Witam.
Sytuacja wygląda następująco: Wrzucam do auta akumulator (w stanie spoczynku 12.24V), przekręcam kluczyk - grzeją się świece (napięcie spada do jakichś 11.xxV), kręcę rozrusznikiem (napięcie spada do chyba 9.xxV - nie pamiętam dokładnie), silnik odpala i... na multimetrze pokazuje się jakieś powiedzmy np. 11.67V i stopniowo, bardzo powoli rośnie (powiedzmy o 0,01 na 5-10sek.) -to wszystko na "wolnych obrotach" (ok. 800obr./min)
Po dodaniu gazu (2000-3000obr./min) - wartość na multimetrze rośnie do jakichś nędznych 12.4x powiedzmy, po opadnięciu na wolne obroty robi się "już" np. 11.9x...
I teraz: Albo zostawiam samochód na tych wolnych obrotach, albo gazuję go - efekt jest ten sam, ale czas oczekiwania różny - po jakiejś minucie czy dwóch pojawia się ładowanie na poziomie 13.7x V w zakresie obrotów od 1200-5000obr./min, w zakresie od 1000-1200obr./min ładowanie rośnie od 12.4x do 13.7x, natomiast poniżej 1000obr./min ładowania "nie ma", tzn. multimetr pokazuje 12.4x V.
Po dłuższym czasie (kilku minutach), w momencie włączenia świateł, pojawiło się ładowanie 14.05 V na wolnych obrotach i utrzymywało się po ich zwiększeniu.
Po zgaszeniu silnika znów to samo - ładowanie pojawia się dopiero po dłuższym czasie pracy silnika...
Objawy są takie same na różnych akumulatorach.
Alternator (mimo, iż był regenerowany w lutym tego roku) oddałem do regeneracji, ale elektryk oddał mi go po 2dniach twierdząc, że jest w pełni sprawny (sprawdzany na "dwóch stołach, 100% sprawny") - notabene był to inny elektryk niż ostatnio.
Nowy pasek osprzętu i rolki.
Na alternatorze i na akumulatorze multimetr pokazuje te same wartości ładowania.
Proszę o opinie...
Sytuacja wygląda następująco: Wrzucam do auta akumulator (w stanie spoczynku 12.24V), przekręcam kluczyk - grzeją się świece (napięcie spada do jakichś 11.xxV), kręcę rozrusznikiem (napięcie spada do chyba 9.xxV - nie pamiętam dokładnie), silnik odpala i... na multimetrze pokazuje się jakieś powiedzmy np. 11.67V i stopniowo, bardzo powoli rośnie (powiedzmy o 0,01 na 5-10sek.) -to wszystko na "wolnych obrotach" (ok. 800obr./min)
Po dodaniu gazu (2000-3000obr./min) - wartość na multimetrze rośnie do jakichś nędznych 12.4x powiedzmy, po opadnięciu na wolne obroty robi się "już" np. 11.9x...
I teraz: Albo zostawiam samochód na tych wolnych obrotach, albo gazuję go - efekt jest ten sam, ale czas oczekiwania różny - po jakiejś minucie czy dwóch pojawia się ładowanie na poziomie 13.7x V w zakresie obrotów od 1200-5000obr./min, w zakresie od 1000-1200obr./min ładowanie rośnie od 12.4x do 13.7x, natomiast poniżej 1000obr./min ładowania "nie ma", tzn. multimetr pokazuje 12.4x V.
Po dłuższym czasie (kilku minutach), w momencie włączenia świateł, pojawiło się ładowanie 14.05 V na wolnych obrotach i utrzymywało się po ich zwiększeniu.
Po zgaszeniu silnika znów to samo - ładowanie pojawia się dopiero po dłuższym czasie pracy silnika...
Objawy są takie same na różnych akumulatorach.
Alternator (mimo, iż był regenerowany w lutym tego roku) oddałem do regeneracji, ale elektryk oddał mi go po 2dniach twierdząc, że jest w pełni sprawny (sprawdzany na "dwóch stołach, 100% sprawny") - notabene był to inny elektryk niż ostatnio.
Nowy pasek osprzętu i rolki.
Na alternatorze i na akumulatorze multimetr pokazuje te same wartości ładowania.
Proszę o opinie...