Faktycznie przeoczyłem link do schematu (chyba mi się coś na oczy rzuciło).
Ten układ powinien działać od przysłowiowego kopa, przy prawidłowym połączeniu wszystkiego i wstępnej regulacji.
Nie obraź się, ale nie ogarniasz tego głównie z powodu bałaganu na płytce i w pierwszej kolejności z tym trzeba zrobić prządek.
Zacznij od tego aby wyprowadzenia tranzystorów były wlutowane prostopadle do powierzchni płytki, w sąsiednie pola lutownicze, emiterami w stronę (-) zasilania - czarny przewód (tu tzw. masa). Wtedy niezależnie czy będziesz patrzył na płytkę, od strony elementów czy druku, zawsze będziesz wiedział gdzie jest jaka elektroda danego tranzystora, mając za punkt orientacyjny czarny przewód. Dla tranzystorów NPN emiter powinien wskazywać (-) a dla PNP (+) zasilania. Jeżeli na swojej płytce, z przewodami zasilającymi przylutowanymi jak na zdjęciu, tranzystory BC548 wlutujesz wypukłą stroną obudowy w kierunku przewodów zasilających to emiter będzie skierowany w stronę (-) zasilania. Teraz wystarczy pamiętać że kolejność elektrod to EBC i że emiter wskazuje ścieżkę (-) to już się nie pomylisz. Z kolei jeśli BD137 umieścisz plastikową częścią obudowy skierowaną do przewodów zasilających, emiter będzie od strony (-) zasilania. Pamiętając kolejność ECB i że emiter wskazuje ścieżkę (-), też nie stracisz orientacji. Oczywiście zachowaj odpowiednie odstępy między tranzystorami wlutowanymi w pola oraz tranzystorami a ścieżkami (+) i (-) zasilania, abyś mógł swobodnie wlutować pozostałe elementy. Połączenia elementów na takiej płytce uniwersalnej możesz robić w różnymi sposobami - lutując bezpośrednio w pola innych, za pomocą przewodów łączących poszczególne elementy miedzy sobą i do zasilania lub zlewając cyną pola lutownicze sąsiednich ścieżek. Uwaga na teraz i na przyszłość, oporniki i kondensatory lutuj na płytce uniwersalnej układając podobnie jak są umieszczone na schemacie. Nie umieszczaj ich na skos, lecz równolegle i pod kątem prostym względem siebie czy względem ścieżek, chyba że zajdzie niezbędna potrzeba umieszczenia na skos. Zauważ że przejrzyście narysowany schemat nie ma symboli na skos, czasem tylko linie przewodów rysowane są na skos. Wtedy też łatwo zorientujesz się, który element jest który porównując ze schematem. Tu masz możliwość montażu poziomego i pionowego, w zależności od tego co ze sobą łączą. Generalnie im większy porządek na płytce tym prościej wychwycić ewentualne błędy, o ile takie wystąpią i łatwo wprowadzisz poprawki. Oczywiście większe elementy jak potencjometry nie zawsze tak się dadzą wlutować lub będą musiały znajdować się w innym miejscu np. na obudowie. Stosując te proste zasady z łatwością ogarniesz również bardziej rozbudowane układy. To tyczy się tyko płytek uniwersalnych (próbnych), gdyż na płytkach projektowanych do konkretnego układu trzeba się kierować czasem bardzo złożonymi zasadami, uwzględniającymi różne wzajemnie na siebie oddziałujące czynniki i zgodnie ze sztuką montażu dostosowaną do przeznaczenia danego układu, bloku czy urządzenia.
Na mikrofonie pole lutownicze połączone z obudową to (-) to pole łączysz do (-) zasilania, drugie pole (+) - do potencjometru.
Pomiary napięć wykonujesz zawsze w stosunku do przewodu, który jest tzw. masą układu w Twoim układzie jest to (-) zasilania. Tu trzeba nadmienić że nie zawsze (chociaż najczęściej) (-) zasilania jest tożsamy z masą. Są układy dla których masą może być (+) zasilania lub ścieżka (przewód) o potencjale 0V np. w układach z symetrycznym zasilaniem, więc przy pomiarach trzeba to uwzględnić w zależności od rozwiązania układowego. Dla sygnałów analogowych o niskiej lub wysokiej częstotliwości masa to pojecie abstrakcyjne, ponieważ można mierzyć ich amplitudę czy oglądać przebiegi zarówno w stosunku do (+), (-) zasilania oraz do 0V i pomiar w prawidłowo wykonanych układach nie powinien wykazywać różnic. Przy okazji możesz to sprawdzić. Jednak najczęściej mierzy się je w stosunku do masy. Natomiast stany logiczne (przebiegi) w układach cyfrowych zawsze odnosi się do (-) zasilania (bez względu czy jest on masą czy nie), gdyż tak podawane są te stany w notach katalogowych cyfrowych układów scalonych. Zatem tak mierząc nie zinterpretujemy stanów logicznych błędnie.
Zakres pomiarowy na mierniku zawsze ustawiaj odpowiednio do spodziewanej w danym obwodzie wartości wielkości elektrycznych, napięcia, prądu itd. W przypadku gdy nie wiadomo jakiej wartości można się spodziewać, aby nie uszkodzić miernika, pomiar zaczyna się na najwyższym zakresie miernika, stopniowo zakres obniżając aż do uzyskania wystarczająco dokładnego pomiaru. Oznacza to że jeśli znamy np. napięcie zasilania to nie ma sensu mierzyć na zakresach o rząd czy dwa większych. Przykładowo wiemy że urządzenie zasilane jest 12V, więc możemy ustawić najniższy zakres, w którym to napięcie się mieści, może to być np. zakres do 20V. Zawsze jeśli wartość, odczytana ze skali lub wyświetlacza, mieści w granicach któregoś z niższych zakresów miernik przełącza się na ten niższy zakres, gdyż wtedy pomiar jest dokładniejszy. To samo odnosi się do innych wielkości elektrycznych.
To tak z grubsza co najważniejsze odnośnie pomiarów.
Pytałeś o tutorial, nie ma sprawy, jest mały tutorial i mam nadzieję że się przyda. Rozszerzyłem go nieco o zagadnienia, które uznałem za ważne. Jeśli już je znałeś, to może komuś innemu się przydadzą.