Dzień dobry,
Posiadam Opla Corsa B 1.6 16v GSI i od ponad roku mam z nią niemały problem.
Opiszę problem w punktach:
1. Odpalam samochód na zimnym silniku
2. Silnik chwilę się dławi i nie ma mocy
3. Po przejechaniu ok 50m dławienie ustępuje i samochód z powrotem odzyskuje prawie całą moc.
4. Gdy silnik się nagrzeje, dławienie powraca następuje spadek mocy
5. Na biegu jałowym występują również minimalne wahania obrotów i trzęsienie się silnika.
Sfilmowałem objawy na biegu jałowym:
m.in w 1:48 słychać, że przy dodawaniu gazu, silnik niepłynnie wchodzi na obroty - to samo dzieje się przy przyspieszaniu, lecz czasem, gdy silnik przekroczy 2500-3000 obrotów, na chwilę dostaję tego "kopa" GSI.
Wymieniłem:
- cewkę
- 2 razy kable do świec
- 3 razy świece (szukając "tych właściwych do tego silnika")
- kable masowe instalacji elektrycznej
- uszczelniłem przepustnicę
- wyczyściłem lambdę
- wymieniłem tłumik końcowy (bo stary się rozsypał od trzęsienia;))
- wymieniłem uszczelki pokrywy zaworów
- wymieniłem uszczelki kolektora ssącego
- odciąłem zawór EGR
- wymieniłem olej
I problem wciąż pozostaje. Nie dość, że Corsa nie jest Corsą B 'GSI', tylko chodzi, jakby miała obcięte 40 koni, to jeszcze niemiłosiernie dużo pali (wcześniej 6.5l/100km, teraz 13l/100km - lampka rezerwy co chwile się zapala). Jako, że już mi ręce opadają i nie wiem co robić, więc zacząłem jeździć po mechanikach, ale praktycznie każdy odpowiada: "Paaanie, dopóki nie rozbierzemy całego silnika, to nic nie będzie wiadomo". I wszystko byłoby dobrze, gdyby takie zabawy nie kosztowały ponad 1000zł i gdyby którykolwiek z nich dałby mi gwarancję, że po takiej naprawie, auto powróci do całkowitego zdrowia.
Mówią, że mogą to być wtryski, pierścienie lub jeszcze co innego.
Ciśnienie na tłokach 13bar (czyli chyba nie jest źle, prawda?)
Czasem zapala się 'check engine', ale po podpięciu pod komputer, nie wywala żadnych błędów.
Podejrzewam, że jest to problem z temperaturą powietrza, zbyt bogatą mieszanką lub nawet elektryką/elektroniką, bo co ciekawe, nieraz gdy auto się nagrzeje, to na moim radiu (Kenwood KDC-W3044), wyświetla się migający napis "protect", bez możliwości uruchomienia odtwarzania dźwięku. Natomiast gdy radio się nie blokuję, to jak słucham muzyki i mocno przyspieszam, to słychać minimalne przerywanie lub trzaski w sygnale dźwiękowym (występujące podczas dławienia się silnika).
Istotnym jest również wspomnieć, że problem nasila się w zależności od pogody:
- gdy wilgotność powietrza jest mała (nie ważne zimno czy ciepło), to silnik z minimalnymi przydławieniami, ale działa znośnie.
- gdy wilgotność powietrza jest duża, to silnik non-stop dławi się, "skacze" i nie ma mocy.
Aha, znalazłem również film na którym sprawdzałem świece i wyglądają one następująco:
na 1 i 3 jest nagar, a na 2 i 4 jest "kawa z mlekiem". (co prawda film jest sprzed 4 miesięcy, ale problem objawia się dokładnie tak samo)
Proszę o pomoc zanim wydam 1/5 wartości samochodu na naprawę, która niekoniecznie będzie potrzebna.
Pozdrawiam.
Posiadam Opla Corsa B 1.6 16v GSI i od ponad roku mam z nią niemały problem.
Opiszę problem w punktach:
1. Odpalam samochód na zimnym silniku
2. Silnik chwilę się dławi i nie ma mocy
3. Po przejechaniu ok 50m dławienie ustępuje i samochód z powrotem odzyskuje prawie całą moc.
4. Gdy silnik się nagrzeje, dławienie powraca następuje spadek mocy
5. Na biegu jałowym występują również minimalne wahania obrotów i trzęsienie się silnika.
Sfilmowałem objawy na biegu jałowym:
m.in w 1:48 słychać, że przy dodawaniu gazu, silnik niepłynnie wchodzi na obroty - to samo dzieje się przy przyspieszaniu, lecz czasem, gdy silnik przekroczy 2500-3000 obrotów, na chwilę dostaję tego "kopa" GSI.
Wymieniłem:
- cewkę
- 2 razy kable do świec
- 3 razy świece (szukając "tych właściwych do tego silnika")
- kable masowe instalacji elektrycznej
- uszczelniłem przepustnicę
- wyczyściłem lambdę
- wymieniłem tłumik końcowy (bo stary się rozsypał od trzęsienia;))
- wymieniłem uszczelki pokrywy zaworów
- wymieniłem uszczelki kolektora ssącego
- odciąłem zawór EGR
- wymieniłem olej
I problem wciąż pozostaje. Nie dość, że Corsa nie jest Corsą B 'GSI', tylko chodzi, jakby miała obcięte 40 koni, to jeszcze niemiłosiernie dużo pali (wcześniej 6.5l/100km, teraz 13l/100km - lampka rezerwy co chwile się zapala). Jako, że już mi ręce opadają i nie wiem co robić, więc zacząłem jeździć po mechanikach, ale praktycznie każdy odpowiada: "Paaanie, dopóki nie rozbierzemy całego silnika, to nic nie będzie wiadomo". I wszystko byłoby dobrze, gdyby takie zabawy nie kosztowały ponad 1000zł i gdyby którykolwiek z nich dałby mi gwarancję, że po takiej naprawie, auto powróci do całkowitego zdrowia.
Mówią, że mogą to być wtryski, pierścienie lub jeszcze co innego.
Ciśnienie na tłokach 13bar (czyli chyba nie jest źle, prawda?)
Czasem zapala się 'check engine', ale po podpięciu pod komputer, nie wywala żadnych błędów.
Podejrzewam, że jest to problem z temperaturą powietrza, zbyt bogatą mieszanką lub nawet elektryką/elektroniką, bo co ciekawe, nieraz gdy auto się nagrzeje, to na moim radiu (Kenwood KDC-W3044), wyświetla się migający napis "protect", bez możliwości uruchomienia odtwarzania dźwięku. Natomiast gdy radio się nie blokuję, to jak słucham muzyki i mocno przyspieszam, to słychać minimalne przerywanie lub trzaski w sygnale dźwiękowym (występujące podczas dławienia się silnika).
Istotnym jest również wspomnieć, że problem nasila się w zależności od pogody:
- gdy wilgotność powietrza jest mała (nie ważne zimno czy ciepło), to silnik z minimalnymi przydławieniami, ale działa znośnie.
- gdy wilgotność powietrza jest duża, to silnik non-stop dławi się, "skacze" i nie ma mocy.
Aha, znalazłem również film na którym sprawdzałem świece i wyglądają one następująco:
na 1 i 3 jest nagar, a na 2 i 4 jest "kawa z mlekiem". (co prawda film jest sprzed 4 miesięcy, ale problem objawia się dokładnie tak samo)
Proszę o pomoc zanim wydam 1/5 wartości samochodu na naprawę, która niekoniecznie będzie potrzebna.
Pozdrawiam.