Wahania napięcia w sieci 240V a dopuszczalne normy

Witam.
Wydaje mi się, że wątek już tu był ale nie mogę go znaleźć.
Od około miesiąca odnotowuję przygasanie lamp, wentylatorów mikrofalówki, oświetlenie LED itd...
Dziś postanowiłem wykonać pomiary miernikiem Sanwa PC5000a - myślę, że jest on wystarczający do rzetelnych pomiarów.
Na końcu zmierzyłem 3 fazy tuż na wyjściu z licznika w głównej skrzynce rozdzielczej i okazało się, że w chwili pomiaru napięcia wynosiły kolejno 200, 215 i 215v
Moje pytanie, czy to jest dopuszczalne?
Bo pracownik na 911 powiedział, że dopuszczalne jest 10-15% czyli to wahanie by się mieściło w normie.

Dodam, że cały problem zaczął się w momencie kiedy zakończono budowę dużego osiedla mieszkań paręnaście metrów dalej.
Doszły mnie słuchy, że muszą postawić transformator i póki co nie mogą podłączyć osiedla (nie mogą go również wpiąć do głównej przy ulicznej linii, tylko muszą prąd pociągnąć z innej...
Ale widzę, że co niektórzy mieszkańcy jakimś cudem mają prąd w mieszkaniach.
W ostatnim czasie padł mi dość drogi sprzęt elektroniczny i tak się zastanawiam czy to nie od tego...
Będę wdzięczny za rady.

Pozdrawiam.

Określa to stosowny przepis : http://www.ure.gov.pl/ftp/prawo/rozporzadzenia/rozp-dzu93poz623_29-05-2007.pdf rozdział 10 par. 38 pkt 3.

Rozumiem że +/-10% od 240 V ? Czyli jeśli zanotuję że na jednej fazie np jest 205 V to czy oni mogą sobie np powiedzieć że to chwilowe i to olać?

Kolego +/- 10% i owszem, ale w Polsce napięcie obowiązujące to 230 woltów.

No to tak na granicy jest w sumie.

No to jak dopuszczalne jest nawet -15% no to podejrzewam że wszystko jest w normie. Trzeba się przyzwyczaić do przygasających świateł, zwalniających wentylatorów itd...
Mam tylko nadzieje że nie niszczy mi to oświetlenia led pod 230 V bo te dość często mi pada i muszę wymieniać.
Dziwię się w takim razie że w ogóle przyjęli zgłoszenie.

Dziękuję Macieju za informację, chciałem po prostu zaznaczyć ze błąd pomiarowy można wykluczyć.
Przed chwilą zanotowałem szybki skok z 205 na 195 i z powrotem. Generalnie nagrałem króki film z napięciami na wypadek jakby jutro stwierdzili ze wszystko jest ok bo jest w okolicach 220.

Czy oscyloskopem jestem wstanie to wyłapać?

Zobaczymy co powiedzą Panowie z Eneii. Obstawiam że transformator nie wyrabia przez nowe osiedle i stąd takie rzeczy.

aksel_pl wrote:

Zobaczymy co powiedzą Panowie z Eneii.

Jak znam życie to zmierzą zwykłym multimetrem, zobaczą 208V i powiedzą że jest dobrze, nic tu po nich.

No właśnie tego się też obawiam...jakieś pomysły... ?

Zażądaj założenia analizatora sieci, bo ci się sprzęty uszkadzają, do tego masz epilepsję i nie możesz przebywać w pomieszczeniach gdzie mruga światło. Ogólnie im bardzij będziesz upierdliwy i stanowczy tym poważniej cię potraktują.

Dzięki bardzo, to już coś
Obecnie mam stałe 204v także super... Jestem ciekaw czy ma się to jakość do strat w przesyle prądu i zużycia energii czy może są to zbyt małe wartości?

P.S.
Wolno mi nagrywać kamerą rozmowę z pracownikami energetyki ?

masonry wrote:

Ogólnie im bardzij będziesz upierdliwy i stanowczy tym poważniej cię potraktują.

Nawet najbardziej upierdliwy klient zdradzający oznaki laika będzie traktowany spychotechniką. Lepsze efekty daje skrzyknięcie sąsiadów i reklamacja "zbiorowa" - choć to czasem bywa niewykonalne to warto podpytać czy ktoś też nie ma podobnych objawów (najlepiej z różnych miejsc obszaru zasilanego z danej trafostacji).

Mam w planach jutro udać się do dwóch sąsiadów i pomierzyć napięcia na fazach. Pytanie po prostu czy jest powód aby to robić. Czy faktycznie to co opisałem powinno zostać "naprawione" ? Czy może jest to na tyle mały problem że nie warto sobie tym zaprzątać głowy?

Przypuszczam ze na nagrywanie się nie zgodzi i ma do tego prawo.
Jeżeli jest to tylko chwilowy spadek napięcia i nie dzieje się to ciągle to moż się do tego przyzwyczaić i dać sobie spokój. To co opisujesz to nie jest znowu jakieś wilkie halo. Z twoich postów wynika że jest to budynek wielorodzinny więc ewentualne uszkodzenie nie musi być po stronie ZE. Może coś się dziać na WLZcie budynku, a to już należy do właściciela a nie do ZE.

[quote="aksel_pl"Wolno mi nagrywać kamerą rozmowę z pracownikami energetyki ?[/quote]
Z tego co wiem to nie są oni pracownikami urzędu ani osobami publicznymi. Nie muszą w ogóle wypowiadać się przed kamerą, od tego mają "rzeczników".

aksel_pl wrote:

Czy faktycznie to co opisałem powinno zostać "naprawione" ?

Przede wszystkim trzeba ustalić co jest przyczyną. Wahania napięcia i uwalona elektronika może wskazywać na upalający się PEN. Może to być w sieci dostawcy ale też... u Ciebie. Wahania napięcia u sąsiadów to jedno ale rzetelne pomiary swojej instalacji od granicy własności to drugie.

Pomiary przeprowadziłem na wyjściu z licznika , także przed są juz tylko kable elektrowni. Wydaje mi się że w tym momencie już za bardzo nie mogę mieć wpływu na napięcie tym bardziej jeśli nie są podłączone żadne spawarki.
Oczywiście nie mam tutaj wystarczającej wiedzy więc mogę się mylić, w bądź razie jeszcze z miesiąc temu wszystko było ok, czyli zanim zaczęły się odbiory na osiedlu. Nie jestem na 100% pewien że osiedle ma z tym związek ale pamiętam ze jeszcze rok temu nikt nie miał mieć pozwolenia na prąd bo brakowało transformatora a tu nagle mimo wszystko powstało ponad 100 mieszkań, a transformator dopiero będzie stawiany...stąd moje domysły.
Przypominam że problem występuje na wszystkich 3 fazach z tym że nie jest on jednakowy. Wiem że dom mam na pewno podłączony dwoma fazami, ale jako ze w skrzynce mam kontrolkę od 3 faz to podejrzewam ze podłączone są wszystkie 3.
Pomiary robiłe również w gniazdkach jak i w domowej rozdziałce i tam napięcia są można powiedzieć takie same bo przy wahaniach trudno stwierdzić czy dokładnie są takie same jeśli robi to jedna osoba:)

Generalnie jest co raz bardziej zauważalne to wahanie, wcześniej jeszcze mi to nie przeszkadzało ale teraz zaczyna mnie irytować. Mam wentylator który raz chodzi jakby był na 1 biegu a raz jakby był na 2 biegu mimo że nic nie zmieniam.
Natomiast problem z padającymi "żarówkami" led trwa juz dłużej.
Pamiętam że z pół roku temu zostawiłem na noc włączoną listwę RGB taką z alledrogo i rano gdzieniegdzie czerwone chipy już się nie świeciły a czerwone są najbardziej podatne na wahania.
Nawet sobie teraz przypomniałem że wyjątkowo często muszę wymieniać zwykłe małe żarówki pod 12v które mam w żyrandolu typu pająk. Ciągle się jakieś przepalają. - Oczywiście to nie koniecznie musi mieć związek z jakością prądu.

Zaopatrzę się w ten wynalazek, ale nie w tej chwili:)
Tak w ogóle jestem wszystkim bardzo wdzięczny za pomoc, bo nie zawsze tutaj ludzie tak chętnie dzielą się wiedzą

ale jakby Ci popaliło urządzenia no to elektrownia by płaciła czyż nie ?

aksel_pl wrote:

ale jakby Ci popaliło urządzenia no to elektrownia by płaciła czyż nie ?

Najpierw musiałby to udowodnić. A jak to udowodnić bez jakiejś awarii w rodzaju upalonego PENa?