Witam! Od pewnego czasu planuję wymianę pieca węglowego C.O na nowoczesny.Ten stary - no name , czyli zrobiony jako fuha . Naturalnie działa. Obserwuję jednak że jest chyba o niskiej sprawności cieplnej. Częściowo ogrzewa piwnicę , także komin. W fazie '' produkcji " nikt nie pomyślał by go zaizolować , tak by nie grzał niepotrzebnie tu , czy tam. Obłożyłem go wełną izolacyjną , ale od strony zasypowej już nie. Kolejną niedogodnością jest to , że co 2-3 godziny trzeba się meldować w piwnicy ,by dosypywać węgla do paleniska. Około 10 lat temu mój domek (90metrów ) , został docieplony styropianem 5cm. Wymieniłem dachówkę i również pod nią położono wełnę . Wymieniłem też wszystkie okna na plastykowe. Wcześniej do ogrzania spalano 5-6 ton węgla na sezon. Teraz po termomodernizacji - 3 tony. Chciałbym jednak jeszcze bardziej zaoszczędzać na opale.Od niedawna piec nagrzewa mi bojler z cwu. Kaloryfery żeliwne i zostają.Chciałbym oprócz mniejszego spalania , rzadziej dosypywać węgla .W nocy nie używamy pieca , bo mieszkanie jest nagrzane. Proszę o podpowiedzi . Na jaki piec się zdecydować? Ze sterownikiem,pompą itd? Jaką moc powinien mieć przy moim metrażu (90) + grzanie cwu. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za pomoc .
Witam. Jakie masz zapotrzebowanie na ciepło? (Ile łącznie jest w domu żeliwnych żeberek), jakie masz na to fundusze? Bo jeśli już coś dobierać to musimy zacząć od tych 2 rzeczy.
Witam ! Mam 79 żeliwnych żeberek . Osób w domu - 6 . Czworo dorosłych i dwójka dzieci. Bojler połączony z piecem C.O daje nam fajną gorącą wodę. Szkoda że nie pomyślałem wcześniej nad większą pojemnością . 80 litrów co prawda jeszcze na drugi dzień starcza na poranna toaletę i pozmywanie po śniadaniu. Jednak stopniowo wytraca ciepłotę i o 10-11 już jej brak. Jeśli chodzi o fundusze , to na razie kwestia planów , ale chciałbym możliwie tanio.
Witam, potrzeba Ci jakieś 8 kW mocy dla grzejników plus jakieś 1,5 kW dla bojlera. Więc musisz szukać kotła o mocy 8 - 10 kW najlepiej dolnego spalania i z miarkownikiem ciągu.
Witam! Dolne spalanie da mi większy komfort ? Wystarczy raz zasypać węglem np. w południe ..Rozumiem że miarkownik ciągu otwiera i zamyka dopływ powietrza potrzebny do uzyskania przez piec żądanej temperatury.Nie ma elektroniki przy tej opcji ? Piec o stosunkowo nie dużej mocy można zdobyć za ok.1700zł.Miarkownik gdzieś 200-300. Robocizna też powiedzmy 500zł. Powiedzmy zamknąłbym kwotą 2500. Przy opcji ze sterownikiem trzeba wliczyć sterownik,chyba pompę ...Którego producenta piec jest najlepszy i najtrwalszy.Jednocześnie z dobrą ceną !? Przepraszam za słabą znajomość tematu ,ale nigdy nie wymieniałem pieca i potrzebuję porady osoby ,która siedzi w temacie od dawna.
Powinieneś liczyć się jeszcze z kosztem materiałów potrzebnych do wymiany pieca, np. zawory, kolanka, rury itp. Koszt może sięgnąć nawet kilkuset zł w zależności ile trzeba będzie przerobić istniejącej instalacji. Jeżeli chodzi o kotły to opinie moich klientów o Defro i Galmet a także ENKA są bardzo dobre.
Dolne spalanie jest dość czyste i efektywne. Najlepiej taki kocioł sprawuje się przy spalaniu ciągłym, bez wygaszania (oczywiście jest to zależne od rodzaju opału) i przy pracy w granicach mocy nominalnej, wtedy wykazuje się najwyższą sprawnością. Dlatego ważne jest, żeby go nie przewymiarować. Jeżeli masz zamiar tylko przepalać lub palić cyklicznie na przykład raz dziennie, to lepszym wyjściem będzie kocioł górnego spalania z dopływem powietrza wtórnego i spalanie zasypu od góry, co gwarantuje dość długą stałopalność (w zależności od wielkości zasypu, zadanej temperatury i rodzaju paliwa nawet do kilkunastu godzin).
W przypadku kotła dolnego spalania powinna u Ciebie wystarczyć moc maksymalnie do 10 kW, w przypadku kotła górnego spalania 10-12 kW (przeciwnie do kotła dolnego spalania rozwija on swoją moc stopniowo). Musisz się liczyć z tym, że dolniaki wymagają lepszego jakościowo opału - mały popiół, brak zanieczyszczeń, niezbyt wysoka spiekalność węgla (ciągła praca bez wygaszania przez dłuższy okres czasu - obsługa to rusztowanie i dosypywanie opału), granulacja najlepiej groszek lub orzech II.
Kocioł górnego spalania odpalany od góry spali bez większych problemów węgiel od groszku po kostkę nawet o wyższej spiekalności (typy 32.2 i 33). Ze względu na codzienne rozpalanie i czyszczenie kotła nie musi to być opał najwyższej jakości.
O dmuchawach (tylko do kotła miałowego) i zaawansowanych sterownikach zapomnij, najprostszym i najtańszym sterowaniem w Twoim wypadku będzie miarkownik.
pralkoman wrote:
Miarkownik gdzieś 200-300.
Nie wiem, gdzie taki widziałeś?
Regulusy można kupić za 80-90zł, Afriso ok.100zł, Honeywella do 150zł.
U mnie pracuje Regulus, ale wymagał paru przeróbek (przeciwwaga i lepsze mocowanie ramienia).
mitsurugi wrote:
Jeżeli chodzi o kotły to opinie moich klientów o Defro i Galmet a także ENKA są bardzo dobre.
Panowie, najlepiej pisać o konkretnym modelu kotła - moderatorów mamy czujnych i nachalna kryptoreklama, którą widać na innych forach tu raczej nie przejdzie .
Kolego mitsurugi, chyba zdajesz sobie sprawę ile modeli kotłów produkują wymieniane przez Ciebie Defro, Galmet czy ENKA i każdy z nich jest trochę inny. Żadna z tych firm nie ma małego dolniaka - Defro ma dobry kocioł dolnego spalania (potężna wada to brak rusztu ruchomego) o najmniejszej mocy 20 kW, Galmet wcale nie ma typowego kotła dolnego spalania. Enka to też tylko solidne kotły górnego spalania.
Jeżeli masz zamiar tylko przepalać lub palić cyklicznie na przykład raz dziennie, to lepszym wyjściem będzie kocioł górnego spalania z dopływem powietrza wtórnego i spalanie zasypu od góry, co gwarantuje dość długą stałopalność (w zależności od wielkości zasypu, zadanej temperatury i rodzaju paliwa nawet do kilkunastu godzin).
Tradycyjnie pytanko ...Jaki producent najlepszy , jeśli chodzi o ten rodzaj spalania - górne z dopływem powietrza wtórnego ?
norbert.s. wrote:
pralkoman napisał:
Miarkownik gdzieś 200-300.
Nie wiem, gdzie taki widziałeś?
Regulusy można kupić za 80-90zł, Afriso ok.100zł, Honeywella do 150zł.
Tu przepraszam.Czysta spekulacja.Nie sprawdziłem cen w necie.Jeśli miarkowniki ciągu są tańsze niż strzeliłem to tylko mi się cieszyć.
Wiadomo że im cieplej na zewnątrz tym mniej palę w piecu . W październiku przepalę koło 15.00. W styczniu muszę grzać od 10-11 , do 18-19 . Dodatkowo żeliwne żeberka bardzo długo stygną . W nocy temperatura jest optymalna . Dlatego chciałbym piec ,który spełni kilka moich oczekiwań. Musi być oszczędniejszy w zużyciu opału niż obecny.Powinien być rzadziej obsługiwany.Do obecnego trzeba dokładać co dwie godziny. Jak załaduję komorę spalania większą porcją węgla to się dusi i spada temperatura na piecu i w domu.Najlepiej jak posłuży wiele lat.Dobrze byłoby , aby miał możliwość przystosowania go do innych opcji w przyszłości ( nadmuch,sterownik itd). Chociaż nie jest to aż tak wyczekiwane.
Trudno odpowiedzieć na takie pytanie, żeby kogoś nie skrzywdzić. Producentów takich kotłów są dziesiątki.
Wymienię tylko niektóre, w których mógłbyś palić od góry bez żadnych przeróbek (lub też tradycyjnie od dołu, ale to mniej ekonomiczne i mniej czyste spalanie w przypadku kotła górnego, dobre jedynie do spalania grubych sortów węgla typu kostka):
- Per Eko KSW 12 kW
- Heiztechnik Q Hit 11 kW
- Ogniwo S6WC 13 kW
- Zębiec KWK 12 kW
- Enka Mini lub Enka P 12 kW
- któryś z prostych kotłów typu SKI w granicach 11-12 kW mocy i wiele innych.
Kolejność zupełnie przypadkowa i tym się nie sugeruj. To tylko przykłady.
Po niewielkich przeróbkach (dolot powietrza wtórnego) bardzo dobrym kotłem będzie też Defro Optima 13 kW.
Staraj się unikać kotłów ze spalaniem tzw. górno-dolnym. Powinieneś również zdecydować sie na podstawowy rodzaj paliwa, którym przy wymienionych kotłach jest węgiel kamienny i nie nadają się one do prawidłowego spalania jako paliwa podstawowego na przykład miału, czy drewna. Jako sterowanie tylko miarkownik ciągu. Dobre opinie zbierają miarkowniki ESBE i Afriso. Osobiście nie kupiłbym już Regulusa, którego teraz używam, chociaż wielu go chwali.
pralkoman wrote:
Jak załaduję komorę spalania większą porcją węgla to się dusi i spada temperatura na piecu i w domu.
Dlatego wbrew nawykom i przyzwyczajeniu powinieneś w kotle górnego spalania zacząć palić od góry, a nie od dołu.
Przeczytaj uważnie załącznik:
Wielkie dzięki norbert.s
Jeszcze w tym sezonie grzewczym przetestuje grzanie górne w moim starym piecu. Twoje porady odnośnie dopasowania pieca do moich potrzeb mogą być dla mnie bardzo cenne.
Może się okazać, że wcale nie będzie trzeba wymieniać kotła. Zadbaj o dorobienie w drzwiach zasypowych dopływu powietrza wtórnego. Pozwala to dokładniej dopalać gazy i pary smołowe, przez co uzyskujesz dodatkowe ciepło wypuszczane dotychczas przez komin. Ja początkowo palenie od góry również traktowałem z przymrużeniem oka, natomiast teraz nigdy nie wróciłbym do spalania tradycyjnego.
W okresie zimowym w zależności od wielkości zasypu, zadanej temperatury, warunków zewnętrznych i kaloryczności węgla uzyskuję bez żadnych problemów stałopalność w granicach 10-14 godzin.
Dom jest non stop wygrzany, ściany działają jak bufor ciepła. Mam w domu trzy ciepłolubne kobiety i kompletnie skończyło się wieczne narzekanie na palacza .
Zadbaj o dorobienie w drzwiach zasypowych dopływu powietrza wtórnego.
W zasadzie moje drzwiczki mają niewielka szparkę i widzę przez nią rozpalony węgiel. Czy taka nieszczelność wystarczy jako wlot dodatkowy do spalania oparów?
norbert.s. wrote:
W okresie zimowym w zależności od wielkości zasypu, zadanej temperatury, warunków zewnętrznych i kaloryczności węgla uzyskuję bez żadnych problemów stałopalność w granicach 10-14 godzin.
Jakie mocy masz kocioł i ile łopatek wsypujesz do komory by mieć spokój na te 10-14 h?
Myślę że u mnie nie wejdzie więcej niż 6-8 takich miarek węgla.Ciekawi mnie to czy ta ilość wystarczy w najzimniejsze dni zimy.
Może wystarczyć. Najlepiej zrób zdjęcie. Dobrze byłoby dorobić na tym otworze okrągłą przesuwną (coś takiego jak we wziernikach) blaszkę umożliwiającą regulację dopływu powietrza wtórnego.
Ja mam kocioł SWK 28 Zębca z miarkownikiem Regulusa, do ogrzania ok. 230 metrów nieocieplonej powierzchni, nowe okna, dach płaski, trzynaście grzejników plus bojler 140 litrów, układ grawitacyjny otwarty. Dom generalnie chłodny.
W okresie zimowym utrzymuję w ciągu dnia dość wysoką temperaturę 23-24 stopnie.
W zależności od warunków zasyp gdzieś w granicach 30-45 kg. Używam dwóch rodzajów opału, na okresy przejściowe słaby węgiel płomienny, zimą dobry, wysokokaloryczny. Po wygaśnięciu zasypu przesuwam pozostały żar na tym kotła, wrzucam trochę drewna i zasypuję od strony drzwiczek jeszcze trochę węgla, który pali się powoli do późnych godzin wieczornych.
W nocy nie palę, bo przy ciągłym paleniu, po wygaśnięciu kotła ściany, komin przechodzący przez pomieszczenia mieszkalne i duży zład wody w instalacji grawitacyjnej oddają nagromadzone ciepło i temperatura nieznacznie spada w ciągu tych kilku godzin.