kuroszczykmichal wrote: Zmierzyłem wartości częstościomierzem ( przykładając jedną elektrodę(GND) do chassis a drugą do kondensatora strojeniowego)...
Błąd. Na pojemność wejściową częstościomierza składa się pojemność kabla i pojemność wejścia układu częstościomierza. Ta wejściowa pojemność włączana jest równolegle do badanego obwodu. Jeśli podłączasz się do kondensatora strojeniowego i masy to ta pojemność dodaje się do ustawionej pojemności kondensatora strojeniowego i tym samym zmienia częstotliwość obwodu rezonansowego generatora heterodyny. Powinieneś podłączać częstościomierz tak aby zminimalizować ten w wpływ. Najlepszym sposobem jest zrobić słabe sprzężenie pojemnościowe na przełączniku zakresów tam gdzie dochodzi kondensator 50pF z siatki triody E(C)H21. Masz dwie możliwości, pierwsza dobrać kondensator o jak najmniejszej pojemności lecz na tyle dużej aby wskazania częstościomierza były stabilne, druga metoda to do gorącej żyły kabla częstościomierza podłączyć odcinek przewodu w izolacji (nie może być to linka) i nawinąć na końcówkę kondensatora 50pF dołączonego do przełącznika. Nawijasz tyle aby na dole zakresu fal długich uzyskać stabilny pomiar. Wpływ pojemności wejściowej najmniejszy będzie na falach długich na największy na krótkich. Oczywiście w obu przypadkach ekran przewodu częstościomierza podłączasz na masę odbiornika.
kuroszczykmichal wrote: ...i tak częstotliwość:
- sekcji heterodyny wynosi: 706
- sekcji obwodów wejściowych wynosi: 713
Tu widać o ile potrafiła pojemność wejściowa częstościomierza przestroić obwód rezonansowy heterodyny. Widać też że częstościomierz jest dosyć czuły, na tyle czuły że potrafi zmierzyć częstotliwość heterodyny nawet na sekcji obwodów wejściowych, do których przez pojemności pasożytnicze przenika sygnał z generatora. Sądzę że z powodzeniem przez słabe sprężenie z metody drugiej uzyskasz stabilny pomiar.
Kolejna sprawa. Jeśli już zdecydowałeś się na sprawdzenie wartości częstotliwości pośredniej metodą pomiaru częstotliwości heterodyny to robisz to tylko i wyłącznie na stacji o znanej częstotliwości w tym wypadku może to być właśnie Pr. I PR 225kHz. Wtedy dostrajając się na maksymalną głośność lub mierząc napięcie na kondensatorze 0,1µF ARW i dostrajając się na maksymalne wskazanie napięcia, odczytujesz częstotliwość heterodyny i obliczasz pośrednią. Przez cały czas strojenia pośredniej nie odłączaj i zmieniaj punktu podłączenia częstościomierza, ponieważ odłączenie lub podłączenie w innym punkcie, zmieni w pewnym stopniu częstotliwość heterodyny (przykład - 706kHz na 713kHz). Najlepiej, dla większej dokładności, obserwować głośność i zrozumiałość oraz wskazania napięcia. Taki pomiar ma jednak jedną zasadniczą wadę, nie jest wcale aż tak dokładny jak by się można spodziewać odczytując wyświetlaną częstotliwość nawet na dokładnym częstościomierzu. Może powstać zafałszowanie pomiaru spowodowane zakłóceniami, chociażby tym jak to nazwałeś "BZYCZENIEM" w pobliżu Pr I. Ale odchyłka ±5kHz, czy nawet nieco więcej, od 465kHz jest praktycznie nieistotna. Ważne jest jedynie to aby wszystkie obwody p.cz. były nastrojone na tą samą częstotliwość. Nawet skala tego radioodbiornika jest jedynie orientacyjna i sama w sobie z racji konstrukcji mało dokładna, wiec nie dajmy się zwariować, jest to wskaźnik a nie skala miernika czy przyrządu, bo zwykle dla tych podaje się klasę dokładności. Jeśli bardzo zależy Ci na książkowym 465kHz to większą dokładność będzie miał pierwszy lepszy odbiornik z wyświetlaczem częstotliwości, stabilizowany pętlą PLL, którego p.cz. wynosić będzie 465kHz. Można go wykorzystać jako kontrolny i źródło częstotliwości pośredniej i to na dowolnie wybranej stabilnie odbieranej stacji z jego zakresów AM. Oczywiście trzeba z takiego odbiornika wyprowadzić częstotliwość pośrednią, najlepiej z za któregoś filtru p.cz. i podłączyć przez odpowiednio dobrane sprzężenie pojemnościowe, do wejścia p.cz. odbiornika strojonego. Całkiem możliwe że podłączenie kawałka kabla ekranowanego dołączonego do wejścia p.cz. odbiornika strojonego i doprowadzenie go w pobliże dalszych filtrów p.cz. odbiornika kontrolnego da zadowalające rezultaty. Nie musiał byś nawet szukać punktu podłączenia, wystarczyło by samo zbliżenie przewodu w takie miejsce gdzie byłby indukowany odpowiednio silny sygnał. Zatem ingerencja w odbiornik kontrolny polegała by tylko na zdjęciu obudowy aby się dostać do jego wnętrza. Wtedy dostrajając się do dowolnie wybranej stacji na wyświetlaczu masz częstotliwość i pewność że pośrednia zawsze wyniesie 465kHz. Na czas strojenia p.cz. wyłącza się heterodynę w strojonym odbiorniku, tak jak w przypadku wykorzystania generatora, aby nie było fałszywego sygnału p.cz. Na dodatek stabilność częstotliwości p.cz. z takiego odbiornika z PLL jest wysoka, gdyż PLL jest stabilizowana rezonatorem kwarcowym, a częstotliwość stacji odbieranej jest w większości przypadków nadzwyczaj stabilna. Można użyć takiego odbiornika jako kontrolnego również przy kalibracji współbieżności strojenia. W każdej chwili masz wyświetlaną częstotliwość na odbiorniku kontrolnym, stroisz oba odbiorniki tak aby odbierały tą samą stacje i już wiesz czy częstotliwość mniej więcej pokrywa się ze wskazaniami na skali odbiornika strojnego. Proste a jak ułatwia strojenie i do tego wystarczająco dokładne. A jeśli jesteś w posiadaniu takiego odbiornika lub mogłeś go pożyczyć od kogoś z rodziny, znajomego czy od sąsiada, to zakup częstościomierza do zestrojenia tylko jednego odbiornika retro był zbędną fanaberią. Jest to jeszcze bardziej sprytny sposób na szybkie i dokładne zestrojenie, dla kogoś kto nie posiada generatora sygnałowego czy częstościomierza.
Kiedyś wiele przyrządów obecnie dostępnych, również cyfrowych, nie istniało i można było mierzyć i zestrajać dużo precyzyjniejsze urządzenia niż taki odbiornik jak Twój, w tym urządzenia telekomunikacyjne przewodowe i bezprzewodowe jak np. nadajniki, odbiorniki, radiostacje, radiotelefony, radiolinie, urządzenia telefonii nośnej czy telegrafii wielokrotnej itp. itd. można wymieniać i wymieniać, bo było tego naprawdę sporo. Wcześniej lampowe później lampowo-tranzystorowe i tranzystorowe. O niektórych już się dzisiaj nie pamięta, a niektórzy nie wiedzą że istniały. Wszystkie bez problemu, mając odpowiedni sprzęt, można było naprawić, zestroić, zmierzyć ich parametry aby prawidłowo działały.