Witam wszystkich, wprawdzie elektrode przeglądam już dłuższy czas ale dopiero teraz pisze swojego pierwszego posta.
Razem z kolegami wpadliśmy na pomysł zrobienia robocika podobnego do tego: http://www.lynxmotion.com/Category.aspx?CategoryID=65 i w związku z tym mam pare pytań do was. Pierwszym problem są silniki, które są dość drogie a ten robot ma mieć ich dwanaście, dwa na każdą z 6 nóg (jeden do ruchów góra-dół, drugi przód-tył). Niestety do dyspozycji na razie mamy tylko 400zł na same silniki co wychodzi 33zł na jeden.
Doszliśmy do wniosku że można to zrobić na dwa sposoby.
1. Zastosować silniki krokowe, np jeden z tych: http://www.wobit.com.pl/download/pdf/silniki/35by.pdf. Zaletą tego rozwiązanie jest że
- ceny są znośne
- wiemy jak czymś takim sterować
Niestety jest też dość duża wada, te silniki są słabe więc trzeba by było zastosować jakieś przełożenie min 10x (które też pewnie będzie kosztować). Liczymy że robot będzie ważył mniej niż 5kg i że powinien utrzymać się na 3 nogach.
2. Zastosować serwomechanizmy. Najtańszy znalazłem tutaj: http://www.arthobby.pl/cgibin/shop?info=h31311&sid=0c3f08a6. Zaletami tego rozwiązanie jest:
- jest wystarczająco silny
wadami natomiast
- wyższa cena
- musimy się nauczyć tym sterować. BTW: mógłby ktoś zarzucić jakimś dobrym artukułem opisującym sterowanie serw.
Robot będzie sterowany najprawodobniej dwoma procesorami AVR. Jeden główny będzie decydował gdzie iść na podstawie informacji o odległości z czujników i będzie przesyłał komendy typu "idź do przodu", "skręć w prawo" do drugiego procesora, który będzie zajmował się tylko sterowaniem wszystkich silników.
Kolejną sprawą jest sprawdzanie aktualnej pozycji nóg. Myśleliśmy aby po włączoniu robota wszystkie silniki były przesuwane maks w jedną strone i odczytywane było maksymalne wychylenie i od tego było liczone położone. Sterujący procesor pamiętałby o ile może wychylić noge w drugą strone. Chcemy także umożliwić chodzenie robotowi po nierównej powierzchni. Dlatego wpadliśmy na pomysł żeby na końcu każdej nogi zrobić włącznik/wyłącznik, który włączał by się gdy dana noga dotknęła by podłoża co byłoby informacją że procesor ma zakończyć opuszczanie nogi.
Bardzo chętnie wysłuchamy jakiś propozycji, uwag do naszego projektu. Mam tylko nadzieje że nie porywamy się z motyką na słońce. Na szczęście kolega zrobił już kilka układów na AVRach a ja mam dość duże doświadczenie w programowaniu. Największym naszym problemem jest mała wiedza o robotyce.
Razem z kolegami wpadliśmy na pomysł zrobienia robocika podobnego do tego: http://www.lynxmotion.com/Category.aspx?CategoryID=65 i w związku z tym mam pare pytań do was. Pierwszym problem są silniki, które są dość drogie a ten robot ma mieć ich dwanaście, dwa na każdą z 6 nóg (jeden do ruchów góra-dół, drugi przód-tył). Niestety do dyspozycji na razie mamy tylko 400zł na same silniki co wychodzi 33zł na jeden.
Doszliśmy do wniosku że można to zrobić na dwa sposoby.
1. Zastosować silniki krokowe, np jeden z tych: http://www.wobit.com.pl/download/pdf/silniki/35by.pdf. Zaletą tego rozwiązanie jest że
- ceny są znośne
- wiemy jak czymś takim sterować
Niestety jest też dość duża wada, te silniki są słabe więc trzeba by było zastosować jakieś przełożenie min 10x (które też pewnie będzie kosztować). Liczymy że robot będzie ważył mniej niż 5kg i że powinien utrzymać się na 3 nogach.
2. Zastosować serwomechanizmy. Najtańszy znalazłem tutaj: http://www.arthobby.pl/cgibin/shop?info=h31311&sid=0c3f08a6. Zaletami tego rozwiązanie jest:
- jest wystarczająco silny
wadami natomiast
- wyższa cena
- musimy się nauczyć tym sterować. BTW: mógłby ktoś zarzucić jakimś dobrym artukułem opisującym sterowanie serw.
Robot będzie sterowany najprawodobniej dwoma procesorami AVR. Jeden główny będzie decydował gdzie iść na podstawie informacji o odległości z czujników i będzie przesyłał komendy typu "idź do przodu", "skręć w prawo" do drugiego procesora, który będzie zajmował się tylko sterowaniem wszystkich silników.
Kolejną sprawą jest sprawdzanie aktualnej pozycji nóg. Myśleliśmy aby po włączoniu robota wszystkie silniki były przesuwane maks w jedną strone i odczytywane było maksymalne wychylenie i od tego było liczone położone. Sterujący procesor pamiętałby o ile może wychylić noge w drugą strone. Chcemy także umożliwić chodzenie robotowi po nierównej powierzchni. Dlatego wpadliśmy na pomysł żeby na końcu każdej nogi zrobić włącznik/wyłącznik, który włączał by się gdy dana noga dotknęła by podłoża co byłoby informacją że procesor ma zakończyć opuszczanie nogi.
Bardzo chętnie wysłuchamy jakiś propozycji, uwag do naszego projektu. Mam tylko nadzieje że nie porywamy się z motyką na słońce. Na szczęście kolega zrobił już kilka układów na AVRach a ja mam dość duże doświadczenie w programowaniu. Największym naszym problemem jest mała wiedza o robotyce.