Witam!
Przed chwilą zostałem porażony prądem, gdy grałem na gitarze. Wzmacniacz lampowy, końcówka 2x el 84, własna konstrukcja, okazało się, że do porażenia doszło przez kabel ponieważ uszkodził się rozłączając masę między gitarą a wzmacniaczem. Mierząc napięcie we wzmacniaczu między napięciem anodowym a obudową, masą gniazda wejściowego na gitarę woltomierz pokazał 335V, natomiast między napięciem anodowym a masą końcówki kabla podpiętego do gniazda wejściowego 235V. Czyli dostałem ze 100V. Będę wdzięczny jeśli ktoś wyjaśni mi to zjawisko i jak w przyszłości się przed tym ustrzec. Dodam, że przed porażeniem zdążyłem trochę pograć nagle jebs i jakaś iskra w obudowie mignęła, obudowa otwarta ponieważ jestem na etapie regulowania biasu.
Pozdrawiam
Przed chwilą zostałem porażony prądem, gdy grałem na gitarze. Wzmacniacz lampowy, końcówka 2x el 84, własna konstrukcja, okazało się, że do porażenia doszło przez kabel ponieważ uszkodził się rozłączając masę między gitarą a wzmacniaczem. Mierząc napięcie we wzmacniaczu między napięciem anodowym a obudową, masą gniazda wejściowego na gitarę woltomierz pokazał 335V, natomiast między napięciem anodowym a masą końcówki kabla podpiętego do gniazda wejściowego 235V. Czyli dostałem ze 100V. Będę wdzięczny jeśli ktoś wyjaśni mi to zjawisko i jak w przyszłości się przed tym ustrzec. Dodam, że przed porażeniem zdążyłem trochę pograć nagle jebs i jakaś iskra w obudowie mignęła, obudowa otwarta ponieważ jestem na etapie regulowania biasu.
Pozdrawiam