Witam,
mieszkam w domku jednorodzinnym, gdzie w każdym pokoju jest zestaw stereo (dość prymitywne bo zbudowane na Diorach 500 i Altusach wszelkiej maści i pochodnych). Ale urosła mi kolekcja płyt SACD oraz koncertów na DVD, które chciałbym posłuchać w systemie wielokanałowym. Mam kompletną dyskografię Genesis na SACD i DVD, koncerty Black Sabbath, Led Zeppelin, Deep Purple, Metallica, Pink Floyd, Roger Waters, Simply Red, Bon Jovi, Klaus Schulze. Metraż salonu to 20m2.
Przyznam, że zaczynam myśleć o kupowaniu Blu-rayów. Nie mam na razie żadnego odtwarzacza, ani amplitunera kina domowego. Muzyczne wydawnictwa Blu-ray są bardzo mało popularne, przez co są tańsze. Głównie kupuję używane płyty ze względu na niską cenę.
Planuję zakup Pioneera BDP-150, wydaje się że to dość dobry odtwarzacz. Zależy mi na możliwości odczytywania plików multimedialnych poprzez port USB, a także odtwarzaniu płyt SACD, co nie jest tak często spotykane.
Myślałem o zakupie Pioneera VSX-859 lub 839, który przed dziesięcioma laty był topowym amplitunerem tej firmy. Nie zależy mi na błyskotkach i nowych bajerach, tylko na dobrej jakości reprodukcji dźwięku. Jednakże, zastanawiam się czy standardy dźwięku oferowane przez blu-ray będą dekodowane przez tak stary amplituner.
Przyznam, że nie znam się na cyfrowych standardach dźwięku, całe życie siedziałem w analogowym brzmieniu. Czy warto jednak kupić nowy amplituner, który będzie miał większą ilość wbudowanych dekoderów? Myślałem o Pioneerze VSX-527, ale zawsze myślałem że lepiej kupić stary, używany sprzęt który niegdyś był szczytem osiągnięć inżynierów niż najtańszy nowy sprzęt.
Amplituner prawdopodobnie będzie podłączony do zestawu 5.1 Tonsil Maestro II. Zdecydowałem się na wybór rodzimego producenta nagłośnienia, ponieważ nie będzie w przyszłości problemu z naprawą membran lub cewek na wypadek gdyby pokrętło głośności za bardzo zostanie wychylone w prawo (a co może się zdarzyć przy małych dzieciach lub roztargnionych osobach starszych). Mam możliwość kupienia tych kolumn od kogoś znajomego po niezłej cenie. Tylko bez subwoofera.
Podsumowując:
1) Czy Pioneer BDP-150 to dobry wybór? Jeśli nie to co zamiast tego? Koniecznie musi być obsługa multimediów z USB i odtwarzanie SACD oraz Blu-ray Audio. Opcjonalnie obsługa 3D.
2) Jaki amplituner wybrać? Czy iść w stare potęgi dźwięku, czy też nowe urządzenia naszpikowane bajerami
3) Jakie kolumny do metrażu 20m2?
A teraz bonus:
4) Czy programy telewizyjne nadawane na platformie NC+ są w systemie wielokanałowym? Często widać przy napisach końcowych, że dany film nagrany jest w jakieś technologii dźwięku wielokanałowego, ale czy są one nadawane przez stację telewizyjną? Widzę, że czasami przy znaczku TVN zaświeci się napis Dolby Digital, ale nie wiem co to tak naprawdę znaczy. Miałem jedynie styczność z Dolby Pro Logic
Oglądane kanały to: TVN, National Geographic, Discovery (i pochodne) oraz HBO i Canal+ (oraz pochodne) i kanały z kreskówkami dla dzieci.
Jeśli w telewizji dźwięk jest wielokanałowy, oznacza to że będzie on stałym nagłośnieniem dla telewizora, czyli będzie stale włączony. W takim wypadku preferowany byłby niski pobór prądu. Nie interesują mnie setki watów, tylko jakość dźwięku. Tak naprawdę, 2x20W w stereo w zupełności wystarczają dla przeciętnego użytkownika przy słuchaniu muzyki. Przy dużej głośności nawet na wsi u mnie sąsiedzi się denerwują. Poza tym, płacę za prąd strasznie dużo i nie chciałbym mieć stale włączonego urządzenia z poborem mocy rzędu 1000W (a tyle ma chyba VSX-909).
Najprawdopodobniej, planowany zestaw wyprze obecny zestaw stereo zbudowany na... Diorze SSL-502 i Altusach 110
Jako nagłośnienie do telewizora sprawuje się to dość dobrze
Dlatego chciałbym by amplituner i blu-ray były z jednej linii wzorniczej, ponieważ będzie budowana stopniowo wieża: ojciec lubi bawić się korektorem, dzieci gapią się zahipnotyzowane w słupki analizatora widma (ale zdaję sobie sprawę, że nie zawsze amplitunery mają pętlę monitora umożliwiającą podłączenie korektora), ja czasem nagrywam audycje radiowe na kasety, będzie też z czasem podłączony dyskofon by nie niszczyć lasera blu-raya zwykłymi kompaktami. Mam Pioneer DV-410V, który teraz jest podłączony do telewizora i wzmacniacza. Pewnie też zostanie przy nowym amplitunerze (ale niekoniecznie, bo może wyleci do sypialni, gdy postanie tam telewizor).
Chciałbym, aby zakupiony sprzęt działał przez długie lata, co może być argumentem na rzecz nowszego amplitunera - więcej nowoczesnych standardów, które w przyszłości się upowszechnią. Nie chcę też często zmieniać sprzętu, ponieważ każda zmiana urządzenia powszechnego użytku w domu budzi ogromne niezadowolenie wśród rodziny. Mieszkają razem aż cztery pokolenia: dziadkowie, rodzice, młodzi i ich dzieci. Zmiana w salonie WS-502 na 504 wywołała oburzenie, gdyż na nowym wzmacniaczu inaczej są ułożone przyciski (i są mniejsze) oraz pilot ma inny układ klawiszy!
O właśnie, jedna rzecz, której nie mogę sprawdzić. Pożądana funkcjonalność w amplitunerze: zapamiętywanie ostatnio wybranego źródła dźwięku, lub możliwość ustawienia zawsze domyślnego źródła. W przypadku wzmacniaczy Diory domyślnie zawsze ustawiał się tuner i wymagało to każdorazowego przełączenia po załączeniu urządzenia do sieci. 70% czasu pracy amplitunera to będzie nagłaśnianie telewizji, a wieczorem słuchanie koncertów, więc dobrze by było gdyby źródło dźwięku było domyślnie ustawione na gniazdo optyczne od dekodera NC+ (tylko takie jest wyjście cyfrowe w tym urządzeniu).
Co znaczy dla mnie ,,dobra jakość dźwięku"? Oznacza to, że przy słuchaniu koncertu lub słuchaniu studyjnego albumu wydanego na SACD nie będę mieć ochoty wyłączyć urządzenia i puścić na zwykłym stereo w drugim pokoju. A rywal nie jest wielki: Diora WS-520 (nie WS-502)+CD-504 wraz z Tonsil New Mildton 200
Budżet przewidziany jest dla wspomnianych wcześniej urządzeń:
Blu-ray: około 500zł
Amplituner: około 1000zł
Kolumny: około 1000zł (bez subwoofera)
Odkładając stopniowo kasę przez kilka miesięcy, ten budżet może się zwiększyć
Będę wdzięczny za każdy komentarz, niestety jestem w tym temacie całkowicie zielony.
Pozdrawiam
mieszkam w domku jednorodzinnym, gdzie w każdym pokoju jest zestaw stereo (dość prymitywne bo zbudowane na Diorach 500 i Altusach wszelkiej maści i pochodnych). Ale urosła mi kolekcja płyt SACD oraz koncertów na DVD, które chciałbym posłuchać w systemie wielokanałowym. Mam kompletną dyskografię Genesis na SACD i DVD, koncerty Black Sabbath, Led Zeppelin, Deep Purple, Metallica, Pink Floyd, Roger Waters, Simply Red, Bon Jovi, Klaus Schulze. Metraż salonu to 20m2.
Przyznam, że zaczynam myśleć o kupowaniu Blu-rayów. Nie mam na razie żadnego odtwarzacza, ani amplitunera kina domowego. Muzyczne wydawnictwa Blu-ray są bardzo mało popularne, przez co są tańsze. Głównie kupuję używane płyty ze względu na niską cenę.
Planuję zakup Pioneera BDP-150, wydaje się że to dość dobry odtwarzacz. Zależy mi na możliwości odczytywania plików multimedialnych poprzez port USB, a także odtwarzaniu płyt SACD, co nie jest tak często spotykane.
Myślałem o zakupie Pioneera VSX-859 lub 839, który przed dziesięcioma laty był topowym amplitunerem tej firmy. Nie zależy mi na błyskotkach i nowych bajerach, tylko na dobrej jakości reprodukcji dźwięku. Jednakże, zastanawiam się czy standardy dźwięku oferowane przez blu-ray będą dekodowane przez tak stary amplituner.
Przyznam, że nie znam się na cyfrowych standardach dźwięku, całe życie siedziałem w analogowym brzmieniu. Czy warto jednak kupić nowy amplituner, który będzie miał większą ilość wbudowanych dekoderów? Myślałem o Pioneerze VSX-527, ale zawsze myślałem że lepiej kupić stary, używany sprzęt który niegdyś był szczytem osiągnięć inżynierów niż najtańszy nowy sprzęt.
Amplituner prawdopodobnie będzie podłączony do zestawu 5.1 Tonsil Maestro II. Zdecydowałem się na wybór rodzimego producenta nagłośnienia, ponieważ nie będzie w przyszłości problemu z naprawą membran lub cewek na wypadek gdyby pokrętło głośności za bardzo zostanie wychylone w prawo (a co może się zdarzyć przy małych dzieciach lub roztargnionych osobach starszych). Mam możliwość kupienia tych kolumn od kogoś znajomego po niezłej cenie. Tylko bez subwoofera.
Podsumowując:
1) Czy Pioneer BDP-150 to dobry wybór? Jeśli nie to co zamiast tego? Koniecznie musi być obsługa multimediów z USB i odtwarzanie SACD oraz Blu-ray Audio. Opcjonalnie obsługa 3D.
2) Jaki amplituner wybrać? Czy iść w stare potęgi dźwięku, czy też nowe urządzenia naszpikowane bajerami
3) Jakie kolumny do metrażu 20m2?
A teraz bonus:
4) Czy programy telewizyjne nadawane na platformie NC+ są w systemie wielokanałowym? Często widać przy napisach końcowych, że dany film nagrany jest w jakieś technologii dźwięku wielokanałowego, ale czy są one nadawane przez stację telewizyjną? Widzę, że czasami przy znaczku TVN zaświeci się napis Dolby Digital, ale nie wiem co to tak naprawdę znaczy. Miałem jedynie styczność z Dolby Pro Logic

Oglądane kanały to: TVN, National Geographic, Discovery (i pochodne) oraz HBO i Canal+ (oraz pochodne) i kanały z kreskówkami dla dzieci.
Jeśli w telewizji dźwięk jest wielokanałowy, oznacza to że będzie on stałym nagłośnieniem dla telewizora, czyli będzie stale włączony. W takim wypadku preferowany byłby niski pobór prądu. Nie interesują mnie setki watów, tylko jakość dźwięku. Tak naprawdę, 2x20W w stereo w zupełności wystarczają dla przeciętnego użytkownika przy słuchaniu muzyki. Przy dużej głośności nawet na wsi u mnie sąsiedzi się denerwują. Poza tym, płacę za prąd strasznie dużo i nie chciałbym mieć stale włączonego urządzenia z poborem mocy rzędu 1000W (a tyle ma chyba VSX-909).
Najprawdopodobniej, planowany zestaw wyprze obecny zestaw stereo zbudowany na... Diorze SSL-502 i Altusach 110


Dlatego chciałbym by amplituner i blu-ray były z jednej linii wzorniczej, ponieważ będzie budowana stopniowo wieża: ojciec lubi bawić się korektorem, dzieci gapią się zahipnotyzowane w słupki analizatora widma (ale zdaję sobie sprawę, że nie zawsze amplitunery mają pętlę monitora umożliwiającą podłączenie korektora), ja czasem nagrywam audycje radiowe na kasety, będzie też z czasem podłączony dyskofon by nie niszczyć lasera blu-raya zwykłymi kompaktami. Mam Pioneer DV-410V, który teraz jest podłączony do telewizora i wzmacniacza. Pewnie też zostanie przy nowym amplitunerze (ale niekoniecznie, bo może wyleci do sypialni, gdy postanie tam telewizor).
Chciałbym, aby zakupiony sprzęt działał przez długie lata, co może być argumentem na rzecz nowszego amplitunera - więcej nowoczesnych standardów, które w przyszłości się upowszechnią. Nie chcę też często zmieniać sprzętu, ponieważ każda zmiana urządzenia powszechnego użytku w domu budzi ogromne niezadowolenie wśród rodziny. Mieszkają razem aż cztery pokolenia: dziadkowie, rodzice, młodzi i ich dzieci. Zmiana w salonie WS-502 na 504 wywołała oburzenie, gdyż na nowym wzmacniaczu inaczej są ułożone przyciski (i są mniejsze) oraz pilot ma inny układ klawiszy!

O właśnie, jedna rzecz, której nie mogę sprawdzić. Pożądana funkcjonalność w amplitunerze: zapamiętywanie ostatnio wybranego źródła dźwięku, lub możliwość ustawienia zawsze domyślnego źródła. W przypadku wzmacniaczy Diory domyślnie zawsze ustawiał się tuner i wymagało to każdorazowego przełączenia po załączeniu urządzenia do sieci. 70% czasu pracy amplitunera to będzie nagłaśnianie telewizji, a wieczorem słuchanie koncertów, więc dobrze by było gdyby źródło dźwięku było domyślnie ustawione na gniazdo optyczne od dekodera NC+ (tylko takie jest wyjście cyfrowe w tym urządzeniu).
Co znaczy dla mnie ,,dobra jakość dźwięku"? Oznacza to, że przy słuchaniu koncertu lub słuchaniu studyjnego albumu wydanego na SACD nie będę mieć ochoty wyłączyć urządzenia i puścić na zwykłym stereo w drugim pokoju. A rywal nie jest wielki: Diora WS-520 (nie WS-502)+CD-504 wraz z Tonsil New Mildton 200

Budżet przewidziany jest dla wspomnianych wcześniej urządzeń:
Blu-ray: około 500zł
Amplituner: około 1000zł
Kolumny: około 1000zł (bez subwoofera)
Odkładając stopniowo kasę przez kilka miesięcy, ten budżet może się zwiększyć

Będę wdzięczny za każdy komentarz, niestety jestem w tym temacie całkowicie zielony.
Pozdrawiam