Stoję przed wyborem źródła ogrzewania dla domku jednorodzinnego z poddaszem użytkowym. Pow. użytkowa ok 130m2
Dom nowo budowany, solidnie a przede wszystkim pasywny.
Stolarka okienna, materiały izolacyjne i wykonanie znacznie pow. obowiązujących norm. Całość przystosowana pod solary wspomagające ogrzewanie czy grzanie wody już na etapie budowy. Brakuje tylko kolektorów na dachu i zespołu pompowego - ale to plany na przyszłość.
W projekcie mam kotłownię gaz/olej lub węgiel. W pozwoleniu budowlanym węglowa.
Pomieszczenia zostały obniżone z 2,7 do 2,4m żeby niepotrzebnie kubatury nie robić. Dom dla 3-4 osób.
Koszt wykonania całej instalacji c.o jest identyczny dla obydwu źródeł, koszty wyposażenia kotłowni - okazuje się że też... w co trudno mi było uwierzyć...
Kocioł gazowy, kondensacyjny, dwufunkcyjny, na taki metraż i kubaturę kosztuje ok 7 tyś zł (renomowanego producenta). Do tego dochodzi inny komin + 2 tyś zł i butla na gaz którą chciałbym kupić na własność i nie skazywać się na jednego dyktującego ceny dostawcę( 1-2tyś zł używana, 4 nowa). Koszt zakupu własnej zwraca się już w 2gim sezonie grzewczym pomiędzy różnicą na gazie z umową dzierżawy a takim kupowanym "kto najtaniej". Koszt montażu i uruchomienie 2 tyś zł.
Łącznie max 15 tyś zł.
Cała obsługa to sterownik w salonie i raz na rok jakiś przegląd serwisanta (płatny)
Ale kotłownia to miejsce w którym można zorganizować pralnię czy po prostu wykorzystać ją dowolnie.
Kocioł na groszek z podajnikiem, j. w, ok 6 tys zł, zasobnik na c.w.u, 500zł, koszt całego uzbrojenia kotłowni (pompy, zawory, etc), itp ok 3 tyś zł, robocizna hydraulika 2 tys zł.
Mamy jakieś 11,5 tyś zł
Cała obsługa to na upartego też sterownik (+300zł) ale niestety trzeba "szuflować". Trzeba gdzieś składować brudzący węgiel, trzeba go dokładać, trzeba popioły wynosić, trzeba regularnie czyścić (z raz na miesiąc) zaś samo pomieszczenie kotłowni może zamieszkiwać jedynie kot. Jest syf i brudno choćby nie wiem jak dbał.
Ceny obydwu surowców opałowych są równie niestabilnie i nieprzewidywalne. Jednak... większym ryzykiem obarczony jest węgiel... że zostaną nałożone jakieś dodatkowe podatki na sam surowiec jak i na kotłownie opalane węglem. Niestety pod płaszczykiem ekologii można się spodziewać wszystkiego.
Mam porównanie jak kosztowo wygląda ogrzewanie identycznego domu ekogroszkiem. 4 osobowa rodzina, piec pracuje okrągły rok. Latem grzeje wodę i od czasu do czasu łazienkę albo pokoje dzieci jak się chłodniejsze dni trafią. Spalanie 70-80kg groszku na miesiąc !!
Teraz, przy grudniowych temperaturach spalił 200kg groszku. Za styczeń, jak tak dalej pójdzie z temperaturą 300 max. Mamy 20 stycznia, spalił 180kg.
Ub. rok zamknął wynikiem 2.4 tony (przy trybie pracy 24h/365 dni)
Jest mega oszczędnie, trzeba przyznać. Zwłaszcza że w domu (jesień, zima, wiosna) jest 23-24*C to piecuchy, mają małe dzieci i nikt wody ciepłej nie oszczędza. Wpuść dzieciarów do wanny to woda po całej łazience
Ale:
groszek kupuje najdroższy (ale i bardzo dobry) workowany, obecnie po 970zł tona. W styczniu, lutym i marcu 2013 roku płacił za niego 1100zł. Przywozi to sobie w workach po 300kg samochodem osobowym.
kolejne koszty do prąd do podajników, pomp, dmuchaw ale przyjmuje że kocioł gazowy będzie zużywał podobnie
Wiosną ub. roku zainwestował 1100zł w dużego UPS`a bo 2x doszło do zagotowania wody w kotle na skutek awarii prądu. Raz nie było nikogo, za drugim razem była żona ale... zebrała dzieci pod pachę i uciekła do sąsiadów
Skończyło sie na przepalonej uszczelce zawora zwrotnego i uszkodzonym zaworze 4-drożnym. Łączne koszty wymiany - 700zł.
(jak dodamy UPS`a i sterownik pokojowy do łącznego kosztu budowy kotłowni węglowej mamy już 13 tyś zł)
Raz w miesiącu przygasza kocioł i organizuje pełne czyszczenie kotła, kanałów dymnych itp,
Dwa razy w miesiacu jest zasyp węgla i opróżnienie popielnika - w obydwu przypadkach syf jest i w kotłowni i w korytarzu domu przez który musi przechodzić
Pomimo teoretycznie bezobsługowości, na czas dłuższych jak doba wyjazdów, raz na dobę przychodzi ktoś z rodziny (mieszkają obok) zajrzeć do kotłowni czy wszystko ok. Latem gaszą.
Pi x oko można przyjąć że roczny koszt ogrzewania domu wraz ze zużytą przez kocioł i instalację energią elektryczną to 3 tyś zł. Nie liczymy tu własnej pracy jako kotłowego, kosztów dodatkowego sprzątania oraz straty jednego pomieszczenia w którym nocuje kot i przemoczone buty.
Czy ktoś mógłby mi teraz napisać jaki jest koszt ogrzewania analogicznego domu w przyp. kotłowni zasilanej gazem ?
Dom nowo budowany, solidnie a przede wszystkim pasywny.
Stolarka okienna, materiały izolacyjne i wykonanie znacznie pow. obowiązujących norm. Całość przystosowana pod solary wspomagające ogrzewanie czy grzanie wody już na etapie budowy. Brakuje tylko kolektorów na dachu i zespołu pompowego - ale to plany na przyszłość.
W projekcie mam kotłownię gaz/olej lub węgiel. W pozwoleniu budowlanym węglowa.
Pomieszczenia zostały obniżone z 2,7 do 2,4m żeby niepotrzebnie kubatury nie robić. Dom dla 3-4 osób.
Koszt wykonania całej instalacji c.o jest identyczny dla obydwu źródeł, koszty wyposażenia kotłowni - okazuje się że też... w co trudno mi było uwierzyć...
Kocioł gazowy, kondensacyjny, dwufunkcyjny, na taki metraż i kubaturę kosztuje ok 7 tyś zł (renomowanego producenta). Do tego dochodzi inny komin + 2 tyś zł i butla na gaz którą chciałbym kupić na własność i nie skazywać się na jednego dyktującego ceny dostawcę( 1-2tyś zł używana, 4 nowa). Koszt zakupu własnej zwraca się już w 2gim sezonie grzewczym pomiędzy różnicą na gazie z umową dzierżawy a takim kupowanym "kto najtaniej". Koszt montażu i uruchomienie 2 tyś zł.
Łącznie max 15 tyś zł.
Cała obsługa to sterownik w salonie i raz na rok jakiś przegląd serwisanta (płatny)
Ale kotłownia to miejsce w którym można zorganizować pralnię czy po prostu wykorzystać ją dowolnie.
Kocioł na groszek z podajnikiem, j. w, ok 6 tys zł, zasobnik na c.w.u, 500zł, koszt całego uzbrojenia kotłowni (pompy, zawory, etc), itp ok 3 tyś zł, robocizna hydraulika 2 tys zł.
Mamy jakieś 11,5 tyś zł
Cała obsługa to na upartego też sterownik (+300zł) ale niestety trzeba "szuflować". Trzeba gdzieś składować brudzący węgiel, trzeba go dokładać, trzeba popioły wynosić, trzeba regularnie czyścić (z raz na miesiąc) zaś samo pomieszczenie kotłowni może zamieszkiwać jedynie kot. Jest syf i brudno choćby nie wiem jak dbał.
Ceny obydwu surowców opałowych są równie niestabilnie i nieprzewidywalne. Jednak... większym ryzykiem obarczony jest węgiel... że zostaną nałożone jakieś dodatkowe podatki na sam surowiec jak i na kotłownie opalane węglem. Niestety pod płaszczykiem ekologii można się spodziewać wszystkiego.
Mam porównanie jak kosztowo wygląda ogrzewanie identycznego domu ekogroszkiem. 4 osobowa rodzina, piec pracuje okrągły rok. Latem grzeje wodę i od czasu do czasu łazienkę albo pokoje dzieci jak się chłodniejsze dni trafią. Spalanie 70-80kg groszku na miesiąc !!
Teraz, przy grudniowych temperaturach spalił 200kg groszku. Za styczeń, jak tak dalej pójdzie z temperaturą 300 max. Mamy 20 stycznia, spalił 180kg.
Ub. rok zamknął wynikiem 2.4 tony (przy trybie pracy 24h/365 dni)
Jest mega oszczędnie, trzeba przyznać. Zwłaszcza że w domu (jesień, zima, wiosna) jest 23-24*C to piecuchy, mają małe dzieci i nikt wody ciepłej nie oszczędza. Wpuść dzieciarów do wanny to woda po całej łazience

Ale:
groszek kupuje najdroższy (ale i bardzo dobry) workowany, obecnie po 970zł tona. W styczniu, lutym i marcu 2013 roku płacił za niego 1100zł. Przywozi to sobie w workach po 300kg samochodem osobowym.
kolejne koszty do prąd do podajników, pomp, dmuchaw ale przyjmuje że kocioł gazowy będzie zużywał podobnie
Wiosną ub. roku zainwestował 1100zł w dużego UPS`a bo 2x doszło do zagotowania wody w kotle na skutek awarii prądu. Raz nie było nikogo, za drugim razem była żona ale... zebrała dzieci pod pachę i uciekła do sąsiadów
Skończyło sie na przepalonej uszczelce zawora zwrotnego i uszkodzonym zaworze 4-drożnym. Łączne koszty wymiany - 700zł.
(jak dodamy UPS`a i sterownik pokojowy do łącznego kosztu budowy kotłowni węglowej mamy już 13 tyś zł)
Raz w miesiącu przygasza kocioł i organizuje pełne czyszczenie kotła, kanałów dymnych itp,
Dwa razy w miesiacu jest zasyp węgla i opróżnienie popielnika - w obydwu przypadkach syf jest i w kotłowni i w korytarzu domu przez który musi przechodzić
Pomimo teoretycznie bezobsługowości, na czas dłuższych jak doba wyjazdów, raz na dobę przychodzi ktoś z rodziny (mieszkają obok) zajrzeć do kotłowni czy wszystko ok. Latem gaszą.
Pi x oko można przyjąć że roczny koszt ogrzewania domu wraz ze zużytą przez kocioł i instalację energią elektryczną to 3 tyś zł. Nie liczymy tu własnej pracy jako kotłowego, kosztów dodatkowego sprzątania oraz straty jednego pomieszczenia w którym nocuje kot i przemoczone buty.
Czy ktoś mógłby mi teraz napisać jaki jest koszt ogrzewania analogicznego domu w przyp. kotłowni zasilanej gazem ?