Jest problem z laptopem Lenovo B590 (nie moim), zakupionym około 5 miesięcy temu.
Wszystko działa jak należy, nie można tylko doprowadzić do całkowitego rozładowania baterii. W takim przypadku laptop oczywiście się wyłącza i nawet po podłączeniu zasilacza próby włączenia go na nic się zdają. Wyjęcie baterii i rozruch na zasilaniu - bez rezultatu.
Jedynym wyjściem jest pozostawienie go podłączonego do zasilacza z baterią w środku na kilkanaście!! godzin(nie kilka, przeważnie wystarczył cały wieczór i noc).
Po tym już normalnie się uruchamia, bateria naładowana na 100%. Sprawdzone też wtedy wyjęcie baterii i podłączenie tylko na zasilaczu - wszystko ok.
Co jest grane? Dlaczego rozładowany laptop nie startuje na zasilaczu, coś nie tak z samym zasilaczem?
Wszystko działa jak należy, nie można tylko doprowadzić do całkowitego rozładowania baterii. W takim przypadku laptop oczywiście się wyłącza i nawet po podłączeniu zasilacza próby włączenia go na nic się zdają. Wyjęcie baterii i rozruch na zasilaniu - bez rezultatu.
Jedynym wyjściem jest pozostawienie go podłączonego do zasilacza z baterią w środku na kilkanaście!! godzin(nie kilka, przeważnie wystarczył cały wieczór i noc).
Po tym już normalnie się uruchamia, bateria naładowana na 100%. Sprawdzone też wtedy wyjęcie baterii i podłączenie tylko na zasilaczu - wszystko ok.
Co jest grane? Dlaczego rozładowany laptop nie startuje na zasilaczu, coś nie tak z samym zasilaczem?