Witam. Szukałem w Googlach schematu wzmacniacza około 100W RMS na tranzystorach bipolarnych. Ma napędzać subwoofer w aucie. Znalazłem tą stronę: LINK. Narysowałem na kartce płytkę dostosowaną do moich potrzeb (przerysowałem ją w Gimpie, aby była czytelna dla kogoś innego niż ja
)
Nie miałem kilku elementów, więc zamiast rezystora 680R dałem 470R+220R, 100k+22k zamiast 120k, 100R+22R zamiast 120R, 2R2+2R2+5R1 zamiast R17 (10R), 4R7 zamiast R16 (10R), a zamiast oporników 0,33R (R14 i R15) założyłem 0,47R. Równolegle do diody Zenera dałem kondensator 100nF (ale później go wywaliłem) i zamiast kondensatora 150p wlutowałem 330p+330p. W sumie wartości (oprócz R14, R15 i R16) się zgadzają, bo wszystkie elementy pomierzyłem i dobrałem.
Po zmontowaniu chciałem przetestować swoje dzieło. Podłączyłem do wejścia potencjometr 50k i kabel z jack'iem, do wyjścia obciążenie 8R, zasilanie +-38V. Tranzystory końcowe założyłem BD911 (tylko dla testu). Włączyłem zasilanie i po chwili rezystory R14 i R15 poszły z dymem. Miernik pokazywał na jednym z nich spadek napięcia prawie 8V. Wymieniłem R14, R15, T3, zamiast BD911 założyłem BDP495, a zamiast obciążenia 8R podłączyłem głośnik 4R. Po włączeniu zasilania w głośniku było słychać głośne buczenie i tylko cichą muzykę w tle. Znów przepaliły się te same rezystory, a kręcenie potencjometrem od ustawiania prądu spoczynkowego nie dawało efektów. Po kilku próbach odlutowałem nawet R17, a zamiast R12 i R13 włożyłem rezystory 220R. Próbowałem też innych oporników R14 i R15 (10R i 1R). W końcu zamiast jednego z nich wlutowałem zworę, a zamiast drugiego podłączyłem amperomierz. Odłączyłem obciążenie i uruchomiłem wzmacniacz. Bardzo się zdziwiłem, gdy pokazał 18A, niezależnie od położenia potencjometra od regulacji.
Obecnie płytka wygląda tak:
Płytkę wykonałem mazakiem i sprawdziłem czy nie ma na niej zwarć. Tranzystory są dobrze wlutowane... Co może być przyczyną takiego zachowania tego wzmacniacza? Proszę o pomoc.


Nie miałem kilku elementów, więc zamiast rezystora 680R dałem 470R+220R, 100k+22k zamiast 120k, 100R+22R zamiast 120R, 2R2+2R2+5R1 zamiast R17 (10R), 4R7 zamiast R16 (10R), a zamiast oporników 0,33R (R14 i R15) założyłem 0,47R. Równolegle do diody Zenera dałem kondensator 100nF (ale później go wywaliłem) i zamiast kondensatora 150p wlutowałem 330p+330p. W sumie wartości (oprócz R14, R15 i R16) się zgadzają, bo wszystkie elementy pomierzyłem i dobrałem.
Po zmontowaniu chciałem przetestować swoje dzieło. Podłączyłem do wejścia potencjometr 50k i kabel z jack'iem, do wyjścia obciążenie 8R, zasilanie +-38V. Tranzystory końcowe założyłem BD911 (tylko dla testu). Włączyłem zasilanie i po chwili rezystory R14 i R15 poszły z dymem. Miernik pokazywał na jednym z nich spadek napięcia prawie 8V. Wymieniłem R14, R15, T3, zamiast BD911 założyłem BDP495, a zamiast obciążenia 8R podłączyłem głośnik 4R. Po włączeniu zasilania w głośniku było słychać głośne buczenie i tylko cichą muzykę w tle. Znów przepaliły się te same rezystory, a kręcenie potencjometrem od ustawiania prądu spoczynkowego nie dawało efektów. Po kilku próbach odlutowałem nawet R17, a zamiast R12 i R13 włożyłem rezystory 220R. Próbowałem też innych oporników R14 i R15 (10R i 1R). W końcu zamiast jednego z nich wlutowałem zworę, a zamiast drugiego podłączyłem amperomierz. Odłączyłem obciążenie i uruchomiłem wzmacniacz. Bardzo się zdziwiłem, gdy pokazał 18A, niezależnie od położenia potencjometra od regulacji.
Obecnie płytka wygląda tak:


Płytkę wykonałem mazakiem i sprawdziłem czy nie ma na niej zwarć. Tranzystory są dobrze wlutowane... Co może być przyczyną takiego zachowania tego wzmacniacza? Proszę o pomoc.