Witam. Posiadam bojler poziomy galmet 120L z pojedynczą wężownicą. Otóż ogrzanie wody to u mnie porażka. Przy temperaturze na kotle 60°C czas jego nagrzania to około 8 godzin. O wiele szybciej nagrzewa się od grzałki elektrycznej 2000W. Przepływ wody grzewczej jest raczej dobry bo wpływa i wypływa gorąca. Czy takie zachowanie bojlera to norma? Może ktoś z was posiada taki bojler i podzieli się wiedzą z użytkowania?
Witam Kolego. Ja mam bojler 80 l z pojedynczą wężownicą oraz kocioł węglowy C.O w układzie otwartym. Przy temperaturze na kotle 60 st. C. Bojler ten przy pomocy pompy nagrzewa mi się do temperatury około 50 st. C. W czasie około 1 godziny. Przy wyższej temp. Na kotle nagrzewa się szybciej to tej temperatury. Więc kolego Jeżykowski u Ciebie coś jest nie halo na moje oko. A jaki masz kocioł? jaka moc itd?
Jaka twardość wody?
Ile lat ma bojler?
Swoją drogą wężownica tego zasobnika to porażka. 6.6 kW przy (70/10/45). Następny w szeregu (140l) ma 12.5 kW.
Sprawdź przepływ. Wbrew pozorom może być za ...duży.
Ja mam pionowy 300l z dwoma wężownicami. Górna, kotłowa ma wyjście ok 1/3 wysokości zbiornika licząc od góry. Czyli "obejmuje"jakieś 80 l. Podgrzanie o 10 oC (37-47, taki układ regulacji) kotłem 12kW z ograniczoną mocą do ok 8kW i pompą na II biegu zajmuje ok 10 minut. ale wężownica ma (wg. katalogu) moc 41kW (80/10/45).
Kocioł "rozgrzewa" się do ok 68 oC.
Ja mam u siebie zasobnik Galmet 200l z pojedynczą wężownicą i po wskazaniu termometru zamontowanego oryginalnie widzę za mój piec (Galmet 25kW) potrzebuje ok 30 minut aby zagrzać 200l wody użytkowej o detla t 30 stopni. Więc skoro piszesz o ośmiu godzinach to faktycznie jest coś "nie hallo".
Zatem wężownica może być za krótka, skoro nie wychładza się w niej woda po przejściu przez wymiennik.
Lub zakamieniona. Po pięciu latach trzeba zrobić przegląd.
Jednak
Jerzykowski wrote:
Bojler grzał tak od nowości więc czyszczenie nic nie da.
Czyli było i jest do d..
Brak różnicy temperatur miedzy wejściem a wyjściem świadczy o:
1. Małej mocy wymiennika (jak pisał mirrzo).
2. Zbyt dużym przepływie w stosunku do tej małej mocy.
Pasowało by zrobić porządne pomiary termometrem z sondą. Ja wykorzystywałem do tego
sondę temp. CWU i odczytywałem na wyświetlaczu kotła.
Ściągnąłem i dokładnie przeczytałem instrukcję Galmetu do tych podgrzewaczy.
Są dwie wersje wykonania. Z jednym "U" (6.6 kW przy (70/10/45) ) i z dwoma "U" (12.5kW). Ty masz pewnie jedno "U" czyli kawałek rury 5/4" wygięty w U.
Jak dla mnie to zupełna porażka i nie ma prawa zapewnić komfortu używania CWU.
Zbyt mała moc wymiennika!!! W twojej sytuacji (niska jak na kocioł węglowy temp zasilania) okazuje się że moc wymiennika jest mniejsza od 2kW - moc grzałki elektrycznej.
Jest logiczne bo te 6.6kW jest dostępne tylko w idealnych (nierealnych!) warunkach.
Przecież szanse na 10 oC CWU są niewielkie. Temperatura CWU rośnie a moc wężownicy maleje. Czas grzania wydłuża się w sposób nie do przyjęcia.
Sadzę, że problemem jest powietrze w wężownicy. Już samo podłączenie rura 1" daje od miejsca podłączenia do połowy wężownicy poduszkę powietrzną, co w rezultacie skutkuje zmniejszeniem powierzchni wymiany ciepła.
Tak jak kol. mirrzo pisał, odpowietrzenie wężownicy na zasilaniu i to tuż przed wężownicą. Najlepiej byłoby bezpośrednio na końcówkę bojlera nakręcić trójnik, a na nim odpowietrznik. Dobrze byłoby przy okazji sprawdzić wypoziomowanie bojlera, bo poduszka powietrzna może być też w dolnej części wężownicy.
Brak różnicy temperatur miedzy wejściem a wyjściem świadczy o:
1. Małej mocy wymiennika (jak pisał mirrzo).
2. Zbyt dużym przepływie w stosunku do tej małej mocy.
Może i różnica temperatury jest. Ale nie mam jak zmierzyć, moim termometrem jest ręka. Co do przepływów to ustawiałem na różne sposoby zawór przy bojlerze.
saskia wrote:
Tak jak kol. mirrzo pisal, odpowietrzenie wezownicy na zasilaniu i to tuz przed wezownica.
Najlepiej bylo by bezposrednio na koncowke boilera nakrecic trojnik, a na nim odpowietrznik.
Dobrze bylo by przy okazji sprawdzic wypoziomowanie boilera, bo poduszka powietrzna moze byc tez w dolnej czesci wezownicy.
Bojler teraz sprawdzałem i jest w poziomie. Na montaż odpowietrznika jest nieodpowiednia pora.
Ale nie mam jak zmierzyć, moim termometrem jest ręka.
To skąd wiedziałeś że:
Jerzykowski wrote:
Przy temperaturze na kotle 60°C czas jego nagrzania to około 8 godzin.
Mierzenie ręka temp. powyżej 50 oC dośc że nie miarodajne to jest bolesne ....
Trop mirrzo rozwinięty przez saskia jest bardzo prawdopodobny. Trójnika teraz nie zamontujesz ale może malutki odpowietrznik nieautomatyczny zmieściłby się między zaworem a króćcem bojlera???
A może wystarczy przechylić bojler minimalnie aby wlot był troszkę wyżej niż U wężownicy?
Może da się trochę naciągnąć rury?
Jerzykowski napisał:
Ale nie mam jak zmierzyć, moim termometrem jest ręka.
To skąd wiedziałeś że:
Jerzykowski napisał:
Przy temperaturze na kotle 60°C czas jego nagrzania to około 8 godzin.
Wiem po tym że po np. 4 godzinach wody do kąpieli starcza na krótko. Po za tym z boku jest zaślepka od anody. Dotykam ją palcem i czuję jaką temperature ma środkowa część bojlera. Przy grzałce elektrycznej robi się to o wiele szybciej gorące. Nie wiem czy będę wstawiał odpowietrznik i naciągał rury? Po skończeniu sezonu grzewczego zastanawiam się nad bojlerem dwupłaszczowym.
Mam inne rozwiązanie. Zdemontuj boler, a przy tej okazji wyczyść go wewnątrz, wymień anodę i wykonaj inne zabiegi "higieniczne".
Potem zamontuj go obracając "do góry nogami" Niestety, będziesz musiał przerobić podejścia wody zimnej i ciepłej. Możesz też wmontować trójnik z odpowietrznikiem, jak napisał saskia.
Może po skończeniu sezonu pobawię sie w to. Ale co do zanieczyszczenia to wątpię że jest to przyczyną. W wodociągach mamy bardzo miękką wodę. Kiedyś w jakimś temacie pokazywałem zdjęcia przeciętego innego bojlera który był u mnie intensywnie użytkowany przez 10 lat. Nie było tam praktycznie żadnego kamienia. To samo jest z pralką czy z czajnikiem który po szóstym roku użytkowania ma czystą grzałkę.
Jerzykowski napisał:
Bojler grzał tak od nowości więc czyszczenie nic nie da.
A próbowałeś chociaż czyścić? Jeżeli nie to dlaczego twierdzisz że nic nie da.
Jak sam piszesz bojler pracował pięć lat- tam może być "gnój".
Wyczyścić od wewnątrz po zdemontowaniu grzałki (do tego nie trzeba nawet wygaszać kotła CO).
Przy okazji sprawdzić w jakim stanie jest anoda.
Jeżeli jest możliwość zakręcić obieg na CO, palić do 80* na krótkim obiegu z wyłączoną pompą aby pozbyć się powietrza (być może jest w wężownicy).
Od początku. Ale to stojące powietrze to jakoś mi nie trafia do przekonania. Jakby był korek powietrzny to powrót byłby zimny albo się długo nagrzewał wskutek małego przepływu. A jest tak że po odkręceniu obiegu na bojler powrót bardzo szybko robi sie gorący. Najlepiej byłoby zaglądnąć do środka bojlera. Może wstawili wężownicę zbyt krótką. Ale boję się teraz tego ruszać, na zewnątrz -15 a znając życie coś się zepsuje powodując konieczność jakieś grubszej naprawy i wygaszenia kotła.
Witam. Przepływ to Ty kolego masz tylko powietrze robi z Twojej rury 1" np. Rurę 3/8" i dla tego słabo przesyła ciepło. A po przykręceniu kilku grzejników i pilnowaniu w kotłowni kotła bojler nadal słabo się nagrzewa? To niestety wiąże się z przesiadywaniem w kotłowni;/ a może masz pompkę cyrkulacyjna na CWU? Ona może dosyć bardzo wyciągać ciepło z bojlera w niektórych sytuacjach. Może na początek na wygaszonym kotle i wyłączonej pompie odpowietrz wężownicę bojlera na zasilającym śrubunku, jeśli bojler ma 5 lat to śrubunek raczej kluczami szwedzkimi popuścisz bez kłopotów, musiałbyś też się upewnić czy czasami rury idące i wychodzące z wężownicy nie są zamulone lub przytkane syfem.
Pozdrawiam.
Nie mam pompki cyrkulacyjnej CWU. Z odkręceniem śrubunku nie będzie problemów bo w zeszłą jesień wymieniałem tam uszczelkę. Jak sie ociepli to spróbuje waszych rad.
No dobra Panowie. Doszedłem do wniosku że obecny bojler zamienię na dwupłaszczowy. Obecny bojler mam w planach wykorzystać na okres letni jako zbiornik przy altance. Chcę zedrzeć z wierzchu izolację i pomalować go na czarno żeby słońce go podgrzewało w celu uzyskania ciepłej wody. Sąsiad ma tak zrobioną zwykłą beczkę pomalowaną na niebiesko i musze przyznać że nawet zdaje to egzamin. Jako że bojler dwupłaszczowy potrafi szybko wychłodzić wodę w czasie wygaśnięcia kotła jaki polecacie elektrozawór 1/2 cala ewentualnie 3/4 cala i sterownik różnicowy.
Może wyjaśnij zasadę działania tego schematu. Przecież jak w piecu będzie wygasać to i tak ciepło z bardziej nagrzanego bojlera będzie wracać w instalację CO. Co da tu regulacja pompy?
Zasada jest bardzo prosta, opiera się gęstości (ciężar) cieczy w danej temperaturze. Z chwila gdy temperatura na kotle spadnie poniżej nastawionej (np 40°C) pompa zatrzymuje się, obieg ustaje. Cieplejsza woda w wężownicy może tylko wyjść w górę, nigdy w dół nie opadnie, tak długo aż osiągnie temperaturę niższą niż w kotle. Jedyny warunek do spełnienia tego układu to trojak nie może być na równi z wejściem do wymiennika , tylko poniżej zbiornika. Niema też znaczenia z której strony pieca jest pompa z zaworem różnicowym. Co do pompy i zaworu: chwilą zaniku(braku) napięcia przy gorącym kotle masz lepsze grzanie grawitacyjne C.O. i C.W.U.
Moje spostrzeżenia ze zdjęć :
1. Wstawić zawór różnicowy przy pompce (zawór do pracy w poziomie).
2. Przenieść(obniżyć) trojak na wysokość trojaka z wodą (pół cala)
3. Wstawić zawór odcinający grzejniki na lato (przynajmniej go nie widzę)
Pozdrawiam