Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Kłopotliwa decyzja: co kupić, która wersja...

a_jablon 08 Jan 2014 14:32 3768 18
  • #1
    a_jablon
    Level 33  
    Biorąc pod uwagę fakt, iż od marca mają wejść nowe przepisy dotyczące odliczania VAT od zakupu i eksploatacji osobówek w firmie, rozpocząłem projekt "WYMIANA POCZCIWEGO SEICENTO VAN'a"...

    Poszukiwany: AUTO w klasie A - typowy "maluch"

    WYMAGANIA: zwrotność, małe gabaryty, niska awaryjność, wspomaganie, klimatyzacja, elektrycznie sterowane szyby, centralny zamek, niewielki silnik sensownie tolerujący LPG, normalna jakość wykonania i koszty eksploatacji, normalna cena (LEASING), ??? fabryczna instalacja LPG, wystarczająca wersja 3-drzwiowa.

    Co brałem pod uwagę: Citroen c1, Peugeot 107, Toyota Aygo, Kia Picanto, Hyundai i10, fiat panda, fiat 500, VW UP, Skoda Citigo, Seat Mii, Chevrolet Spark.

    Problemy:
    1. W większości silniki 1,0 występujące w w/w to trzycylindrówki. Prawa fizyki mówią, że to nie ma prawa działać kulturalnie - będzie telepać na wolnych obrotach. Będzie dużo hałasu, wysokie obroty i wir w zbiorniku a mocy jak na lekarstwo. Poprawcie mnie, jeżeli się mylę. Ja po prostu obawiam się trzycylindrówek - czy słusznie? Jeżeli tak, jedyne 4-cylindrowce to SPARK 1,2, Picanto 1,2 i Fiaty

    2. W trojaczkach z kolna jest problem chociażby z wymianą żarówek. Nie mam zamiaru użerać się z podstawowymi czynnościami eksploatacyjnymi. Czy gdzieś jeszcze spotkają mnie problemy?

    3. Jedyne auta z fabrycznym gazem ma chevrolet (każdy silnik), skoda i kia (tylko 1,0).

    Klima i wspomaganie da się zrobić wszędzie...

    Pytanie KTÓRE Z TYCH SILNIKÓW SENSOWNIE ZNOSZĄ LPG?

    Podobno silnik ze sparka 1,2 jest mało kulturalny w pracy, jak również w rankingach awaryjności niestety SPARK (każda wersja) zajmuje pierwsze miejsca w sąsiedztwie loganów - a więc lipa... Prawda to? Wykreślić sparka?

    Kusi mnie skoda citigo z LPG ale naczytałem się opinii wkur#$%^ użytkowników, którym po 50 tysiącach na LPG, chwilę po gwarancji, popadały głowice a skoda olała ich - właśnie po Landirenzo. Ponadto bardzo dyskusyjne są zdania na temat dotryskiwania benzyny bądź wręcz pracy wyłącznie na benzynie pow 4000rpm. Prawda to? Złośliwi twierdzą, że wtryski nie wyrabiały. Ile w tym prawdy?

    Jeżeli Skoda CitiGo z gazem to lipa, to może kia picanto 1,0 wersja wyposażenia L z fabrycznym LPG - 7 lat gwarancji (bądź 150tyś km) na cały wóz z fabrycznym LPG robi wrażenie. W dodatku jest jeden dzielony zbiornik paliwa a instalacja jest zakładana fabrycznie w korei... Żadnych dodatkowych zbiorników w kole no i jak głowica ma paść to w 7 lat na pewno zdoła. Tyle, że to 3-cylindrowiec. Ideałem dla mnie byłby 1,2 z fabrycznym gazem, niestety koreańce na to nie wpadli!
    Z kolei zakup 1,2 i dołożenie sekwencji oznacza utratę gwarancji na silnik... Czy warto zaryzykować?

    Jak trojaczki z kolna znoszą gaz?

    Fiat Panda lub 500' - warto w ogóle tym zawracać sobie głowę?

    Proszę o pomoc, mam mętlik w głowie, choć jeszcze 3 m-ce na poukładanie wszystkiego.
  • #2
    Piasek80
    Level 31  
    a_jablon wrote:
    Hyundai i10

    to bardzo dobry typ i montujesz do niego dobrą instalkę. Unikaj "tzw" fabrycznych instalacji bo składane to jest z takich komponentów że w razie problemów żadna gazownia ci tego nie ogarnie - a już zwłaszcza serwis - a zużycie eksploatacyjne poszczególnych elementów samej instalki będzie pociągała za sobą konieczność wymiany praktycnzie całej instalacji bo nic nie będzie chciało współpracować.
    Skoda ze swoimi "fabrycznymi" instalacjami (w rzeczywistości to BRC) już tak ludzi wkręciła.
    70-80 tys km przebiegu i wtryski gazowe do wymiany. Nowe - tak samo kiepskie i nietrwałe - kosztują tysiąc złotych + wymiana a nic innego (lepszego, wydajniejszego i trwalszego) nie założysz w zamian bo komp gazowy i jego oprogramowanie z niczym innym współpracować nie chce.
  • #3
    a_jablon
    Level 33  
    Myślałem o Hyundai'u ale zmienili model, jest dużo drożej, jest 5-drzwiowo... Auto urosło i prawdę mówiąc gabarytami przekroczyło założenia.
    Czy w takim razie picanto 1,2 wersja 3-drzwiowa? (to ta sama technologia co hyundai)?
  • #4
    Piasek80
    Level 31  
    a_jablon wrote:
    Myślałem o Hyundai'u ale zmienili model, jest dużo drożej, jest 5-drzwiowo...

    To nie problem - w marcu gwarantuję że będą jeszcze mieli na stanie modele z 2013 roku ze sporym rabatem. Kupujesz na firmę zatem najważniejsze poza funkcją użytkową jest cena a nie rocznik.
  • #5
    zed71
    Level 23  
    spark występuje z 2 silnikami- 1 i 1,2l. "lepszy" jest ten wiekszy - 1,2 bo ma 82km ;-) w większym i cięższym aveo ten silnik (ale o mocy 84km - całe 2 konie więcej) daje sobie spokojnie radę wiec w mniejszym sparku lepiej się sprawuje ;-) co do cen- chevrolet wycofuje się z europy i teraz dają bardzo duże rabaty (sparki są dostępne od 24990zł (sama benzyna) a o częsci możesz się nie martwić - ceny są bardzo przystępne i większa część pasuje od daewoo (oprócz blacharki i niektórych części)
  • #6
    a_jablon
    Level 33  
    Dziś postanowiłem przejechać się Skodą CitiGo.

    Wrażenia... hmmm.... spod świateł marnie to się zbiera, nawet w wersji 75KM. Podobno wersja 60KM od 75KM różni się nastawami komputera. Te dodatkowe 15koni jest dostępne, ale dopiero powyżej 5000rpm. Dokładanie 1,5tysia za soft modyfikujący nastawy na tak wysokich obrotach jest bez sensu.

    Silnik ma jakiś taki dziwny dźwięk i bardzo lubi obroty, ochoty do życia nabiera od 3000rpm. Tak ogólnie to CitiGo nawet nieźle się prowadzi, ładnie trzyma drogi, da się w nim nisko siedzieć co bardzo lubię. Wykonanie nawet nie najgorsze ale widać oszczędności (bagażnik - goła blacha).

    Cholera, nie mam zaufania do tych 3 cylindrów. Nie telepało tym, bo ponoć są jakieś wałki doważające, na niskich obrotach jest cichutkie ale jak wkręca się na obroty, to brzmi jak zarzynany tico...

    W bagażniku bardzo nie podoba mi się wysoki próg - wygląda to tak, jakby celowo mocno obniżyli podłogę, żeby tym sposobem "pojemność bagażnika" w tabelce wyglądała imponująco. Totalna ściema.

    Jutro spróbuję zrobić przymiarkę do picanto 1,2.

    Argumenty, żeby dać sobie siana z fabrycznymi instalacjami LPG, bo nie ogarnie tego żaden gazownik, elementy mogą być na maksa niestandardowe (znaczy się: drogie) a ASO tradycyjnie nie ma o niczym pojęcia TRAFIAJĄ DO MNIE. Dobrze uzasadnione, niniejszym wykreślam z listy fabryczne LPG.

    Zajrzałem do Hyundai'a ale akurat nie mieli i10...
  • #7
    Piasek80
    Level 31  
    a_jablon wrote:
    Wrażenia... hmmm.... spod świateł marnie to się zbiera, nawet w wersji 75KM. Podobno wersja 60KM od 75KM różni się nastawami komputera. Te dodatkowe 15koni jest dostępne, ale dopiero powyżej 5000rpm. Dokładanie 1,5tysia za soft modyfikujący nastawy na tak wysokich obrotach jest bez sensu.

    VW Grupa z większością silników robi to samo i jakkolwiek w doładowanych można zwiększyć ciśnienie i dzięki temu (szybciej zarżniemy turbinę) mamy większą moc i moment w dolnym zakresie tak piłowanie softem wolnossących silników zawsze okupione jest ogromnym wręcz spalaniem. Mówiąc wprost - ten silnik do 3500 obr nie żyje, powyżej zaczyna żłopać tyle co 2-litrówki (a i tak nie jedzie - spróbuj go od np 80 do 110km\h czyli w warunkach normalnego drogowego wyprzedzania np TIR`a... zawału dostaniesz). Nieporozumienie. Te silniki budowane są tylko po to aby w warunkach laboratoryjnych i testowych uzyskać jak najbardziej wyśrubowane normy emisji.
    a_jablon wrote:
    ale widać oszczędności (bagażnik - goła blacha).

    żeby ochronić przed obiciami i wgnieceniami błotników na zewnątrz dokupisz akcesoryjne maty albo inne korytka - i tak wydasz tyle że z własnej kieszeni a nie Skoda. Taniej nie zawsze znaczy oszczędniej. Wolałbym wydać niby więcej ale na auto które posiada "kierownicę, 4 koła oraz zbiornik paliwa i siedzenie kierowcy w wyposażeniu standardowym"
    a_jablon wrote:
    W bagażniku bardzo nie podoba mi się wysoki próg - wygląda to tak, jakby celowo mocno obniżyli podłogę, żeby tym sposobem "pojemność bagażnika" w tabelce wyglądała imponująco. Totalna ściema.

    i zapewne tak to własnie w założeniach było. Krawędź załadunku jest bardzo ważna w przyp. samochodów służących jako użytkowe.
    a_jablon wrote:
    Nie telepało tym, bo ponoć są jakieś wałki doważające, na niskich obrotach jest cichutkie

    a po 60 tyś km będziesz zapewne szukał warsztatu aby je wywalić bo się rozleciały i są przyczyną wszelkich bolączek silnika. Zobacz co robią ludzie z 2.0TDI z tej samej stajni: wałki wyrównoważające weg!, napędy pomp olejowych - weg! przerabiane wszystko na stare i dopiero to zaczyna jeździć ale ... znowu Ty płacisz...
  • #8
    a_jablon
    Level 33  
    Piasek80 wrote:

    VW Grupa z większością silników robi to samo i jakkolwiek w doładowanych można zwiększyć ciśnienie i dzięki temu (szybciej zarżniemy turbinę) mamy większą moc i moment w dolnym zakresie tak piłowanie softem wolnossących silników zawsze okupione jest ogromnym wręcz spalaniem. Mówiąc wprost - ten silnik do 3500 obr nie żyje, powyżej zaczyna żłopać tyle co 2-litrówki (a i tak nie jedzie - spróbuj go od np 80 do 110km\h czyli w warunkach normalnego drogowego wyprzedzania np TIR`a... zawału dostaniesz). Nieporozumienie. Te silniki budowane są tylko po to aby w warunkach laboratoryjnych i testowych uzyskać jak najbardziej wyśrubowane normy emisji.


    Piasek80 wrote:

    a po 60 tyś km będziesz zapewne szukał warsztatu aby je wywalić bo się rozleciały i są przyczyną wszelkich bolączek silnika. Zobacz co robią ludzie z 2.0TDI z tej samej stajni: wałki wyrównoważające weg!, napędy pomp olejowych - weg! przerabiane wszystko na stare i dopiero to zaczyna jeździć ale ... znowu Ty płacisz...


    A więc jednak miałem rację, że wszystkie te 3-cylindrowce to syf... Dobrze przewidziałem: kupa hałasu, wir w zbiorniku a mocy jak na lekarstwo. Dziękuję za potwierdzenie moich obaw, wiadomo na czym stoję.
    Kurde, ja szukam tylko normalnego "malucha" do miasta, nie będącego potencjalną skarbonką bez dna i pomimo teoretycznego wyboru jest problem, żeby cokolwiek się nadawało!
    Po jeździe skodzianką wsiadłem w poczciwe seicento VAN 1,1MPi i od razu czułem przyrost mocy z niskich obrotów.

    Piasek80 wrote:

    Wolałbym wydać niby więcej ale na auto które posiada "kierownicę, 4 koła oraz zbiornik paliwa i siedzenie kierowcy w wyposażeniu standardowym"


    No akurat skoda ma niezłe wyposażenie w standardzie. Mistrzami syfu i kaszany są goście z FIAT'a - tam swego czasu w pandzie wycieraczka tylnej szyby była opcjonalna za dopłatą. Żebyście widzieli moją minę, jak gościu w salonie mi to powiedział... Prawie zabiłem go śmiechem.
    Tu klima i elektryczne szyby w standardzie... Ale z tym bagażnikiem to porażka. Tak czy siak nie widzę go bez dopłaty 200 czy 250zł na "podwójną podłogę bagażnika" - drugi poziom podłogi tym razem na oczekiwanej wysokości, bez ściemniania.

    Dodano po 1 [godziny] 1 [minuty]:

    Jeszcze raz przeglądam całą dostępną pulę:

    - chevrolet spark - nie przemawia do mnie stylistyka i charakter tego auta. Jest bardzo wysokie, a tego nie lubię. Rankingi awaryjności nie pozostawiają złudzeń - tanio w zakupie, ale co chwila będzie coś. Silniki 4-cylindrowe niezależnie od wersji: 1,0 czy 1,2 - wielki plus. Cena w zakupie: zarąbista, podoba mi się, ale samo auto... niekoniecznie. Może po prostu muszę się nim przejechać. Do matiza nie miałem przekonania a okazało się, że ponad pół roku nim przejeździłem i był zarąbisty!!! W sumie spark to matiz, tyle że 3 generacje później. Cena części do matiza w oryginale była zaskakująca, może warto jednak nie skreślać?

    - skoda citigo - tak jak wspomniałem, jeździłem tym. Prowadzi się nawet nieźle, wnętrze zupełnie spoko, bryła dość zwarta i na dziurach nie słychać, żeby zgrzytało czy rozlatywało się. Siedzi się dość nisko, co bardzo mi się podoba. ALE: SILNIK... spod świateł ciężko budzi się do życia, a opisane 2 posty wyżej potencjalne problemy zniechęcają. Bagażnik - porażka. A, jeszcze jedno: żeby otworzyć szybę po stronie pasażera trzeba sięgać do przycisku w jego drzwiach!!!
    Żeby to coś miało normalnego 4-cylindrowca, nawet 8-zaworowego, bez żadnych bajerów, to bym olał kwestię tego bagażnika tudzież innych niedogodności i brał nie zastanawiając się zbytnio!!! Przez 3-cylindrowca opcja bliska skreślenia z listy.

    - VW UP, Seat MII - nie jeździłem tym, UP'a widziałem na żywo na parkingu. Konstrukcyjnie to to samo co skoda citigo, tyle że inny znaczek na masce. Zastrzeżenie podstawowe identyczne jak powyżej: 3-cylindrowiec o kulturze pracy już mi znanej, znaczy się MUŁ. Z racji ceny wyższej niż opcja "z kurą na masce" WYKREŚLAM!!!

    - Trojaczki z Kolna - nie jeździłem tym, widziałem "z daleka" na parkingu. Wyposażenie wygląda na dość spartańskie, konstrukcja jest już chyba nieco przestarzała. 3 - cylindrowiec w jednej słusznej opcji, a więc strefa zagrożenia skreśleniem. Warto wogóle iść do salonu i to oglądać? Na razie nie wykreślam - to trochę jak z zupą: nie można powiedzieć, że nie smakuje, jeżeli się jej nie spróbowało. Cena: żadna rewelacja. Ponoć to nie jest ospałe - tak twierdzą na forach. Jakichś super poważnych awarii to nie zalicza: cieknące uszczelki drzwi / klapy, itp. Na silniki nikt się nie skarży, mimo że fabrycznie zalewają to 15W40!!! Tak, też byłem w szoku. Eksploatacja: porażka, chociażby z wymianą żarówek. Nie mam zamiaru zdejmować zderzaka żeby żarówkę zmienić. Dla odróżnienia: w skodzie to przyjemność - H4, wszystko na wierzchu... Pół minuty i zrobione. Bardzo się obawiam tej opcji.

    - Kia picanto: w sensownych wersjach wyposażenia tanio nie jest, ale jakość wykonania to zdecydowanie powyżej skody - wystarczy wsiąść żeby się przekonać. Silnik 1,0 - trzycylindrowiec - co nie wzbudza mojego zaufania, 1,0 LPGi - rozum mówi, że powinno odpadać ze względu na fabryczny LPG, którego nie ogarnie żaden gazownik, ale serce mówi, że jest na to 7 lat gwarancji producenta... Tak na prawdę to sensowny wybór jest między porządną jednostką 1,2 - czterocylindrową a tym nieszczęsnym dyskusyjnym 1,0LPGi. 1,0 bez LPG chyba nawet nie warte uwagi.
    Muszę tym pojeździć, bo na chwilę obecną pomimo ceny auto zdaje być warte uwagi...

    Ciąg dalszy nastąpi....
  • #10
    a_jablon
    Level 33  
    Z tego co mi wiadomo, w tym artykule napisano tylko pół prawdy, w dodatku dość nieprecyzyjnie.

    Podsumujmy fakty: Polska otrzymała decyzję derogacyjną pozwalającą na zrobienie wyjątku względem przepisów UE - dotyczącą pojazdów zakupowanych na firmę a używanych RÓWNIEŻ do celów prywatnych. Sformułowanie "RÓWNIEŻ do celów prywatnych" jest tu kluczowe - w takiej sytuacji, niezależnie od tego czy będzie to auto osobowe czy ciężarowe, odliczenie VAT'u będzie wynosić 50% przy zakupie, paliwie i eksploatacji.
    Jeżeli auto - nie ważne: ciężarowe czy osobowe - używane będzie WYŁĄCZNIE DO CELÓW FIRMOWYCH, będzie obowiązywać 100% odliczenie VAT'u od zakupu, paliwa i eksploatacji. Ustawa w przygotowaniu.

    Proponuję poczytać sprawdzone źródła:
    - Link
    - Link
    - Link

    Do czasu opublikowania w/w w dzienniku ustaw obowiązują przepisy przejściowe, ujęte w niniejszym artykule: kratka, itp... Więcej na ten temat TUTAJ

    Tak czy siak, dopóki ustawa nie zostanie opublikowana w dzienniku ustaw nie podpiszę niczego i złotówki nie zapłacę na nowe auto. Ja po prostu chcę być zwarty i gotowy, żeby nie tracić czasu...
  • #11
    zed71
    Level 23  
    co do rankingów niezawodności- nie patrz na nie. wg TUV moje aveo jest tylko 5 miejsc lepsze od sparka (aveo 120 miejsce, spark- 125) i muszę przyznać że choć to słabe miejsce (na 129 samochodów) to w moim przypadku absolutnie nie mogę tego zrozumieć- mój ma 170 tys nalatane (na lpg) i oprócz wymiany 6 żarówek, 2x łączniki stabilizatora (po 23 złote) tulei tylnej belki (tuleje 70zł i mechanik 100) i raz klocków hamulcowych z przodu (60zł) nic więcej nie wymieniałem. pomijam oczywiscie oleje i filtry- bo to oczywista sprawa. nawet amortyzatory są fabryczne. tak więc nie można powiedzieć że chevrolet jest usterkowy. znam gorsze przypadki (nawet fat punto jest o wiele gorszy). a spark ma te same podwozie i silnik co aveo. jedynie blachy są inne.
  • #12
    a_jablon
    Level 33  
    Tak sobie myślę, czy AVEO właśnie nie jest bardziej warte zainteresowania... 1,2 85km w LPG i będę bardziej zadowolony niż z jakiegokolwiek "malucha"... Hmm...
  • #13
    chojinka
    Level 29  
    Żadnego AVEO ani SPARK - beznadzieje są te auta. Silniki jeszcze gorsze! Paliwożerne!
    Wszystkie auta są lepsze niż te dwa - jeździłem, na szczęście mało i nigdy tego nikomu nie polecę!
    Kia Rio powinna znaleźć się na liście. Silniki jak i wyposażenie są naprawdę godne uwagi.
  • #14
    a_jablon
    Level 33  
    Dzięki za sugestię... Rio w sumie wychodzi tylko nieco drożej od picanto.
    Wczoraj pokazywałem żonie Pikanciaka. Pokręciła nosem, pomarudziła. Potem wsiadła do skody i po chwili stwierdziła: wychodzimy stąd, beznadzieja...

    Na chwilę obecną 1 miejsce ma picanto 1,2 wersja L.

    Reszta miejsc nie obsadzona. Trzycylindrowce wykreślone z listy.

    Czas na wycieczkę do Hyundai'a i profilaktycznie Fiata, choć w tym drugim przypadku mam pewność, że "podium" to nie zmieni.

    Do trojaczków nie ma co zaglądać.

    Tak sobie myślę jak duża rzesza ludzi staje przed podobnym problemem co ja: wybór POZORNIE duży, ale bagna jest tyle, że jak się przez nie przeprawić to niewiele co zostaje.
    W innych (wyższych) klasach pojazdów jest ten sam problem?
  • #15
    danielzy
    Level 22  
    Witam,odnośnie tematu i silników 3-cylindrowych musze trochę stanąć w ich obronie. Parę lat temu miałem służbowego VW Polo 1.2 benzyna rocznik 2005 i jak wiadomo to jest motor 3-cylindrowy. Co do kultury pracy-wiadomo to nie 4 cylindry,ale też bez przesady-tragedii nie ma,trochę słychać i już. Codziennie robiłem nim ok 15-200km. Owszem demon mocy to nie był-jedynie 64KM ale zawalidroga też nie-jeśli jechały 2 osoby to autko spokojnie dawało rade,zdecydowanie gorzej przy 3-4 osobach.
    Jeśli chodzi o awaryjność "moje Polo" przejechało 70tyś Km zanim zostało sprzedane i nic się nie działo. Muszę dodać ze w firmie było kilka takich Polo-identycznych,i wierzcie nikt ich nie oszczędzał,często but w podłogę i jazda.
    Naprawdę pomijając kulturę pracy tych silników to nie są wcale takie złe.
    Teraz osobiście posiadam jako 2 auto też Vw Polo z silnikiem 1.4 Tdi -też 3cylindry i owszem kultura pracy szczególnie na zimnym jest do bani (jak ciepły to dużo lepiej)ale poza tym nic się nie dzieje,auto ma juz 100tys. Km.

    Nikogo na siłę nie będę namawiał na silniki 3 cylindrowe,więc moja propozycja dla kolegi to Skoda Fabia z motorem 1.4 16V 85KM, w konfiguratorze wychodzi za 37tys ZŁ wiec całkiem blisko ceny Citigo,a teraz są w salonach wyprzedaże rocznika wiec bedzie jeszcze taniej.
    Pozdrawiam
  • #16
    chojinka
    Level 29  
    W każdym segmencie jest problem.
    Kia Rio z silnikiem 1.4 jest super, spalanie max 8 litrów wychodziło w mieście z dwójką pasażerów, w trasie średnio 6. Wersją 1.2 nie jeździłem.
  • #17
    zed71
    Level 23  
    co do paliwożerności aveo - mój 1,2 84 km (t255) spala 7 (zimą mniej bo niższe prędkości i bez klimy) - 8,5 litra (latem z włączoną non stop klimą) ale lpg. benzyna idzie tylko na rozruch (benzyna za 50zł wiec niecałe 10l na 2,5 miesiąca). przebieg: ok 20km w trasie i ok 30km w mieście. więc nie jest aż tak żle. fiat punto II FL (1242ccm 60km) spalał mi ja tej samej trasie ok 7-7,5 l/100km lpg (ale był bez klimy).

    co do rio i picanto- samochody fajne (szczególnie rio) ale części są dość drogie. na dodatek ciężko niektóre dostać (najwyżej w aso- ale tam sobie drogo życzą - ale tak jest we wszystkich aso) zamienników prawie nie ma. dość dużym plusem jest za to 7-letnie gwarancja (ale ma dość dużo wykluczeń) i najważniejsza sprawa- picanto można dostać z fabryczną instalacją lpg (ale też duży minus bo prawie nikt nie chce tego serwisować- zostaje tylko aso- a z tym może być różnie) do rio nie można instalować lpg pod grożbą utraty gwarancji.
  • #18
    a_jablon
    Level 33  
    Temat czas zamknąć więc:

    WYBÓR PADŁ NA

    Kłopotliwa decyzja: co kupić, która wersja...

    tak.... dokładnie ta wersja, ten kolor:

    - wyposażenie wersja L
    - pełna elektryka
    - klima
    - 1,2 85km
    - barumki bravurisy 2 na felach 195' R15

    Autko wygląda super, jeździ całkiem-całkiem... Lubi obroty pow. 2500rpm, poniżej nich jest "oszczędny". Przy ciężkim kopycie spalanie 6,8-7,1 po Warszawie (oj delikatnie to ja nie jeżdżę...) co nijak się ma do deklarowanych przez producenta 4,5l/100 - w sumie wiedziałem, że tak będzie. W okolice 6l da się zejść jadąc płynnie na trasie 90km/h. Ja z góry zakładałem 7l/100 (nie liczyłem na jazdę do 2500-3000rpm bo tak to nawet dieslem nie potrafię jeździć) i nie myliłem się.
    Zakupu nie żałuję. POLECAM z czystym sumieniem.

    A, jeszcze jedno - muszę powiedzieć dobre słowo o serwisie KIA. Po 1500km zaczęło mi "coś" popiskiwać - serwis w 2 minuty od odpalenia silnika miał diagnozę - łożysko sprzęgła. Nie bawili się - od razu wymiana na nowe, porządnie zasmarowane (w ramach gwarancji). Wygląda na to, że na pierwszy montaż trafił mi się wadliwy element - zdarza się... nawet najlepszym.
  • #19
    chojinka
    Level 29  
    Świetny wybór. Części nie są tak drogie jak piszą wyżej, wystarczy to sprawdzić w internecie.