą.
dj-MatyAS wrote:
deus.ex.machina wrote:
płytka powinna być przymocowana do radiatora (radiator do płytki) a układy scalone (tranzystory) nie powinny przenosić obciążeń mechanicznych
Z tego co ja widzę - radiatory są przykręcone za pośrednictwem podkładki z paska laminatu do płyty tylnej. Po kolei: Łeb śruby, pasek laminatu, wkładka radiatorowa układu scalonego, tylna płyta (też z laminatu) i radiator.
Nie sądzę, żeby taka masa jaką jest radiator utrzymała się wyłącznie na samych układach scalonych...
Ciepło, ciepło... Nie zrobiłem tak dokładnych zdjęć ukazujących sposób mocowania radiatorów. W dolnej części tylnego panela są przykręcone do niego, po jednej śrubce na radiator. Natomiast w górnej części do radiatorów zamocowane są scalaki, następnie tulejki izolacyjne (te białe), na to jest nasunięta klamerka z laminatu i całość jest skręcona. Tak więc radiatory trzymają się na dwóch śrubkach każdy i są zamocowane naprawdę solidnie. Bez problemu mogę za nie chwycić i unieść cały wzmacniacz, który waży blisko 1,5 kg. Nawet zrobiłem to teraz i pomachałem nim na boki - trzyma się sztywno.
Wykonanie bardzo staranne, lecz miał bym zastrzeżenie co do... zastosowanych układów scalonych... Wymień te TDA2030 na TDA2050. I nie chodzi mi tu o moc wyjściową, TDA2050 gra na prawdę w porządku jak na swoją cenę (kosztuje ok 10zł). Sam kiedyś przestudiowałem w praktyce wszystkie kostki tej serii i z tego co pamiętam - 2050 znacznie wybijał się jakością dźwięku od swoich "braci". O ile pamiętam - 2030 jak i 2050 maja te same noty aplikacyjne, więc nawet nie trzeba specjalnie wprowadzać wielkich zmian
Kris autor tematu wyraźnie zaznaczył że zrobił to z tego co miał pod ręką i miało być jak najtaniej i założenia zostały spełnione jak i sam wzmacniacz spełnia doskonale swoją funkcję więc po co wymieniać te układy?
To tylko sugestia 20zł za na prawdę lepszą jakość to niewiele, kawałek dobrego przewodu głośnikowego kosztuje więcej. Żeby nie było - nic nikomu nie wciskam
Konstrukcja robi wrażenie. Przyjemnie się ogląda efekty pracy. Podoba mi się sprytny sposób mocowania isostatu. Na pewno zastosuję go w jakiejś swojej konstrukcji. Zastanawia mnie jeszcze jak autor uzyskał zaokrąglenie krawędzi górnej części obudowy? Jakimś patentowym sposobem wyginania panelu, czy metodą pilnika i piwa?
bardzo ładny wzmacniacz spróbuję zrobić podobny chociaż z moimi umiejętnościami nie będzie tak ładny. A tak poza tym to ten potencjometr jest przylutowany do wyłącznika ? ciekawe rozwiązanie widać że autor ma głowę na karku
Proponuję zmienić tda 2030 na tda 2040. Różnica w jakości jest kolosalna.
Kolego, autor wyraźnie napisał że wzmacniacz miał powstać z tego co miał w domu, kilka odpowiedzi wyżej inny użytkownik pisał także o zmianie układów, przeczytaj a potem pisz komentarze Pozdrawiam.
A co ma jedno do drugiego? To że autor nie musiał kupować części nie znaczy że nie może poeksperymentować. TDA2030 różni sie kolosalnie od TDA2040 a ten nieco mniej od TDA2050. Warto to sprawdzić bo różnica w cenie znikoma.