Ostatnie symulacje już mi się nie chce.
Wykres dla 1N4007 - cewka całkowicie rozładowuje się przez diodę.
Ten sam przypadek tylko cewka nie zdąży się rozładować.
Wykresy są podpisane.
Symulacja układów to obecnie podstawa i wręcz konieczność. Powiem więcej, Amerykanie wygrali wyścig zbrojeń i "gwiezdne wojny" dzięki symulacji i komputerowemu projektowaniu układów scalonych. Struktury przez to były tak nieoptymalne że Ruscy już nie mogli ich kopiować nie mówiąc już o zrozumieniu ich działania.
Teraz symulacja to czysta przyjemność. Pamiętam takie czasy, że układ przeliczał się kilka/kilkanaście minut - teraz to sekundy. Naprawdę warto symulować, zachęcam wszystkich. Oczywiście, że trzeba uważać bo można się bardzo przejechać. Symulator też nie wszytko pokazuje i zależy jak się go ustawi - to tylko program i nie jest mądrzejszy od swojego twórcy.
Siedząc przy klawiaturze można projektować układy i nawet jak popełnimy błąd to nic się nie spali. Możemy zajrzeć w każde miejsce układu i zobaczyć co się tam dzieje, zastosować praktycznie każdy element elektroniczny i go szybko wymieniać (nigdy żadnego nie zabraknie). Poza tym jest cała masa różnych analiz zaczynając od FFT do nawet symulacji wzrostu temperatury układu i analizy układu przy rozrzutach elementów.
Lutowanie to bym zostawił innym, no chyba że to hobby i satysfakcja wymagana.
Spice to klasyka, powstał on w Electronics Research Laboratory of the University of California w Berkeley i był zaprezentowany po raz pierwszy w 1975 roku. Po więcej szczegółów odsyłam do angielskiej Wiki.
To tyle, więcej symulacji nie robię.
Wykres dla 1N4007 - cewka całkowicie rozładowuje się przez diodę.

Ten sam przypadek tylko cewka nie zdąży się rozładować.

Wykresy są podpisane.
Symulacja układów to obecnie podstawa i wręcz konieczność. Powiem więcej, Amerykanie wygrali wyścig zbrojeń i "gwiezdne wojny" dzięki symulacji i komputerowemu projektowaniu układów scalonych. Struktury przez to były tak nieoptymalne że Ruscy już nie mogli ich kopiować nie mówiąc już o zrozumieniu ich działania.
Teraz symulacja to czysta przyjemność. Pamiętam takie czasy, że układ przeliczał się kilka/kilkanaście minut - teraz to sekundy. Naprawdę warto symulować, zachęcam wszystkich. Oczywiście, że trzeba uważać bo można się bardzo przejechać. Symulator też nie wszytko pokazuje i zależy jak się go ustawi - to tylko program i nie jest mądrzejszy od swojego twórcy.
Siedząc przy klawiaturze można projektować układy i nawet jak popełnimy błąd to nic się nie spali. Możemy zajrzeć w każde miejsce układu i zobaczyć co się tam dzieje, zastosować praktycznie każdy element elektroniczny i go szybko wymieniać (nigdy żadnego nie zabraknie). Poza tym jest cała masa różnych analiz zaczynając od FFT do nawet symulacji wzrostu temperatury układu i analizy układu przy rozrzutach elementów.
Lutowanie to bym zostawił innym, no chyba że to hobby i satysfakcja wymagana.
Spice to klasyka, powstał on w Electronics Research Laboratory of the University of California w Berkeley i był zaprezentowany po raz pierwszy w 1975 roku. Po więcej szczegółów odsyłam do angielskiej Wiki.
To tyle, więcej symulacji nie robię.