Posiadam 6 identycznych falowników na napięcie 230V 1 faza. Zasilają one 6 identycznych silników. Falowniki planuję zasilać z 3 faz - dwa falowniki podłączone do każdej fazy. Pytanie - na jaki prąd powinien być przewidziany przewód neutralny, zasilający cały układ (6 falowników)? Zaznaczam, że nie zawsze wszystkie falowniki będą pracowały jednocześnie, ani z tymi samymi prędkościami.
Temat, jak dla mnie z pozoru wydawał się prosty - przewodem neutralnym powraca prąd z falowników, więc powinien on przenieść prąd ze wszystkich 6 falowników. Jednak po głębszym zastanowieniu się można zauważyć, że falowniki połączone są w gwiazdę, każde ramię gwiazdy to dwa falowniki połączone równolegle.
Zatem, jeżeli wszystkie falowniki pobierałyby tyle samo prądu, to teoretycznie przewód neutralny byłby niepotrzebny (analogicznie jak podłączenie silnika w gwiazdę). Oczywiście taka sytuacja nigdy nie zaistnieje, ale ten tok rozumowania pozwala przypuszczać, że przewód neutralny będzie najbardziej obciążony, kiedy jedno ramię gwiazdy (dwa falowniki połączone równolegle) zostaną wyłączone. Wtedy przewodem neutralnym powracał będzie prąd z 4 pozostałych falowników. Czyli wg tej teorii przewód neutralny powinien być przewidziany na 4 falowniki.
Waszym zdaniem - który tok rozumowania jest prawidłowy? A może oba są błędne i należy to policzyć inaczej?
Zaden.
Czym chcesz to zabezpieczyć? Jeśli zostawisz ciągłość przewodu neutralnego, to nawet jeśli ulegnie uszkodzeniu jeden przewód fazowy i zadziała zabezpieczenie na tej fazie, wciąż w miejscu uszkodzenia będzie obecne niebezpieczne napięcie. Jeśli zastosujesz coś, co będzie też wyłączać przewód neutralny, to jedna awaria sprawi że wszystko przestanie działać-bardzo mało skuteczne rozwiązanie.
Każdy falownik ma swoje zabezpieczenie, które nie odłącza neutralnego, ale pomińmy tutaj dyskusje o zabezpieczeniach - nie chcę odbiegać za bardzo od tematu.
W takim razie czym się przejmujesz- że się uszkodzi neutralny, bo fazowy nie ma prawa?
Zabierasz się do zagadnienia od d&^py jeża. Zostaw to lepiej elektrykowi z doświadczeniem, po co masz się uczyć na własnych błędach?
Moderated By bestler:
3.1.9. Zabronione jest rozpowszechnianie treści ironizujących, prześmiewczych lub złośliwych, stanowiących przejaw braku szacunku do innych Użytkowników lub osób trzecich.
Falownik pobiera prąd odkształcony. Nie jest to sinusoida - bo 3 sinusoidy przesunięte o 120 stopni i zsumowane dają zero. Przy dużym odkształceniu przewód neutralny może być nawet 3x bardziej obciążony od fazowego. Ale praktycznie nie powinien być cieńszy od fazowego, dobrze byłoby w tym układzie dać przekrój o stopień większy od podwójnego zalecanego w instrukcji falownika, np. w instrukcji piszą: prąd wejściowy 6A, zalecany przekrój przewodu 1,5mm2, mamy 2 falowniki, więc trzeba 3mm2, bierzemy stopień większy, czyli 4mm2 albo 6mm2, jeśli da się jakoś podłączyć do zacisków (albo rozdzielić na szynie N na 6 falowników x 1,5mm2).
W takim razie czym się przejmujesz- że się uszkodzi neutralny, bo fazowy nie ma prawa?
- chodzi o to, żeby dobrać odpowiedni przewód neutralny. Jeżeli falownik bierze 6A, to wiadomo, że przewód zasilający i neutralny może mieć 1,5mm2. Ale jeżeli łączymy falowniki, tak, jak napisałem wcześniej, to wychodzi, że na jednej fazie jest obciążenie 12A, czyli potrzebny przewód 1,5-2,5mm2. Natomiast przewód neutralny przenosi obciążenie ze wszystkich falowników, (jak mniemam - szukam odpowiedzi właśnie w tym temacie) czyli 36A - w związku z tym powinienem zastosować przewód 6 lub 10mm2. I ta właśnie dysproporcja zaczęła mnie zastanawiać.
Jeszcze większa dysproporcja powstanie przy użyciu 9 falowników (3 falowniki na fazę) - wtedy pobór prądu wychodzi 18A na fazę i 54A na przewodzie neutralnym - czyli odpowiednio przewody 2,5mm2 i 16mm2 co trochę mnie przeraża.
W sieci trójfazowej czteroprzewodowej (PE pomijam) wartość prądu w przewodzie "N" jest sumą geometryczną a nie algabraiczną prądów fazowych.
Jak napisałeś: (przy symetrycznym obciążeniu "IN" równa się 0A)
Kolega napisał o maśle maślanym.
Sugeruję zmienić podpis na 'elektronik', bo elektryk i automatyk tak by nie pisał.
Moderated By bestler:
A elektronik to że niby co, szmata jakaś ?
Ostrzeżenie!
3.1.9. Zabronione jest rozpowszechnianie treści ironizujących, prześmiewczych lub złośliwych, stanowiących przejaw braku szacunku do innych Użytkowników lub osób trzecich.
W sieci trójfazowej czteroprzewodowej (PE pomijam) wartość prądu w przewodzie "N" jest sumą geometryczną a nie algabraiczną prądów fazowych.
Jak napisałeś: (przy symetrycznym obciążeniu "IN" równa się 0A)
Kolega napisał o maśle maślanym.
Sugeruję zmienić podpis na 'elektronik', bo elektryk i automatyk tak by nie pisał.
Jeszcze raz powtórzę: przy równomiernym obciążeniu faz, geometryczna suma prądów w przewodzie neutralnym w sieci TN-S (pięcioprzewodowej), czy w przewodzie dawniej nazywanym zerowym w sieci TN-C (czteroprzewodowej) jest równa ZERO. Nie ma tutaj żadnej sprzeczności z prawem "Kilofa". Gdyby prąd w przewodzie neutralnym był algebraiczną sumą prądów z 3 faz to ze względu na obciążenia cieplne musiał by być 3 razy grubszy niż pozostałe.
Koniec wywodu dla gimbusów.
Moderated By Akrzy74:
Ważne aby elektryk/eutomatyk podawał prawidłowe nazwy prawa a nie stosował swoje nazewnictwo i nie ważne jest że ujął to w cudzysłowie. Bierze kolega udział w dyskusji na forum technicznym a nie w pubie.
"IN" natężenie prądu w przewodzie "neutralnym" (DLA OPORNYCH)
elektryk/automatyk
Dodano po 2 [godziny] 5 [minuty]:
15kVmaciej wrote:
lipek81 wrote:
pomińmy tutaj dyskusje o zabezpieczeniach
W takim razie czym się przejmujesz- że się uszkodzi neutralny, bo fazowy nie ma prawa?
Zabierasz się do zagadnienia od d&^py jeża. Zostaw to lepiej elektrykowi z doświadczeniem, po co masz się uczyć na własnych błędach?
nie obrażaj LUDZI
CZŁOWIEK grzecznie pyta, bo ma pewne wątpliwości.
nie chcesz pomóc, to nie przeszkadzaj!
Moderated By Akrzy74:
Proszę skupić się na dyskusji merytorycznej!
Post nic istotnego nie wnosi do tematu.
Wypowiedź szelton brzmi całkiem sensownie. 15kVmaciej możesz wypowiedzieć się na temat, jak to wg Ciebie powinno wyglądać? Przy czym skupmy się na razie tylko na grubościach przewodów, pomińmy inne kwestie.
W sieci trójfazowej czteroprzewodowej (PE pomijam) wartość prądu w przewodzie "N" jest sumą geometryczną a nie algabraiczną prądów fazowych.
...wypadkowej wektorów prądów fazowych...
O wektorach i sumach geometrycznych to chyba możemy mówić w przypadku elementów liniowych, a falownik takim nie jest. Również prąd pobierany przez falownik zawiera harmoniczne w znacznej ilości i Twoja teoria się sypie.
15kVmaciej możesz wypowiedzieć się na temat, jak to wg Ciebie powinno wyglądać? Przy czym skupmy się na razie tylko na grubościach przewodów, pomińmy inne kwestie.
Jeśli mamy na tym się skupiać, to nie mam nic do dodania. Kolega szelton ma jakąś wizję obwodu, który spowoduje same problemy, ja jedne wskazałem na początku, o innych wspomniał kolega bonanza powyżej.
Kolego bestler, do zrozumienia tych zagadnień wystarczy znajomość podstaw elektryki, elektrotechniki i automatyki.
Prąd płynący przewoden neutralnym będzie znacznie większy, co oznacza przewymiarowanie kabla i problemy z prawidłowym doborem jego zabezpieczeń. Jedyna prawidłowa opcja to wykonać trzy oddzielne obwody. Taka jest moja opinia, mam nadzieję że nie obraźliwa
Prąd w przewodzie N będzie w najgorszym z przypadków, gdy pracują tylko falowniki zasilane z jednej fazy, sumą prądów fazowych dwóch falowników plus składowa głównie od 3'ciej harmonicznej. Tak więc jeśli ci wyjdzie że, prąd każdej fazy to 10A, dodaj do tego 1/3 i dobież przewód N na obciążenie 13,3A i będzie dobrze.
Gdy pracują wszystkie 3 gałęzie to geometryczna suma prądów znamionowych 50Hz się zniesie, ale pozostanie suma od 3'ciej harmonicznej, która się doda, i może wyjść coś koło 10A. Wszystko zależy od konstrukcji falowników, jakie filtry mają na wejściu itd.
Prąd w przewodzie N będzie w najgorszym z przypadków, gdy pracują tylko falowniki zasilane z jednej fazy, sumą prądów fazowych dwóch falowników plus składowa głównie od 3'ciej harmonicznej. Tak więc jeśli ci wyjdzie że, prąd każdej fazy to 10A, dodaj do tego 1/3 i dobież przewód N na obciążenie 13,3A i będzie dobrze.
Gdy pracują wszystkie 3 gałęzie to geometryczna suma prądów znamionowych 50Hz się zniesie, ale pozostanie suma od 3'ciej harmonicznej, która się doda, i może wyjść coś koło 10A. Wszystko zależy od konstrukcji falowników, jakie filtry mają na wejściu itd.
Na papierze nawet ma sens, ale kto wykona tę instalację, zrobi pomiary i podpisze raport?
PROAT?....
szelton?...
lipek81?..
..może bestler?
1. Weź zmontuj planowany układ na krótko: poszczególne falowniki rozplanuj tak, aby sieć była obciążona jak najbardziej symetrycznie.
2. Weź listwę elzetke taką 10 kwadrat
3. Połączenia pomiędzy falownikami i listwą oraz falownikami i silnikami wykonaj przewodami zalecanymi przez producenta (daj zabezpieczenia
– pisze to, bo zaraz forum zahuczy „jak to tak bez zabezpieczenia przecież hifa można złapać”
4. Na pewno w firmie znajdziesz gniazdo siłowe 64A lub 32A
5. Wtyczkę siłową i elzetke połącz przewodami zalecanymi przez producenta razy ilość falowników – dla obwodów fazowych, dla obwodu N daj dyche
6. Na pewno jeden amperomierz kleszczowy masz lepiej było by dwa jeden na enke drugi na faze
7. Włączysz napięcie pomierz prądy dla różnych konfiguracji no i osram i wszystko jasne
jak by co, mieszkam nie daleko
I wtedy wykonasz tę instalację, zrobisz pomiary i podpiszesz sobie raport! W załączniku tabelka
Kolego, to że masz 15kV w nazwie nie czyni z Ciebie lepszego fachowca od reszty (automatyków) w dziedzinie zasilania falowników.
I elektronik i elektryk musi znać prawo ohma, a to wystarczy do policzenia prądu i dobrania przekroju. Nie rozumiem w czym elektryk jest lepszy od automatyka?
Quote:
Na papierze nawet ma sens, ale kto wykona tę instalację, zrobi pomiary i podpisze raport?
PROAT?....
Powyższe prace zrobi ten............ kto się na tym zna, a nie ten kto jest elektrykiem z wykluczeniem automatyków, itp.
Daj zlecenie, zrobię wszystko od A do Z. Zajmuję się tym od 12lat i się na tym znam. Jakbym się nie znał, to bym tu nie zabierał głosu i nie doradzał.
BTW, po co 15kV takie wycieczki. Masz coś merytorycznego do powiedzenia to mów. Forum jest od tego żeby pomagać, a nie wytykać sobie kto jest automatykiem, kto elektrykiem, kto programistą PLC etc.
Prąd w przewodzie N będzie w najgorszym z przypadków, gdy pracują tylko falowniki zasilane z jednej fazy, sumą prądów fazowych dwóch falowników plus składowa głównie od 3'ciej harmonicznej. Tak więc jeśli ci wyjdzie że, prąd każdej fazy to 10A, dodaj do tego 1/3 i dobież przewód N na obciążenie 13,3A i będzie dobrze.
Gdy pracują wszystkie 3 gałęzie to geometryczna suma prądów znamionowych 50Hz się zniesie, ale pozostanie suma od 3'ciej harmonicznej, która się doda, i może wyjść coś koło 10A. Wszystko zależy od konstrukcji falowników, jakie filtry mają na wejściu itd.
Na papierze nawet ma sens, ale kto wykona tę instalację, zrobi pomiary i podpisze raport?
PROAT?....
szelton?...
lipek81?..
..może bestler?
Kolega PROAT ma 100% racji
IN to suma wektorowa plus I od harmonicznych
Wynika to z:
W zasilających układach trójfazowych połączonych w gwiazdę, wszystkie harmoniczne rzędu 3n (harmoniczna 3;6;9;………) pojawiają się w przewodzie neutralnym, a pomiędzy punktami neutralnymi odbiornika i generatora występuje napięcie wg. wzoru:
natomiast prąd w przewodzie neutralnym posiada wartość wyrażoną ogólnym wzorem:
Reasumując:
To co ma sens na papierze, jest poparte badaniami i prawami fizyki
(jak mawiał majster Kobuszewski "nie bądź pan rura i nie pękaj, praw fizyki pan nie zminisz")
Jeśli Kolega lipek81
1.Zasili rozdzielnie przewodem 5x4mm2
2.Wszystkie obwody silowe w rozdzielni obrzuć czwórką
3.Odpływy do falowników da w/g producenta
4.Zabezpieczenia też w/g producenta
To ja podpisze ten "cholerny protokół"
Myśle że kolega PROAT dorzuci parafke
Do Kolegi PORAT
Taki specjalista od prawa "łoma" i "kilofa" jak kolega 15kV ma prawo pouczać każdego, a jego znajomość języka LD i FBD czyni go guru w każdym temacie.
I skończmy temat harmonicznych (nie mylić z harmonią) i sum wektorowych.
Zajmowałem się falownikami od małych pierdkow po takie ja budka telefoniczna 3x400V falownik to akurat wiącej automatyki niż energetyki, o jeździe po profibasie nie wspomne
2 lub 3 razy uruchamiałem 1fazowy, ala taki ciekawy uklad jak omawiany to pierwszy raz w życiu widze
człowiek całe życie się uczy!
z poważaniem
szelton elektryk/automatyk lub automatyk/elektryk (jak komu pasuje) tylko do 1kV od 20 lat
Moderated By Akrzy74:
Twórcze i jakże techniczne podejście do problemu nie może pozostać niezauważone. Ten błysk profesjonalizmu nagradzam ostrzeżeniem!
Zabronione jest rozpowszechnianie treści ironizujących, prześmiewczych lub złośliwych, stanowiących przejaw braku szacunku do innych Użytkowników lub osób trzecich.
Geneza tego układu jest prosta: W firmie produkujemy maszyny małe, które zawierają 1-2 napędy (większość to przenośniki taśmowe). Moce napędów też małe, zwykle 0,37kW i mniejsze, jak się zdarzy 0,55kW to jest święto. Zasilanie jednofazowe takich małych przenośników to standard - zawsze gdzieś w pobliżu znajdzie się gniazdo 230V. Nawet jak jest gniazdo 3x400V w pobliżu, to też przecież nie problem. Poza tym falowniki jednofazowe są tańsze.
No i zdarzyła się maszyna, która tych falowników ma trochę więcej. Z rozpędu zostały zamówione (dobra, ja zamówiłem, żeby nie było, że się migam) falowniki jednofazowe. Dodatkowo później, w trakcie prac konstruktorskich okazało się, że potrzebny jest jeszcze jeden napęd 0,55kW. Przystępuję do kablowania no i zonk, bo wychodzi kilkadziesiąt amper na jednej fazie. No więc szybki pomysł, aby układ zasilić z trzech faz, po kilka falowników na fazę. W ten sposób uporałem się z dużym poborem prądu z jednej fazy, ale został właśnie problem przewodu neutralnego. Całość układu utworzyła falowniki, połączone w gwiazdę, przy czym punkt wspólny podłączony jest do przewodu neutralnego. Gdyby wszystkie trzy fazy były zawsze identycznie obciążone, to przewód neutralny nie byłby potrzebny. Jednak oczywiste jest, że w moim układzie tak nie będzie, stąd przewód neutralny.
Nie widzę nic złego w takim podłączeniu falowników. Moim zdaniem jest to zwykłe rozłożenie obciążenia między fazy. Np. mieszkania w blokach też podłącza się do różnych faz, żeby w miarę równomiernie rozłożyć obciążenie. A przewód neutralny jest przecież tylko jeden (jak mniemam), na wszystkie mieszkania.
W rzeczywistości układ, który buduję jest trochę bardziej skomplikowany, niż opisałem to w pierwszym poście. Składa się z 8 falowników, przy czym 7szt. falowników jest o mocy 0,37kW, a jeden o mocy 0,75kW. Falowniki zasilają silniki 6x0,25kW, 1x0,37kW i 1x0,55kW.
Falownik 0,37kW ma wg tabliczki prąd wejściowy 6,1A
Falownik 0,75kW ma wg tabliczki prąd wejściowy 11,8A
Maksymalne obciążenie poszczególnych faz (biorąc pod uwagę prąd wejściowy z tabliczki):
L1: 18,3A
L2: 24A
L3: 12,2A
Zrobiłem sobie w autocad wykres wskazowy, wzorując się na plikach załączonych przez kolegę szelton i wyszło mi, że podczas pracy wszystkich falowników, na pełnym obciążeniu, obciążenie przewodu neutralnego to 10A.
Najgorszy możliwy wariant, to, gdy zostanie obciążona maksymalnie faza L2, wtedy przewodem neutralnym popłynie prąd 24A. Dodajmy do tego 1/3x24 (harmoniczne) wychodzi 32A.
Czyli co 10mm2 na neutralny i na fazy?
Wychodzi mi trochę inaczej, niż szelton napisałeś, albo czegoś nie rozumiem.
Kolego, po zmontowaniu maszyny podpinasz amperomierz true rms i mierzysz co trzeba.
Nastepnie dobierasz przekrój przewodu.
Innej opcji nie widzę, inaczej do wigili BN będziemy dyskutować.
Najpierw się robi obliczenia i dobiera kabel, a nie po fakcie metodą prób i błędów. To tak jakby zbudować most, zrobić próbę obciążenia, a dopiero później dobierać przekroje.
@lipek81
Do tego układu zasilanie 5x6mm^2 będzie w zupełności wystarczać. Pamiętaj aby zabezpieczyć osobno każdy falownik na wejściu tak jak kolega szelton narysował.
Najpierw się robi obliczenia i dobiera kabel, a nie po fakcie metodą prób i błędów.
Kolego mylisz się.
Bo widzę że kolega lipek buduje coś i nawet jej nie przetestuje porządnie.
Tak trudno zasilić poprzez 5 metrów przewodu, czy od razu trzeba całą instalacje produkowac na ścianach z rozdzielni?
Najpierw się robi obliczenia i dobiera kabel, a nie po fakcie metodą prób i błędów. To tak jakby zbudować most, zrobić próbę obciążenia, a dopiero później dobierać przekroje.
@lipek81
Do tego układu zasilanie 5x6mm^2 będzie w zupełności wystarczać. Pamiętaj aby zabezpieczyć osobno każdy falownik na wejściu tak jak kolega szelton narysował.
na moim rysunku i w wpisie jest błąd powinno być 6 kwadrat
Dodano po 3 [minuty]:
Strumien swiadomosci swia wrote:
PROAT wrote:
Najpierw się robi obliczenia i dobiera kabel, a nie po fakcie metodą prób i błędów.
Kolego mylisz się.
Bo widzę że kolega lipek buduje coś i nawet jej nie przetestuje porządnie.
Tak trudno zasilić poprzez 5 metrów przewodu, czy od razu trzeba całą instalacje produkowac na ścianach z rozdzielni?
widze że dołączył do nas przyjaciel "kolegi 15kV"
nie obrażaj kolegi lipka, bo kolega lipek jeszcze niczego nie zbudował, na razie ma 7 luźnych układów napędowych, i porównuje wyliczenia z warunkami bojowymi i obudowe do rozdzielni chyba kupi po niedzieli
wujkom dobra rada należą się podziękowania
Dodano po 18 [minuty]:
Strumien swiadomosci swia wrote:
Kolego, po zmontowaniu maszyny podpinasz amperomierz true rms i mierzysz co trzeba.
Nastepnie dobierasz przekrój przewodu.
Innej opcji nie widzę, inaczej do wigili BN będziemy dyskutować.
z miernikiem true rms masz racje [zapomniałem o harmonicznej]
skleroza nie boli
a głupota tak
Moderated By Akrzy74:
Tylko 1 zdanie na temat, poza tym fatalna pisownia bez dużych liter.
Geneza tego układu jest prosta: W firmie produkujemy maszyny małe, które zawierają 1-2 napędy (większość to przenośniki taśmowe). Moce napędów też małe, zwykle 0,37kW i mniejsze, jak się zdarzy 0,55kW to jest święto. Zasilanie jednofazowe takich małych przenośników to standard - zawsze gdzieś w pobliżu znajdzie się gniazdo 230V. Nawet jak jest gniazdo 3x400V w pobliżu, to też przecież nie problem. Poza tym falowniki jednofazowe są tańsze.
No i zdarzyła się maszyna, która tych falowników ma trochę więcej. Z rozpędu zostały zamówione (dobra, ja zamówiłem, żeby nie było, że się migam) falowniki jednofazowe. Dodatkowo później, w trakcie prac konstruktorskich okazało się, że potrzebny jest jeszcze jeden napęd 0,55kW. Przystępuję do kablowania no i zonk, bo wychodzi kilkadziesiąt amper na jednej fazie. No więc szybki pomysł, aby układ zasilić z trzech faz, po kilka falowników na fazę. W ten sposób uporałem się z dużym poborem prądu z jednej fazy, ale został właśnie problem przewodu neutralnego. Całość układu utworzyła falowniki, połączone w gwiazdę, przy czym punkt wspólny podłączony jest do przewodu neutralnego. Gdyby wszystkie trzy fazy były zawsze identycznie obciążone, to przewód neutralny nie byłby potrzebny. Jednak oczywiste jest, że w moim układzie tak nie będzie, stąd przewód neutralny.
Nie widzę nic złego w takim podłączeniu falowników. Moim zdaniem jest to zwykłe rozłożenie obciążenia między fazy. Np. mieszkania w blokach też podłącza się do różnych faz, żeby w miarę równomiernie rozłożyć obciążenie. A przewód neutralny jest przecież tylko jeden (jak mniemam), na wszystkie mieszkania.
W rzeczywistości układ, który buduję jest trochę bardziej skomplikowany, niż opisałem to w pierwszym poście. Składa się z 8 falowników, przy czym 7szt. falowników jest o mocy 0,37kW, a jeden o mocy 0,75kW. Falowniki zasilają silniki 6x0,25kW, 1x0,37kW i 1x0,55kW.
Falownik 0,37kW ma wg tabliczki prąd wejściowy 6,1A
Falownik 0,75kW ma wg tabliczki prąd wejściowy 11,8A
Maksymalne obciążenie poszczególnych faz (biorąc pod uwagę prąd wejściowy z tabliczki):
L1: 18,3A
L2: 24A
L3: 12,2A
Zrobiłem sobie w autocad wykres wskazowy, wzorując się na plikach załączonych przez kolegę szelton i wyszło mi, że podczas pracy wszystkich falowników, na pełnym obciążeniu, obciążenie przewodu neutralnego to 10A.
Najgorszy możliwy wariant, to, gdy zostanie obciążona maksymalnie faza L2, wtedy przewodem neutralnym popłynie prąd 24A. Dodajmy do tego 1/3x24 (harmoniczne) wychodzi 32A.
Czyli co 10mm2 na neutralny i na fazy?
Wychodzi mi trochę inaczej, niż szelton napisałeś, albo czegoś nie rozumiem.
szóstka wystarczy, (sposób i miejsce B2)
wychodzi troche na styk, można dać dyche i iść spać, a w razie "W" masz zapas na rozbudowe.
w tabelce wpisano 5 a nie 6
ale z tego powodu, chyba nie będziemy bić piany
Moderated By Akrzy74:
Na tym forum nie ma aprobaty na zdziczałą polszczyznę! Zabronione jest publikowanie wpisów naruszających zasady pisowni języka polskiego, niedbałych i niezrozumiałych.
Wstawiona tabela jest bezwartościowa- dotyczy obciążalności długotrwałej przewodów o izolacji PVC ułożonych w różny sposób wg. normy niemieckiej DIN VDE 0298-4, natomiast dobór przekroju przewodów ze względu na obciążalność prądową długotrwałą wykonuje się na podstawie tablic obciążalności długotrwałej przewodów zawartych w normie PN-IEC 60364-5-523:2001 Link
Robi się coraz ciekawiej.. Może koledzy wyjaśnią, jak zamierzają upchać 10mm² czy 6mm² w terminalu falownika? Pewnie będą jakieś puszki i złączki wago zmieniające przekrój na 1,5mm²?
Robi się coraz ciekawiej.. Może koledzy wyjaśnią, jak zamierzają upchać 10mm² czy 6mm² w terminalu falownika? Pewnie będą jakieś puszki i złączki wago zmieniające przekrój na 1,5mm²?
Tylko że to ze zdjęcia jest do 6mm² maksymalnie.
Ale, to może bardziej szczegółowo ktoś pokusi się o schemat tego "obwodu"?
Czy te falowniki są zgrupowane w jednym miejscu?
Robi się coraz ciekawiej.. Może koledzy wyjaśnią, jak zamierzają upchać 10mm² czy 6mm² w terminalu falownika? Pewnie będą jakieś puszki i złączki wago zmieniające przekrój na 1,5mm²?
A to jest akurat bardzo łatwe:
Będzie:
1 Obudowa metalowa "Radiolex" (stopień IP - standart)
2 Wsporniki symetryczne TH 35
3 "eski", pineski, szkło i ha wie co
4 "zugi", W-Series, Distribution block
dziwie się że tacy "fachowcy" nie wiedzą jak zjechać z dychy na dziesięć półtorówek
można dołożyć taki patent
Dodano po 14 [minuty]:
15kVmaciej wrote:
Robi się coraz ciekawiej.. Może koledzy wyjaśnią, jak zamierzają upchać 10mm² czy 6mm² w terminalu falownika? Pewnie będą jakieś puszki i złączki wago zmieniające przekrój na 1,5mm²?
puszki i złączki wago są dobre w instalacjach garażowych