Seicento 900 1998 r. 130 kkm.
Na wolnych obrotach nierówna praca (wypadanie zapłonów, czuć na fotelu i ręką na silniku - akurat ten objaw występuje od lat kilku). Ostatnio zaczął gasnąć w czasie jazdy - bez jakiejkolwiek regularności. Jedzie się normalnie, potem chwila zamulanie, zaświecają się kontrolki, łapie i jedzie dalej.
Zrobione bez efektów:
wymienione świece iskra i przewody zapłonowe sentech
filtry powietrza i paliwa
wyczyszczona masa
posprawdzane wężyki podciśnienia i przewód do serwa - brak nieszczelności
powypinane i poczyszczone wszystkie styki jakie udało się zlokalizować
szczelina na czujniku wału ok 1mm
Po badaniu na diagnoskopie:
temp. powietrza i silnika w normie, ciśnienie ssania 288 mmHg na jałowym, brak zarejestrowanych błędów, jedyne co widać to wahania wyprzedzenia zapłonu od 8 do 15 stopni na jałowym, sonda pracuje krokowy pracuje.
I co się dzieje? Niby wszystko OK ale jednak coś nie tak. Co pominąłem podczas sprawdzania? Co jeszcze może być nie tak?
Na wolnych obrotach nierówna praca (wypadanie zapłonów, czuć na fotelu i ręką na silniku - akurat ten objaw występuje od lat kilku). Ostatnio zaczął gasnąć w czasie jazdy - bez jakiejkolwiek regularności. Jedzie się normalnie, potem chwila zamulanie, zaświecają się kontrolki, łapie i jedzie dalej.
Zrobione bez efektów:
wymienione świece iskra i przewody zapłonowe sentech
filtry powietrza i paliwa
wyczyszczona masa
posprawdzane wężyki podciśnienia i przewód do serwa - brak nieszczelności
powypinane i poczyszczone wszystkie styki jakie udało się zlokalizować
szczelina na czujniku wału ok 1mm
Po badaniu na diagnoskopie:
temp. powietrza i silnika w normie, ciśnienie ssania 288 mmHg na jałowym, brak zarejestrowanych błędów, jedyne co widać to wahania wyprzedzenia zapłonu od 8 do 15 stopni na jałowym, sonda pracuje krokowy pracuje.
I co się dzieje? Niby wszystko OK ale jednak coś nie tak. Co pominąłem podczas sprawdzania? Co jeszcze może być nie tak?