vodiczka wrote: trymer01 wrote: Chyba, że nie zgadzasz się z tym, że połączenie równoległe dwóch uzw. wtórnych ( o wtórnych pisałem tylko tu i tylko po to) zwiększy wydajność prądową miękkiego transformatora. Ale to już Twój problem
W konkretnym przypadku może zwiększyć napięcie ładowania o 0,05 V i twoja rada może być nieskuteczna, ale to już Twój problem, że udzielasz rad nie znając typu transformatora.
Gdzie ja udzieliłem takiej rady?
Prostowałem tylko nieprawdziwą informację, jakoby równoległe połączenie wtórnych
nic nie zmieni.
Zmieni. Być może 0,05V (jak piszesz) - dla twardego transformatora, a być może 1V (dla miękkiego).
Ale nawet zmiana o 0,05V da wyraźną zmianę prądu, bo to akumulator o znikomej rezystancji wewnętrznej.
A to, że transformator jest miękki jest prawdopodobne, gdyż
Basia0001 wrote: Na wyjściu za mostkiem mam 15V jałowe. Podłączam akumulator i ten ląduje się prądem 5A, potem 4 przy 13V
Wynika z tego, że napięcie skuteczne 15V (a szczytowe ponad 20V) "przysiadło" do ok. 13V pod obciążeniem 4A.
vodiczka wrote: trymer01 wrote: Czytaj dokładnie. Czy pisałem, że rezystancja wewn. transformatora zależy tylko od uzw. wtórnego?
Nie, ale sugerując, że równoległe połączenie uzwojeń wtórnych pomoże (zwiększy napięcie) założyłeś, że transformator jest miękki a jego "miękkość" leży głównie po stronie uzwojeń wtórnych.
Znowu jesteś w błędzie.
Każdy transformator ma charakterystykę opadającą, bo każdy ma rezystancję wewnętrzną - czy to dla ciebie nowość? Mówiąc, że jest on "miękki" mówimy, że ma on rezyst. wewn. większą od typowego, mówiąc ze jest "twardy" mamy na myśli, że ma rezyst. wewn. mniejszą od typowego. Bo tak się utarło - nie wiesz o tym? (bo jak niby inaczej by miano mówić potocznie? - bardziej miękki? czy bardziej twardy - twardszy).
A w związku z tym w
każdym transformatorze taki zabieg (o ile ma podwójne uzw. wtórne) zwiększy jego wydajność prądową/zmniejszy rezystancję wewn.
I jeszcze jedno - tak, na rezystancję wewnętrzną transformatora (prawidłowo zbudowanego - np. bez szczeliny powietrznej w rdzeniu) decydujący wpływ ma rezystancja uzwojenia wtórnego. Wystarczy spojrzeć na wzory to opisujące, np. R
wewn=R
wt+R
pierw/k² , gdzie k - przekładnia.
Jeszcze inaczej - dla każdego (i praktyka i teoretyka0 jest oczywiste, że wykorzystanie tylko części uzwojeń transformatora oznacza niepełne wykorzystanie jego mocy. I to kończy tą niemądrą dyskusję, w której ja udowadniam sprawy oczywiste, a Ty udajesz, że czegoś nie rozumiesz - aby się czepić.