Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Prostownik do akumulatorów.

marek_34 13 Oct 2013 14:46 31089 28
Nazwa.pl
  • Prostownik do akumulatorów.
    Jako, że sezon na prostowniki zbliża się nieubłaganie, a co roku pojawiają się na Elektrodzie różne konstrukcje, postanowiłem przedstawić także mój prostownik.

    Sercem prostownika jest nawinięty własnoręcznie transformator o mocy ok. 80 W wraz z regulacją na uzwojeniu pierwotnym.

    Prostownik do akumulatorów.

    Diody prostownicze to diody D01-10R-05 (10 A, 500V każda). Każda dioda jest przykręcona do swojego radiatora (gwint m6).

    Prostownik do akumulatorów.

    Przez długi czas był to prostownik dla tzw. obeznanych w temacie - posiadał transformator, mostek, isostat, amperomierz oraz bezpiecznik. Kilka lat temu został wzbogacony o prosty układ tyrystorowy z tematu. Link

    Obudowa wykonana jest z blachy stalowej, wycinanej na gilotynie i giętej na giętarce. Uchwyt jest dogrzany na zgrzewarce. Podstawę stanowi płytka bakelitowa. Przedni panel to można śmiało powiedzieć taki mały rarytas w dzisiejszych czasach, całość jest grawerowana w dwuwarstwowym (czarno - białym) bakelicie. Mam nadzieję, że projekt ten pokaże, jak kiedyś majsterkowicze z tzw. starej szkoły wykonywali swoje urządzenia.

    Mogę śmiało powiedzieć, że prostownik przetrwał najważniejszą próbę - próbę czasu. Od ok. 35 lat nie przytrafiła mu się żadna awaria - naładował n+1 akumulatorów. Zachęcam do komentowania.

    Prostownik do akumulatorów.Prostownik do akumulatorów.Prostownik do akumulatorów.Prostownik do akumulatorów.Prostownik do akumulatorów.

    Cool? Ranking DIY
    About Author
    marek_34
    Level 18  
    Offline 
    marek_34 wrote 332 posts with rating 265, helped 6 times. Live in city Katowice. Been with us since 2006 year.
  • Nazwa.pl
  • #2
    c4r0
    Level 36  
    Amperomierz to jedno, ale przecież po lewej od bezpiecznika jest chyba LED. Bardzo fajny prostownik! Mój tata też parę tego typu rzeczy zrobił właśnie z 30 lat temu. Między innymi spawarkę o podobnym standardzie (trafo nawijane samodzielnie, itp). Fajnie, że takie stare DIY ktoś tu pokazuje. Sam mam kilka płytek "z dzieciństwa", i zastanawiam się czy nie wrzucić ich do mnie na stronę :) Niedawno znalazłem w złomie swoją pierwszą płytkę, malowaną lakierem do paznokci.
  • #3
    ElectroTom
    Level 25  
    30 lat temu zdobyć takie elementy jak taka obudowa, taki amperomierz, gniazda bananowe, diody prostownicze itd. równało się z cudem.
  • #4
    xray81
    Level 22  
    Taki sprzęt przeżyje nie jeden prostownik Made in PRC, posiadam 25 letni prostownik Bestera i bez problemów ładuję nim aku od skutera jak i od traktora. Obecnie robią taki syf że na wyjściu z trafa jest tylko 14V i jak tu ładować aku.
  • Nazwa.pl
  • #6
    deus.ex.machina
    Level 32  
    BAKELIT a nie bakielit
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Bakelit

    Po drugie konstrukcja może i trwała ale szczerze mówiąc - brakuje mi tu elektroniki - tzn są komponenty elektroniczne ale całość jest raczej elektrotechniczna. Co do trwałości nie ma się co licytować - to ze prostownik można zrobić w oparciu o uC czy układ scalony (analogowy) nie oznacza z automatu jego mniejszej żywotności czy odporności od prostownika z mostkiem selenowym, przekaźnikami itp.
  • #7
    dariuszsq2
    Level 11  
    Witam

    Prosta, solidna, niezawodna konstrukcja, czyli wszystko czego oczekujemy od prostownika. Nie zaszkodziłoby trochę farby by odświeżyć obudowę.
    Ja w swoim prostowniku dorzuciłem rozpoznawanie biegunowości akumulatora.

    Wystarczy tylko znaleźć akumulator i zaciski.

    Pozdrawiam
    Darek
  • #8
    marek_34
    Level 18  
    Dziękuję za wszystkie komentarze, pozwolę sobie odpowiedzieć na niektóre.

    elektryk_siedlce wrote:
    Ten transformator to działa ??


    Działa, został nawinięty na poczciwej nawijarce made in ddr, pod nadzorem Fachowca (nie tzw. "fachowca"). Co do dalszej części, no niestety guziczek nr 1 się urwał, co do sygnalizacji to tak jak pisali przedmówcy jest przecież amperomierz oraz dioda LED sygnalizująca ładowanie.

    ElectroTom wrote:
    30 lat temu zdobyć takie elementy jak taka obudowa, taki amperomierz, gniazda bananowe, diody prostownicze itd. równało się z cudem.


    Zgadza się, prostownik powstał w zakładzie energetycznym. Tam nie było problemu z takimi częściami ;)

    cefaloid wrote:
    Z jakiegoś powodu prostownik bardzo mi przypomina.... oscyloskop Mini-4.


    Jest trochę podobny, tak samo jest wykonana płyta czołowa.

    deus.ex.machina wrote:
    brakuje mi tu elektroniki


    Prostownik posiada układ elektroniczny, wystarczy doczytać to co pisałem. Fragment jego opisu "Wykonany lub zmodernizowany przy pomocy opisanego układu prostownik charakteryzuje się następującymi cechami:
    - odporność na zwarcia
    - odporność na przebiegunowanie
    - nie przeładowuje akumulatora
    - akumulator jest zawsze doładowywany do pełnej pojemności
    Obsługa polega na podłączeniu do akumulatora w taki sposób, aby zaświeciła dioda LED sygnalizująca ładowanie. Pod koniec ładowania dioda zaczyna pulsować, początkowo często a pod koniec ładowania impulsy są krótkie i rzadkie. Przy pewnej wprawie można na tej podstawie ocenić stan akumulatora. "
  • #9
    deus.ex.machina
    Level 32  
    marek_34 wrote:
    Dziękuję za wszystkie komentarze, pozwolę sobie odpowiedzieć na niektóre.

    deus.ex.machina wrote:
    brakuje mi tu elektroniki


    Prostownik posiada układ elektroniczny, wystarczy doczytać to co pisałem. Fragment jego opisu "Wykonany lub zmodernizowany przy pomocy opisanego układu prostownik charakteryzuje się następującymi cechami:
    - odporność na zwarcia
    - odporność na przebiegunowanie
    - nie przeładowuje akumulatora
    - akumulator jest zawsze doładowywany do pełnej pojemności
    Obsługa polega na podłączeniu do akumulatora w taki sposób, aby zaświeciła dioda LED sygnalizująca ładowanie. Pod koniec ładowania dioda zaczyna pulsować, początkowo często a pod koniec ładowania impulsy są krótkie i rzadkie. Przy pewnej wprawie można na tej podstawie ocenić stan akumulatora. "


    Przeczytałem opis i dlatego mój komentarz - z braku schematu (całości) oparłem się na danych z tekstu, i dlatego mój komentarz, że to bardziej urządzenie elektrotechniczne niż elektroniczne - niczego to rzecz jasna nie ujmuje natomiast nie wiem jak sprawdziłby się w boju z różnymi spotykanymi na rynku akumulatorami Pb i właśnie dlatego mój komentarz - "brakuje mi tu elektroniki" takiej z krwi i kości.

    Nie wiem jak zachowa się ten prostownik po podpięciu akumulatora SLA a jak np po podpięciu AGM - oba są spotykane w samochodach.
  • #10
    marek kolbusz
    Level 16  
    Uważam urządzenie za bardzo fajne, kolejny raz zostało dowiedzione iż coś co nie posiada mikrokontrolera i dużego wyświetlacza LCD może bardzo dobrze funkcjonować ,
    P.S,
    Używam podobnego urządzenia wykonanego pod koniec lat 70-tych , jedyna naprawa do tej pory to wymiana zabytkowych diod DMG -5 na krzemowe .
    Ładowałem już akumulatory kwasowe 10Ah - 120Ah, zestawy aku. NI- Fe i NI-Cd
    oraz kwasowe żelowe - te pod osobistym nadzorem i wszystko się powiodło bez problemów.
    I jeszcze jedno - urządzenie potrafiło być przydatne w zimie jako "dopolacz" przy dużych mrozach.
    Generalnie nie do ubicia.
  • #13
    marek_34
    Level 18  
    Rezystora R1 nie ma ze względu na charakterystykę transformatora, która uniemożliwia jego spalenie nawet przy dużym rozładowanym akumulatorze.
  • #15
    mirek301
    Level 20  
    Przydatność może i jakaś tam się znajdzie.

    Niedopuszczalne jest stosowanie izostatów po stronie pierwotnej albowiem nie są przystosowane do napięcia 230 V !!!!! I właśnie z tego powodu uważam konstrukcje za niebezpieczna w użytkowaniu powodującą zagrożenie pożarowe i porażenia prądem. Bakelit też niezbyt nadaje się do takich konstrukcji albowiem w przypadku gdy dojdzie do przypadkowego nawet przegrzania jego powierzchni tworzy się węgiel, a ten jest przecież dobrym przewodnikiem prądu i powoduje zwarcia szczególnie przy wyższym napięciu.

    Trafo 80 W ( takiej mocy trafo to ja mam w kolejce PIKO ) to zbyt mała moc, może naładujesz tym akumulator od malucha 33 Ah lub poloneza takie do 60 Ah i to maksymalnie to do czego można wykorzystać ten pseudo prostownik.
    Ale ładowania akumulatorów od auta z silnikiem diesla z silnikiem 2000 ccm i większym gdzie stosuje się akumulatory 90Ah i większe to już się nie bardzo nadaje bo ładowanie trwało będzie zbyt długo.

    Zalecany prąd ładowania to tzw prąd dziesięciogodzinny czyli dla pojemności 33Ah = 3,3 A dla 60Ah = 6 A dla 120 Ah = 12 A


    Zamiast odczepów po stronie pierwotnej spokojnie mogłeś dać najprostszy regulator oświetlenia na triaku i diaku, a regulacja prądu ładowania była by płynna.


    Mój ojciec jakieś 35 lat temu robił podobne konstrukcje ale w tamtych czasach wykorzystał transformator bezpieczeństwa od oświetlenia warsztatowego najpierw był to transformator 160VA/24V potem 250VA/24V. W tamtych czasach zamiast regulatora oświetlenia stosował włączoną w szereg z uzwojeniem pierwotnym transformatora żarówkę,(mocniejsza żarówka = większy prąd ładowania)a zamiast układu mostka na diodach stos płyt selenowych. Bo takie były realia.
    Z czasem właśnie zastąpił żarówkę regulatorem oświetlenia, a stos selenowy mostkiem diodowym na 30A i do dnia dzisiejszego ojca konstrukcja działa.

    Podobna do opisanej konstrukcji mojego ojca przedstawiał Adam Słodowy w broszurce "Prostownik do ładowania akumulatorów" w dawnych czasach dostępnej w księgarniach. Teraz tylko w necie.

    Moderated By CMS:

    W regulaminie, nie jest niestety w jednym punkcie ujednoznacznione pojęcie "PISANIE BZDUR" niemniej jednak zalecam ponowną jego lekturę.
    Udzielam ostrzeżenia.

  • #16
    c4r0
    Level 36  
    mirek301 wrote:
    Niedopuszczalne jest stosowanie izostatów po stronie pierwotnej albowiem nie są przystosowane do napięcia 230 V !!!!! I właśnie z tego powodu uważam konstrukcje za niebezpieczna w użytkowaniu powodującą zagrożenie pożarowe i porażenia prądem. Bakelit też niezbyt nadaje się do takich konstrukcji albowiem w przypadku gdy dojdzie do przypadkowego nawet przegrzania jego powierzchni tworzy się węgiel, a ten jest przecież dobrym przewodnikiem prądu i powoduje zwarcia szczególnie przy wyższym napięciu.
    [...]
    Zamiast odczepów po stronie pierwotnej spokojnie mogłeś dać najprostszy regulator oświetlenia na triaku i diaku, a regulacja prądu ładowania była by płynna.
    Czepiasz się isostatów i bakelitu a potem mówisz o regulatorze na triaku? Gdzie troska o EMC? Jak już być przesadnie poprawnym, to konsekwentnie ;)
  • #17
    timo66
    Level 23  
    mirek301 wrote:
    Niedopuszczalne jest stosowanie izostatów po stronie pierwotnej albowiem nie są przystosowane do napięcia 230 V

    To co powiesz o tym że firma Unitra stosowała ów isostaty do włączania zasilania?? Też tam było śmiertelne 230V!!!!!

    mirek301 wrote:
    Zalecany prąd ładowania to tzw prąd dziesięciogodzinny czyli dla pojemności 33Ah = 3,3 A dla 60Ah = 6 A dla 120 Ah = 12 A
    Jeśli jest coś zalecane to nie oznacza że jest to nakazane. Sam posiadam prostownik oparty na wyżej wymienionym regulatorze. Użytkuję go już ponad 3 lata i jakoś nic się nie dzieje. Tak samo jak nigdy akku w samochodzie nie jest rozładowane do zera. Zaletą takiego prostownika jest ładowanie buforowe, albo tak jak ja to często używam "doładowywanie" baterii ze względu na używanie ogrzewania postojowego + krótkie wypady na kilka kilometrów.
  • #18
    vodiczka
    Level 43  
    mirek301 wrote:
    Trafo 80 W to zbyt mała moc (takiej mocy trafo to ja mam w kolejce PIKO), może naładujesz tym akumulator od malucha 33 Ah lub poloneza takie do 60 Ah i to maksymalnie to do czego można wykorzystać ten pseudo prostownik.

    Kolego to jest prostownik dla użytkownika konkretnego pojazdu a nie do warsztatu samochodowego.
    Od 30 lat mam prostownik na trafie TS 70 i wystarcza nawet przy mocno rozładowanym akumulatorze, po prostu ładowanie trwa nieco dłużej. A do doładowania w okresie zimowym wystarcza w zupełności. Obecnie doładowuję nim akumulator 64 Ah. Powiedz mi jaki % pojazdów jeżdżących po Polsce ma aku o większej pojemności?
    I co ma do tego kolejka PIKO? Przy rozbudowanej planszy i wielu składach 160 W też nie jest za dużo :D
  • #19
    marek_34
    Level 18  
    mirek301 wrote:
    Przydatność może i jakaś tam się znajdzie.

    Niedopuszczalne jest stosowanie izostatów po stronie pierwotnej albowiem nie są przystosowane do napięcia 230 V !!!!!


    Ciekawe, szkoda tylko, że takie isostaty trafiały na produkcję zabezpieczeń szyn zbiorczych, które pracowały w stacjach najwyższych napięć i elektrowniach - i tam też pracowały przy tym śmiertelnym 230V. O blokach pomiarowych w elektrowniach nie mówię. Wszystko to było produkowane w zakładzie w którym powstał ten prostownik. Żarówka albo triak na pierwotnym? I gdzie wsadzić tą żarówkę? O triaku już ktoś powiedział. Pomijam już oznaczenie na isostacie "made in Poland licence ISOSTAT symbol 1 w trójkącie oraz 2A~/4A~/250V". Ja jak się czegoś czepiam to najpierw sprawdzam czy mam rację,

    >>d3lta nic się nie dzieje bo układ jest zabezpieczony przed zwarciem, natomiast ładowanie wyładowanego do 0 akumulatora zaczynamy od ustawienia 6 na uzwojeniu pierwotnym, w tym ustawieniu transformator osiąga małą moc umożliwiająca bezpieczne rozpoczęcie ładowania.
  • #20
    Anonymous
    Level 1  
  • #21
    marek_34
    Level 18  
    trymer01, dzięki za rzeczowy komentarz. Faktycznie przycisk czerwony to segment sieciowy, reszta to isostaty. Uniemożliwia to konfigurację zwarcia.

    Sygnalizację podłączenia do sieci można by dodać, choć nie jest to konieczne, o włączeniu świadczy wciśnięty czerwony przycisk "sieć". Samo podłączenie do gniazdka to wg mnie zbyteczny dodatek, wiertarki stołowe, szlifierki też są podłączone do sieci a nie informują o tym dookoła święcąc np. na zielono.
  • #22
    Anonymous
    Level 1  
  • #23
    DJ_Dexinter
    Level 27  
    Ładne wykonanie, bardzo fajna płyta czołowa. Jak mówisz, że zbudowany 35 lat temu to mi się oczy zaświeciły. Chciałem się spytać czy sam robiłeś płytki do niego czy kupowałeś? Widze na nich sitodruk z opisem elementów.
  • #24
    Janusz_W
    Level 12  
    Najlepszy wg. mnie i co ważne! sprawdzony w działaniu, a jednocześnie bardzo prosty do wykonania układ ładowarki do akumulatorów był zamieszczony w "Radioelektroniku" nr 3/1992. Układ skonstruował mgr inż. Andrzej Czernic. Ponieważ ten nr czasopisma jest już trudno osiągalny podaję dane tego urządzenia: schemat ideowy i płytka drukowana.

    Prostownik do akumulatorów. Prostownik do akumulatorów. Prostownik do akumulatorów.
    Prostownik do akumulatorów.
    Prostownik do akumulatorów.

    Diody D1-D4 to diody typu BYP680-50R, lub mostek prostowniczy 5-10A. Dioda D6 to dowolna dioda o prądzie przewodzenia ok. 5A (np. BYP680-50R) umieszczona na małym radiatorze. Zabezpiecza ona przed skutkami odwrotnego podłączenia końcówek akumulatora.

    Transformator powinien dawać ok 20V zmiennego i mieć wydajność ok. 3A lub więcej. Potencjometrem ustawiamy na wyjściu napięcie podtrzymania akumulatora ołowiowego czyli 13,8V do 14,4 V (max). Po naładowaniu akumulatora na skutek zrównania napięć ładowanie jest zakończone, płynie tylko mały prąd podtrzymania, utrzymujący akumulator w stanie gotowości.

    Uwaga! Układ nie nadaje się do szybkiego ładowania, choć przez noc potrafi wystarczająco doładować na tyle, by nie było problemu z odpaleniem rozrusznika.
    Układ można nieco zmodyfikować dodając równolegle drugi tranzystor (pamiętać należy o opornikach wyrównujących w emiterach ok. 0,47 Ohm i większym radiatorze) co pozwoli na dwukrotne zwiększenie prądu ładowania.
  • #25
    marian paszek
    Level 19  
    uklad prostownika w-g wskazanego linku został w późniejszym czasie wyposażony w plynny regulator pradu ladowania .
    sam już wypasazylem cala rodzine +n innych w takie układy i jeszcze nikt nie narzekal ze mu cos nie pasi
    oczywiście dla chcących się czepiac bzdetow można by się pokusić o dodanie paru gadzetow jednak powstaje pytanie po-co ?. to ma być latwe w obsłudze i co najważniejsze idiotoodporne.
    akurat te parametry sam sterownik zapewnia . inaczej mowiac podlacz (jak się pomylisz to się nie wlaczy ) ustaw prad ladowania potencjometrem i zapomnij ze aku się laduje . możesz jechać na wczasy i nic się nie stanie .
    dla tych co nie potrafią korzystać z szukajki podaje namiar na temat gdzie na tym samym układzie sterownika została dorobiona plynna reg ladowania i wyeliminowano opornik nr 1.
    https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1528327-0.html ten sam uklad sterujący z regulatorem

    Proszę niezwłocznie poprawić błędy.

    30.10.13 17:22
    CMS
  • #26
    333mario
    Level 17  
    35 lat bezawaryjnego działania najlepiej broni tą konstrukcję, nie ma co się doszukiwać "sztucznych problemów". Cieszy to ze konstrukcja jest użytkowana przez następne pokolenie, prostownik na miarę lat w których był tworzony jest bardzo udają konstrukcją.
  • #27
    aneuro
    Level 16  
    fx11 wrote:
    Panowie ten prostownik ma działać i być bezpiecznym a nie wyglądać jak choinka na boże narodzenie :)Swoje zadanie spełnia i chyba o to chodzi .

    Zależy co kto oczekuje od prostownika.
    Mój też jest bezpieczny (zwarcie końcówek powoduje wyłączenie mosfetów 2xIRFZ44N wstawionych na minusie) i z 3ma diodami w tym żółta do sygnalizacji ładowania (aktywnego PWM) ) bez LCD z jednym przełącznikiem dzwigniowym z 3ma zakresami PWMa i napięć-na najniższym podtrzymanie w trybie buforowym.
    Prostownik do akumulatorów.
    Ograniczenie prądowe, to bezdotykowy pomiar prądu na analogowym czujniku Hall'a SS495A i referencja napięcia na stabilnym temperaturowo TL431I.
    Dodatkowo trafo tak dobrane, żeby w razie awari elektroniki nie przeładować zbytnio i oczywiście bezpiecznik prądowy (w zasadzie 2a - na uzwojeniu pierwotnym i wtórnym trafo za diodami) tak czy inaczej na wszelki wypadek.

    Sercem układu jest ATTiny85 wielkości... końcówki palca bo DIP8, tak jak planowałem i pisałem ok. rok temu pod innym nickiem.
    Prostownik do akumulatorów.

    Podpinam taką małą czarną skrzynkę do byle jakiego starego prostownika za diodami trafo i zamieniam go w pełni automatyczny, ale banalnie prosty w obsłudze.

    Obecnie przerabiam ten układ pod I2C (wyprowadzam piny SDA i SCL tego mikroprocesora) , bo analizuję pracę akumulatorów pod kątem EV i dobrze by było na laptopie sobie rejestrować to i oglądać co się dzieje na baterii podczas pracy (w czasie jazdy) lub ładowania.

    Włącza się po 10s od podłączenia zasilania i tak już od roku mniej więcej mam spokój z ładowaniem/podtrzymaniem napięcia na akumulatorze, a teraz opracowałem równoległe ładowanie kilku baterii tym jednym prostownikiem za pomocą dodatkowego układu zabezpieczającego przed pływaniem zbyt dużych prądów pomiędzy tak wpiętymi bateriami, ale o tym w innym wątku po testach.

    Pozdr.
    Eneuro.
  • #28
    DJ.LALASKA
    Level 17  
    Co się czepiacie isostatów ,autor napisał że regulacja odbywa się po stronie pierwotnej gdzie są prądy z rzędu 350mA ,tak więc one się nigdy nie wypalą.
    Znam takie trafa , sam osobiście takie nawijałem i robiłem z nich prostowniki ,które ładują po dziś.
    Fajnie ,że odwzorowałeś się do stylu z lat PRL-u
    Pozdrawiam
    Błażej
  • #29
    marian paszek
    Level 19  
    Dokładnie. Tym bardziej że autor sam poinformował, że później doposażył go w elektronikę. Bez procesorów, ale zawsze. Ze swej strony dodałem, że link do którego odwołał się autor został w późniejszym czasie doposażony w reg. prądu i wyeliminowano opornik nr 1 co niektórych też przyprawiało o mdłości. Niestety- niektórzy nie doceniają- nie czytają ze zrozumieniem i wypisują niejednokrotnie bzdety. to ma być w miarę proste i niezawodne a do tego idiotoodporne tzn. odporne na szalone pomysły użytkownika.i akurat sterownik z linku na który powolal się autor zapewnia to ze jak się ktoś pomyli to nic się nie stanie . po prostu się nie wlaczy a przy przypadkowym zwarciu wyprowadzen nie ma na wyjściu nic .zarówno mostek jak i caly układ jest bezpieczny przed takimi pomyłkami .