Według informacji potwierdzonych już przez serwis Yahoo, w ciągu 3 pierwszych dni 2014 roku, za pośrednictwem portalu zainfekowane zostało ponad 2 miliony komputerów z Europy. Złośliwe oprogramowanie rozprzestrzeniało się poprzez kliknięcie na baner reklamowy. Dużym "ciosem" dla Yahoo jest fakt, iż felerna reklama była oficjalnie dystrybuowana za pośrednictwem serwera reklamowego świadczącego usługi dla tego znanego portalu.
Ciekawostką jest fakt, iż oprogramowanie to nie było typowym wirusem czy też trojanem, ale był to specjalny skrypt Java, który wykorzystując moc obliczeniową zainfekowanych komputerów generował jednostki bitcoinów. Według niepotwierdzonych obliczeń złośliwe oprogramowanie za pomocą zainfekowanych komputerów było w stanie "zarobić" nawet do 100 tys. dolarów dziennie.
O ile same komputery czy też dane na nich zawarte nie były zagrożone, to praca na tych komputerach była mocno utrudniona ("kopanie" waluty pochłania praktycznie całość mocy obliczeniowej komputera).
Plusem w całej te sytuacji jest fakt, że oprogramowanie mogło działać jedynie ze starszą wersją (nieaktualizowaną) platformy Java.
Przy okazji całej tej sytuacji, firmy zajmujące się bezpieczeństwem w sieci przeanalizowały "zawartość" reklam wyświetlanych w Yahoo, niestety okazało się, iż znalazły się tam też inne zagrożenia, jak ZeuS (trojan wykradający poufne dane bankowe), Andromeda (narzędzie pozwalające zdalnie sterować komputerem) oraz więcej złośliwych narzędzi wymuszających klikania w reklamy.
Źródło
About Author
dr.hannibaldr.hannibal
Level 22
Offline
Joined: 21 Jul 2013
Posts: 481
Help: 36
Posts rating: 87
Points: 539
Has specialization in: wszystko po trochu
dr.hannibal wrote 481 posts with rating 87, helped 36 times.
Been with us since 2013 year.
Reklamy muszą spełnić konkretne, dosyć ostre wytyczne aby można było ubiegać się o dostanie na tę listę. Mają być statyczne (żadnych flashów, dźwięków itd), wyraźnie odseparowane od treści i oznaczone jako reklama, itp. Po tym trzeba zaaplikować i po poddaniu się publicznemu sprawdzeniu (tydzień wisi to na forum gdzie każdy może zgłosić zastrzeżenia) dopiero są dodawane do whitelisty. A płacić muszą duże firmy jak i ci dla których trzeba tworzyć skomplikowane filtry - czyli ogólnie podmioty z którymi mają dużo użerania się aby na tę listę się dostać.
No i jeszcze słowo co do reklam: blokując reklamy okradasz twórcę treści. Jakie by te reklamy nie były, ktoś udostępnia treść i zamiast żądać za nią opłaty wyświetla reklamy. Jeśli się nie podobają, jest ich za dużo, są nachalne - nie wchodź na taką stronę, jak nikt nie będzie na nią wchodził to twórca sam dojdzie do wniosków... albo strona upadnie.
Ten model jakoś sprawdza się w USA, nawet na sprawach hardwarowych gdzie kindla można kupić taniej za to że daje reklamy jako wygaszacz ekranu. I nawet statystyki moich treści pokazują że większość kliknięć w reklamy jest z USA, dla polaków nie opłaca się tworzyć.
Nie kupując danego produktu też okradasz jego producenta - według twojej logiki.
A powoływanie się na rynek USA nie ma sensu - tam nie takie rzeczy przechodzą, nie znaczy to, że są dobre dla nas...
Rozumiem, że wczytując w przeglądarce tylko część kodu strony okradam twórcę? W takim razie jestem też złodziejem gdy wchodzą reklamy na Polsacie a ja celuję w tv pilotem i zmieniam kanał na inny albo okradam Kulczyka gdy omijam autostradę nie mówiąc już o okradaniu wszystkich sklepów w galerii handlowej gdy nie patrzę na ich szyldy, napisy "SALE xx%" i do nich nie wchodzę..
@dgajew Wszyscy dostarczyciele słabej jakości treści w internecie (jak kitor) narzekają w ten sam sposób. Na szczęście, mam ich zdanie w poważaniu i instaluję adblocka gdzie się da
Nie kupując danego produktu też okradasz jego producenta - według twojej logiki.
Korzystając z produktu i nie płacąc za niego okradasz producenta. Twoje porównanie jest zupełnie nie trafne.
dgajew Z telewizją - logicznie myśląc, tak.
Lubię placki
Quote:
Wszyscy dostarczyciele słabej jakości treści w internecie (jak kitor)
Ile mojej treści widziałeś, że się na ten temat wypowiadasz? Akurat jestem w każdym wypadku na whiteliście adblocka (co oznacza że się dostosowałem do wymienionych wyżej reguł) więc piszę o ogóle.
Quote:
Na szczęście, mam ich zdanie w poważaniu i instaluję adblocka gdzie się da
Rozumiem, że wczytując w przeglądarce tylko część kodu strony okradam twórcę? W takim razie jestem też złodziejem gdy wchodzą reklamy na Polsacie a ja celuję w tv pilotem i zmieniam kanał na inny albo okradam Kulczyka gdy omijam autostradę nie mówiąc już o okradaniu wszystkich sklepów w galerii handlowej gdy nie patrzę na ich szyldy, napisy "SALE xx%" i do nich nie wchodzę..
Porównania są bez sensu. Gdybyś napisał, że nie wchodzisz na określone strony bo zawierają reklamy, tak jak nie wjeżdżasz na autostradę, to byłoby uprawnione porównanie. Ty wchodzisz na określoną stronę, której twórca ma umowę na wyświetlanie reklam, a Ty blokujesz te reklamy, po to by zarobił ktoś inny.
Gdybyś chciał porównać blokowanie reklam na jakiejś stronie ze sklepem, musiałbyś napisać, że po wejściu do sklepu zawierającego reklamy, zrywasz je albo tylko zasłaniasz.
No i jeszcze słowo co do reklam: blokując reklamy okradasz twórcę treści. Jakie by te reklamy nie były, ktoś udostępnia treść i zamiast żądać za nią opłaty wyświetla reklamy. Jeśli się nie podobają, jest ich za dużo, są nachalne - nie wchodź na taką stronę, jak nikt nie będzie na nią wchodził to twórca sam dojdzie do wniosków... albo strona upadnie.
A co jeśli oglądam stronę w telefonie na przeglądarce z wyłączonym wyświetlaniem obrazków (w celu oszczędzenia na transferze i przyspieszenia wczytywania strony) albo wręcz na tak archaicznej przeglądarce jak Lynx (OIDW był tylko tryb tekstowy)? Co z flashblockiem, dzięki któremu wyświetlam tylko te elementy, na które mam ochotę a który ma dla mnie chociażby taką zaletę, że żadna reklama czy film z YT nie zacznie mi niespodziewanie hałasować? A co jeśli jestem geekiem i strony internetowe przeglądam tylko czytając ich kody źródłowe?
Przy temacie adblocka zawsze pojawiają się żale "biznesmenów" których okradam, bo nie widzę ich bannerów. Idźmy dalej - nie kupując dowolnego produktu czy usługi powinienem zostać pozwany przez producentów bo pozbawiłem ich zysku, jak tak mogłem, skoro wydali fortunę na reklamy..
Quote:
Z telewizją - logicznie myśląc, tak.
Producenci smart-telewizorów solidaryzując się z nadawcami powinni zatem wprowadzić w sprzęcie funkcję, która będzie ignorowała sygnały z pilota na czas reklam. Obejrzałeś kawałek filmu to teraz przymusowo obejrzysz lub co najmniej posłuchasz 15 minut reklam. Pewnie Apple już to patentuje
Więc jak zamknę oczy przy otwieraniu strony z jakąś reklamą to też okradłem twórcę? Jak wejdę do sklepu to nie mogę odwrócić wzroku od jakiejś reklamy??? A jeżeli mam nieaktualną wersję wtyczki flash i mi się większość reklam nie pokazuje pomimo braku ADblocka? Chyba trochę w tym przesady. Twórcy stron i reklam chcą zarobić. To ich celem jest zdobycie mojej uwagi, jak to zrobią to jest ICH PROBLEM. Czy mnie Ci łaskawi twórcy reklam pytają czy mam za co opłacić łącze aby te reklamy wyświetlać? Jeżeli jakaś strona jest tak cenna, że jej właściciel ma problem z ADblockiem to niech stronę zrobi dostępną za opłatą. Jeżeli jest unikalnym projektem "za free" spotkałem się, że często serwis prosi o nieblokowanie reklam lub jakiś datek na utrzymanie serwera. Ale nawał animacji reklamowych na różnych wp, onetach itp tylko pogarsza i tak niską wartość takich portali.
Do "twórców reklam": zróbcie reklamy dobrze, aby nie były nachalne (nie ma jak pełny ekran), by miały ciekawą treść (a nie tylko KUP xxxx za YYY) a klienci sami będą chcieli je oglądać. Jest bardzo wielu ludzi którzy blokad nie używają i zaczynają szukać sposobu jak blokować reklamy bo im one PRZESZKADZAJĄ.
Dobrze, że tych przymusowych reklam nie ma przy korzystaniu z wc... a ktoś się napracował nad porcelanką. Dopuściłbym za to opcję jak w Kindle - tańsze wc z reklamami, droższe bez:) Wyluzujcie koledzy:) ten biznes bez kilku użytkowników ADblocka sobie poradzi.
Skąd ten upór w posługiwaniu się nieadekwatnymi porównaniami?
Są telewizje bez reklam, pełnopłatne. Nic nie trzeba blokować.
Te ogólnodostępne, utrzymują się z reklam. Wystarczy mała zdolność do obserwacji by wiedzieć, że przełączanie kanałów nic nie da, bo reklamy są nadawane na wszystkich kanałach, w tym samym czasie.
Podobnie z muszlą klozetową. Zanim z niej skorzystasz, musisz ją kupić.
Okradanie, jest określeniem w tym przypadku dość nieprecyzyjne, bo chodzi o ingerowanie w zawartość CZYJEJŚ strony.
Kiedy ludzie w końcu pojmą... jeśli dany osobnik ma na tyle oleju w głowie aby zainteresować się blokowaniem reklam, a potem znaleźć i zainstalować adblocka, to na pewno i tak by w te reklamy nigdy nie kliknął = nie ma zysku. To narzędzie jest stworzone dla ludzi potrafiących myśleć samodzielnie i samodzielnie chcących wybrać treści które chcą oglądać. Zysk z reklam pochodzi od reszty klikaczy.
Tak się składa, że te wielkie wyjeżdżające na cały ekran reklamy mają najmniejszy CTR (współczynnik wyświetleń do kliknięć) bo ludzie odruchowo je ignorują i blokują. Zysk jest mały, treść całej witryny jest porażająco niskiej jakości, wtedy wydawca decyduje się na zastosowanie jeszcze bardziej nachalnych reklam - nie tędy droga! Nienachalne, kontekstowe, dopasowane tematycznie reklamy są kluczem do sukcesu, ale do tego trzeba mieć wartościowe treści w witrynie co w dzisiejszych czasach jest coraz rzadziej spotykane.
kitor, bzdury wypisujesz, jakie okradanie autorów i twórców. Skąd i po co takie porównania. W jaki sposób doszedłeś do takich wniosków, że jeśli ludzie będą używać adblocka to witryna upadnie? Prowadzisz jakiś wielki serwis i utrzymujesz z niego siebie i swoją rodzinę, zatrudniasz w nim kogoś? Wtedy będę w stanie zrozumieć. Jeśli to hobby, to w takim razie chyba obydwaj wiemy jaki jest współczynnik zysków z reklam do kosztów utrzymania serwera i domeny - jest bardzo dobry. Więc skąd ten ból? Chyba że oczekujesz zarobić na tym kupę kasy i za przeciwny stan rzeczy obwiniasz użytkowników adblocka? Bo że popełniłeś gdzieś jakiś duży błąd i nie jesteś w stanie utrzymać strony z reklam to nie chce mi się wierzyć.
O przepraszam ale ingerencja w wyświetlaniu następuję w pamięci mojego komputera a nie w kodzie strony na serwerze. Dwa, że 90% reklam to są reklamy zewnętrzne, dołączane do strony dynamicznie.
Nieadekwatne porównania? Wszystkie porównania utrudniające biznes są nieadekwatne nie? Reklamy przed filmem w kinie też są uczciwe nie? I jak zamknę oczy i włożę korki w uszy to okradnę biednego twórcę (reklamy czy filmu). Dokąd ten świat zmierza...
Jeszcze raz. Biznesmeni: to jest Wasz problem jak zrobić reklamę by trafiła do odpowiedniego targetu i zadziałała. I jak target jest oporny (czy za sprawą ADblocka, Power Off w TV, Standby w radiu, szlabanu na wizytę po gazetę w kiosku, korkach w uszach, zamykaniu oczu) na Wasze reklamy to jest Wasz problem. Takie życie. Nie może być łatwo.
Reklamodawcy doskonale znają powiedzenie że -- połowa pieniędzy wydanych na reklamy jest stracona , niestety nie wiadomo która to połowa -- więc upychają reklamy gdzie się da , i nie martwi ich ignorowanie reklam w żadnej formie . Ważne żeby ta dobra połowa zapewniła godziwy zarobek . A przełączanie kanałów i ADblock i inne tego typu działania to ta gorsza połowa.
Oj okradacze, miejcie chociaż tyle honoru albo jeżeli nie honoru to przynajmniej resztek logicznego myślenia, żeby przyznać że jednak okradacie.
Darmowa treść w zamian za reklamę to taka umowa/konwencja - korzystasz, nie płacisz, ale chociaż zobacz reklamę. Jeżeli nie patrzysz na reklamy to łamiesz tę konwencję, ale tylko w części która jest dla ciebie wygodna, bo korzystać za darmo dalej jednak chcesz. Dla reklamodawcy nie ma znaczenia forma w jakiej to robisz, czy blokujesz coś w komputerze, przełączasz kanał, wysadzasz w powietrze billboardy na mieście.
No i oczywiście nikt nie zbankurutuje z tego powodu, że zablokowałem reklamę lub ściągnąłem film za darmo. Ale to samo zachowanie pomnożone przez tysiące "razów" i miliony użytkowników ma realny wpływ na rzeczywistość. Tak jak dylemacie wspólnego pastwiska, za korzyści odnoszone przez "cwaniaków", w ostatecznym rozrachunku płacą "frajerzy" (te głupki, które oglądają reklamy, kupują DVD, chodzą do kina) a nie jakieś legendarne "korporacje". Gdy wszyscy będą "cwaniakami" to nie będzie bezpłatnych telewizji i bezpłatnych stron (a może myślicie że serwerownie gogli pracują za darmo?), a jeżeli na czymś w ogóle nie będzie dało sie zarobić (np. na zrobieniu filmu) to tego czegoś praktycznie nie będzie albo będzie na żenującym poziomie ("I co z tego! Precz z komercją!" -> tylko ciekawe czemu najwięcej ruchu na torrentach mają hollywoodzkie hiciory a nie nagrania z kółka teatralnego)
Co do reklam - internet nie jest typowym medium. Od początku opierał się na darmowych treściach a reklamy pojawiły się później. Oczywiście reklamy nie znikną gdyż kryje się za nimi potencjalny zarobek ale nie mów mi że muszę obejrzeć całą reklamę czopków na hemoroidy lub pieluszek dla dziecka kiedy tego nie potrzebuję. Internet to z założenia medium gdzie sami wybieramy treści a nie strumień danych jak w TV.
Co do synchronizacji reklam w TV - można by zbudować TV z buforem np 1h - pozwalało by to przewinąć reklamy.
A kto pamięta początki tv kodowanych tzn wizję tv i cyfrę+? Obiecywano że ponieważ to jest płatna telewizja to reklam będzie niewiele (i na początku tak było), jak jest po kilkunastu latach widać.
Ciekawe ile wg nadawców musiąłbym zapłacić aby reklam nie było w ogóle
A wracając do tematu - czy za reklamę która zainfekowała komputer serwis nie powinien ponieść jakiejś odpowiedzialności oczywiście oprócz przeprosin?
@strucel Wydaje mi się, że właściciel takiej strony nie powinien ponosić odpowiedzialności. To tak jakbyś wszedł do jakiegoś sklepu albo banku i akurat trafił, że w tym czasie ktoś okrada sklep lub bank, to przecież to nie wina sklepu czy banku.
Yahoo też tego nie zrobiło, więc nie mają za co ponosić odpowiedzialności.
Nie mają nawet za co dużo przepraszać, bo wirus był skuteczny tylko przy niezaktualizowanej wersji Javy - to już leży w gestii użytkowników, żeby od czasu do czasu "wysilić się" i kliknąć przycisk "aktualizuj".
A tak po za tym, co to dokładnie są te bitcoiny, jak to się "odkopuje" i jak się na tym zarabia realne pieniądze?
Oj okradacze, miejcie chociaż tyle honoru albo jeżeli nie honoru to przynajmniej resztek logicznego myślenia, żeby przyznać że jednak okradacie.
...
pozdrawiam i cwaniaków i frajerów
idąc twoją logiką:
Mam internet mobilny z limitem, nie jestem komercyjnie nastawionym konsumentem kupującym każde gówienko które wpadnie mi w oko. Reklamy zabierają mi transfer, więc mnie okradają - niech w końcu producenci reklam mają odrobinę honoru, albo chociaż logicznego myślenia i to przyznają. Prowadzą statystyki reklam i wiedzą że na mnie one nie działają więc robią to z premedytacją w chęci zemszczenia się na mojej osobie za nie kupowanie reklamowanego towaru.
pozdrawiam modlących się do pieniędzy oraz korporacji
MasMas wrote:
@strucel Wydaje mi się, że właściciel takiej strony nie powinien ponosić odpowiedzialności. To tak jakbyś wszedł do jakiegoś sklepu albo banku i akurat trafił, że w tym czasie ktoś okrada sklep lub bank, to przecież to nie wina sklepu czy banku.
Yahoo też tego nie zrobiło, więc nie mają za co ponosić odpowiedzialności.
Różnica taka, że wchodzę do sklepu w którym hostessy promujące żółty ser (za zgodą właściciela sklepu) są wyszkolonymi kieszonkowcami okradającymi klientów.
Więc chyba należą się przeprosiny?
MasMas wrote:
Nie mają nawet za co dużo przepraszać, bo wirus był skuteczny tylko przy niezaktualizowanej wersji Javy - to już leży w gestii użytkowników, żeby od czasu do czasu "wysilić się" i kliknąć przycisk "aktualizuj".
Mimo, że okradały tylko klientów starszych, bo młodszy by się zorientował.
Kiedyś telewizja Polsat była rozkodowywana na potęgę , po każdej zmianie kodowania natychmiast w internecie pojawiały się kody dostępu do dekodowania kanałów . Obecnie po zmianie systemu kodowania nielegalny odbiór jest prawie niemożliwy .Czy ma to jakiś wpływ na zawartość programów , nie , czas reklam jeszcze bardziej się wydłużył . Czy znacząco przybyło odbiorców platformie polsat . Tam będzie więcej reklam gdzie jest więcej potencjalnych odbiorców , przy milionach odbiorców wystarczy 1 na tysiąc którego skusi reklama , żeby zapewnić jej opłacalność . A internet miał być z założenia formą wolnego przekazu treści , jeśli ktoś chce zarabiać na umieszczaniu tam reklam musi również ponosić ryzyko związane z oglądalnością . Wątpię czy internet znacząco zubożeje bez reklam , strony zawierające wartościowe treści obywają się bez reklam lub jest ich niewiele i są zorganizowane w przyjaznej formie i powiązane tematycznie, mają inaczej zorganizowane finansowanie , w końcu najwięcej reklam jest na stronach których nieobejrzenie znacząco nas nie zuboży ,to typowe brukowce znane z kiosków z gazetami. Co zobowiązuje nas do kupowania czegoś co nie jest nam niezbędne tylko dlatego że ktoś chce na tym zarobić . Celem reklamy jest przekonanie nas że to coś jest nam potrzebne choć jeszcze o tym nie wiemy .
I znowu trzeba tłumaczyć oczywiste sprawy. Cyfrowy Polsat jest satelitarną platformą, oferującą w zależności od pakietu, bezpłatne kanały telewizyjne w różnej ilości. Kanały utrzymujące się z emisji reklam. Podobnie jak inne platformy, oferuje też kanały filmowe, które są płatne oddzielnie. Do tego trzeba dodać VOD.
Nigdy, nigdzie nie spotkałem się z tezą, że internet miał być formą wolnego przekazu. Miał być i jest narzędziem, powszechnego dostępu do coraz większych zasobów.
Internet miał być wolnym medium, częścią tej wolności jest wolność do decydowania z jakimi serwerami chcę się połączyć a z jakimi nie. To że jakaś strona chcę mnie zmusić do pobierania treści z innego źródła niż adres wpisany w pasku przeglądarki jest jedynie przejawem chęci oszustwa (czynionego świadomie, bądź nie). Jeżeli wchodzę dajmy na to na elektroda.pl nie zamierzam łączyć się z interia.pl, youtube.pl, googleapis.com, iplsc.com - w adresie przeglądarki wpisałem żądany adres i mam pełne prawo zablokować wszelkie inne połączenia. Jeśli komuś się wydaje że blokując takie wesołe wybryki twórców stron jest się złodziejem, niech wyobrazi sobie wyjście do sklepu - poproszę kilo parówek - i otrzymuje zapakowaną paczkę w której jest kilo parówek, 20 dkg sera, 30 dkg starego zjełczałego masła i 3 okrutnie zgniłe jajka.
Jeśli już ma być jakieś przekierowanie niech jest w formie linku.
W sumie to mniejwięcej tak u mnie wygląda internet
Nie dość że da się uruchomić praktycznie na każdym urządzeniu (routery, niektóre switche, AP, itd.) potrafi także zadbać o to żeby to co miało być linkami było nimi a nie wyskakującym bez żadnego pozwolenia czymś co może zawierać wszelkiego typu śmiecie.
Możliwość pisania (składnia troche podobna do Perl'a) własnych filtrów edycja zawartości strony.
Dajmy na to że ktoś nie lubi szpiegowskiego gugla - pisze 1 linijke z filtrem zamieniajacym każdy wyraz "google" - na "gug1e" - ma raz na zawsze spokój z nimi - nie ma takiej domeny a zmienia zawartość w źródle strony. Praktycznie nie ma już webmasterów zdolnych do napisania własnych skryptów do analizy ruchu - każdy musi zlecać to globalnym szpiegom.
Oczywiście działa także to na reklamy.
Jeśli ktoś chcę mieć reklamy - proszę bardzo - ale na własnym serwerze i nie wymagające flasha, javy, javascript, itd. Reklama ma informować potencjalnego klienta o czymś co ma być dla niego niezbędne - a nie informować reklamodawcę ile czasu klientowi zajęło zamknięcie okienka z reklamą, czy poruszał wtedy kursorem, w jaki sposób, itd. Myślę że każdy kto tutaj nazywa ludzi omijających reklamy w każdy możliwy sposób złodziejem, nie ma nawet minimalnej podstawowej wiedzy na temat tego do czego zdolne są skrypty niektórych reklamodawców.
Dla przykładu:
W każdym razie polecam zapoznać się z technologią wykorzystywaną w tak zwanych "smartfonach" - nazwa chyba nawiązuje do tego że ludzie nimi się posługujący (o ile nie przerobili systemu) są mniej smart niż ich fony - która to wykorzystuje pewne fizyczne cechy przyspieszeniomierzy (każdy z nich ma pewne unikatowe cechy umożliwiające identyfikacje konkretnego egzemplarza) - polecam użyć ulubionej wyszukiwarki i poszukać - jest kilka reklam które w ten sposób identyfikują kto je otwiera - i jest to zjawisko opisane ztcp przez jakiś uniwersytet.
Dla obrońców reklamodawców - wyobraźcie sobie że przy każdej wizycie w sklepie podchodzi do was ochroniarz i legitymuje - co wtedy robicie, dalej agitujecie jaki to wspaniały sklep?
Niestety niechęć do reklam wypracowali sami reklamodawcy - tworząc tak nachalny sposób reklamowania skazali interes reklamowy w internecie na wszelkiego typu adblockery.