Witam, chciałbym poznać wasze opinie na temat opon bieżnikowanych. U mnie w mieście kosztują po 120 zł sztuka, natomiast na allegro można kupić 4 sztuki za 420 zł z wysyłka.
Potrzebuje opony zimowe, wiele nie jeżdżę, a na nowe po prostu mnie nie stać....
Jeździłem na nalewkach zimowych 3 sezony, czwartego nie przetrwały bo w 2 zrobiły się bąble na bokach ale ogólnie po obiegowej opinii zasłyszanej od tych, co na takich nigdy nie jeździli spodziewałem się masakry a nie było źle. Na mokrej nawierzchni sprawowały się lepiej niż dębica frigo 2, miałem markgum GW2, nie było problemu z wyważaniem co od razu zasugerował wulkanizator.
Bieżnikowane na zimę wezmę, zachowują się tam samo jak opony zimowe używane "z Niemiec". Co do letnich nigdy więcej. 2 sezony, w każdym z nich robiłem przez 4 miesiące ponad 10.000 km w trasach. Na mokrej nawierzchni niestety ale moja opinia będzie sprzeczna, droga hamowania strasznie się wydłużała, mowa tu o mokrej nawierzchni przy dodatniej temperaturze bez śniegu czy lodu na drodze.
Chyba nawet na osi napędzanej nie wolno mieć nalewek. Jeśli nie robisz jakiś bajońskich przebiegów kup lepiej opony używane nie zleżałe z bieżnikiem 4-5 mm i "opędzisz" 2 sezony a na upartego nawet jeszcze jeden kolejny sezon może przejeździć każda para na tyle.
Ja żeby nie kumulować na raz wymiany 4 opon kupuję co roku 2 nowe nie z najwyższej półki ale też nie najniższej np omijam Dębicę. Kiedyś sprzedawczyni w warsztacie chciała mi je sprzedać, ale moją czujność wzbudziły pytania czy jeżdżę daleko i szybko .
No na mokrej trzeba uważać to fakt ale na prawdę jest lepiej niż na dębicy frigo bo to chyba najgorsza opona na jakiej jeździłem, w śniegu nie idzie się zakopać ale jak popada a u nas 95% zimy się jedzie po mokrym to jest słabo.
Jest też problem, sam mam taki przed obecną zimą bo potrzebuje opon do mojego dojeżdżacza do pracy i już nawet się skłaniam do nalewek niż za tą samą cenę mam kupić 10 letnie opony używane z allegro, które już też dawno nie są zimowe...
Wiesz... Opony bieznikowane to jak używane prezerwatywy. Nie wiadomo kto jak używał taka oponę, ile razy była ściągana, ile ma lat. Dla własnego bezpieczeństwa unikam takich wynalazków.
Polecam bieżnikowane z firmy Profil trochę droższe ale nawet wizualnie widać różnice. Sam jeżdżę w 1 samochodzie na bieżnikowanych kupione nowe i wole zdecydowanie kupić bieżnikowane do takiego rodzaju samochodu niż używane z jakiejś firmy. Odczucia- w zimie nie widzę wad, bardzo doba przyczepność (bieżnik Collin's Extrema ) lepsza przyczepność niż na bieżnikowanych Continental ContiWinterContact TS790 (testowane). Zanim zdjąłem było już +12C i jak się wejdzie ostro w zakręt to kołysa.
wole zdecydowanie kupić bieżnikowane do takiego rodzaju samochodu niż używane z jakiejś firmy.
Gratuluje takiego toku myślenia.
Jeździłem na Michelin energy coś tam i TOYO proxess 4 i do tej pory nie spotkałem w tej cenie nic lepszego, żadna bieżnikowana nie przebije tych opon. Zaznaczam, że robiłem co miesiąc ponad 3000 km. Fakt faktem, jak miałbym wybierać na zimówkach najtańszego producenta a lepsze bieżnikowane to wybrałbym te drugie.
No i dochodzą do tego warunki przechowywania... Takie opony nie są też badane pod żadnym kątem. Ponoć bieżnikowane sprawdzają, ale nie widziałem tego na własne oczy.
Znajomy sprzedaje opony używane z Niemiec, ale ostatnio kupił ode mnie, 4 mm bieżnik na każdej. Tak też kupuje od innych jak i reszta gumiarzy skupuje od nas a wmawiają innym, że to z Niemiec. A skoro taki Niemiec je wyrzuca, to znaczy, że coś musi być nie tak. Przepisy na temat opon w Polsce powinny być trochę zaostrzone. Ale trochę odbiegamy już od tematu.
No i dochodzą do tego warunki przechowywania... Takie opony nie są też badane pod żadnym kątem. Ponoć bieżnikowane sprawdzają, ale nie widziałem tego na własne oczy.
Znajomy sprzedaje opony używane z Niemiec, ale ostatnio kupił ode mnie, 4 mm bieżnik na każdej. Tak też kupuje od innych jak i reszta gumiarzy skupuje od nas a wmawiają innym, że to z Niemiec. A skoro taki Niemiec je wyrzuca, to znaczy, że coś musi być nie tak. Przepisy na temat opon w Polsce powinny być trochę zaostrzone. Ale trochę odbiegamy już od tematu.
Byłem raz u takiego gumiarza i widziałem opony leżące w wodzie przykryte folią a to raczej żywota im nie przedłuży, natomiast w bieżniku były wciśnięte fragmenty zbitej szyby samochodowej więc wiadomo skąd takie opony się biorą
natomiast w bieżniku były wciśnięte fragmenty zbitej szyby samochodowej więc wiadomo skąd takie opony się biorą
No właśnie: czy bardziej niebezpieczna jest opona bieżnikowana, czy używana z auta po dzwonie? W bieznikowanej ktoś (producent) gwarantuje jakieś tam podstawowe bezpieczeństwo produktu. Zezwolenia i homologacje które muszą posiadać producenci opon wulkanizowanych są przecież dokładnie takie same jak dla producentów opon nowych.
Ja z dwojga złego wybrał bym wulkanizowaną a nie używaną. Uzywana może być fajna jak znamy jej historię. Jak nie znamy, może być po prostu niebezpieczna, a co najmniej się nie sprawdziła. Kto zdrowy na głowę sprzedawał by dobre opony?
Dodano po 2 [minuty]:
Sołtys_Elbląga wrote:
Znajomy sprzedaje opony używane z Niemiec, ale ostatnio kupił ode mnie, 4 mm bieżnik na każdej.
No właśnie - czemu sprzedałeś dobre opony z bieżnikiem 4mm? Co było z nimi nie tak że nie chciałeś ich 'dojeździć' ? Bo oglądając używki na 'znanym portalu aukcyjnym' w 95% są to opony o kiepskich notowaniach których zakup był dla sprzedającego pomyłką.
No właśnie - czemu sprzedałeś dobre opony z bieżnikiem 4mm? Co było z nimi nie tak że nie chciałeś ich 'dojeździć' ?
Bo mimo, że wymieniłem całe zawieszenie z przodu to i tak mi ściągało na prawą stronę, kłóciłem się ze znajomym co mi ustawiał zbieżność a potem musiałem przeprosić. Zmieniłem opony tych samych rozmiarów ale innego producenta i jak ręką odjął. Te co ściągały kupiłem używane. Od tamtej pory wolę iść pieszo i uzbierać na nowe jak kupić używkę.
No właśnie - czemu sprzedałeś dobre opony z bieżnikiem 4mm? Co było z nimi nie tak że nie chciałeś ich 'dojeździć' ?
Bo mimo, że wymieniłem całe zawieszenie z przodu to i tak mi ściągało na prawą stronę, kłóciłem się ze znajomym co mi ustawiał zbieżność a potem musiałem przeprosić. Zmieniłem opony tych samych rozmiarów ale innego producenta i jak ręką odjął. Te co ściągały kupiłem używane. Od tamtej pory wolę iść pieszo i uzbierać na nowe jak kupić używkę.
No i tu obaj mamy podobne zdanie / doświadczenie. Po prostu używki się sprzedaje przeważnie dlatego, że coś z nimi nie tak. Bieznikowane to również jest efekt oszczędności, bo kasy brak.
Miałem raz do starego Golfa III chińske letnie bo szkoda mi było kupować dobre opony do starego trupa. Polecił mi je jakiś oponiarz i byłem zaskoczony bo wg mnie opona jak opona, jeżdziły OK jak europejskie a cena była sporo niższa. Miałem też bieżnikowane (zimówki o 'grubym' bieżniku kupione na białe drogi gruntowe) też dawały radę, chociaż jeżdzić szybko to się nimi nie odwazyłem, być może bezzasadnie. A dopiero na końcu zdecydował bym się na używki.
Chyba nawet na osi napędzanej nie wolno mieć nalewek. Jeśli nie robisz jakiś bajońskich przebiegów kup lepiej opony używane nie zleżałe z bieżnikiem 4-5 mm i "opędzisz" 2 sezony a na upartego nawet jeszcze jeden kolejny sezon może przejeździć każda para na tyle.
Ja żeby nie kumulować na raz wymiany 4 opon kupuję co roku 2 nowe nie z najwyższej półki ale też nie najniższej np omijam Dębicę. Kiedyś sprzedawczyni w warsztacie chciała mi je sprzedać, ale moją czujność wzbudziły pytania czy jeżdżę daleko i szybko .
Nalewane opony można mieć na osi napędzanej ale nie można mieć na niej opon pogłębianym bieżnikiem kiedyś mówili o nich nacinane.
Dębice miałem kiedyś na dostawczym aucie 195 RC 15 w sumie 2 na przodzie i 4 na bliźniakach wszystkie praktycznie po przejechaniu 15 000 km w jednym czasie dostały bąbli na bokach i w czasie gwarancji wymieniali na francuskie gumy.
W osobowym opony Dębicy po 20 000 km zostawiały ślad jak jak anakonda bo pęka stalowy korund pod bieżnikiem.
Od tego czasu nie chce nawet patrzeć na Dębicę mimo że to w większości licencja Michelin-a
Witam
Podam link do już starszego testu tanich opon zimowych gdzie jest Dębica Frigo 2 i opony bieżnikowane
autocentrum.pl/opony/test-opon-zimowych-195-65-r15/zdjecia/majewski_art320_13112006_2/
Ja w zeszłym roku kupiłem budżetowe savy eskimo S3 i baardzo miło mnie zaskoczyły, na prawdę świetne oponki za tą cenę i bezpiecznie się jeździ, dobrze się sprawują na mokrym a to jedyne czego się bałem.