Witam!
Ma pewien problem, tj. mój pojazd Citroen Xsara Picasso 2006r. 1.6 HDI FAP zbyt dużo pali.
Zacznę od początku, tj. latem tego roku zauważyłem, iż moja cytrynka zbyt dużo pali tj. na pełnym zbiorniku zacząłem robić 800 km czyi spalanie sięgnęło 7l na 100 km przy czym wcześniej robiłem prawie 1000 km na pełnym zbiorniku 60 l, zaznaczam iż większość jazdy to trasa. Najpierw zrzucałem to na nowe opony które zakupiłem. Lecz po zmianie opon na zimowe dalej było to samo. W miedzy czasie w kabinie pojazdu bardzo było czuć spalinami na początku nie wiedziałem co jest grane, ale gdy zajrzałem do silnika zauważyłem, iż wtryskiwacz 4 cylindra jest mokry i ma przedmuchy i zmysłem powonienia stwierdziłem, że stąd wydobywają się spaliny i może dlatego też dużo pali. W związku z tym wyjąłem wtrysk i wymieniłem podkładkę, syczenie ustało lecz spalanie jest nadal na wysokim poziomie. Nadmieniam, iż od jakiegoś czasu wywala mi błąd czujnika ciśnienia doładowania a ostatnio puszcza mi przy górnej uszczelce turbiny olej. Nadmieniam, iż jak wywali błąd czujnika ciśnienia doładowania, silnik na ułamek sekundy słabnie po czym wszystko wraca do normy. Machnik stwierdził, iż turbina chwilowo przeładowuje i może to być wina zmiennej geometrii która się przycina od nagaru, lecz kazał dalej tak jeździć, przygazować go i może się przedmucha. Błąd cały czas wyskakuj i to oraz częściej ale myślę, że większe spalanie n ie jest tylko od tego gdyż błąd ten wyskakuje mi już od 2 lat i było w porządku. W związku z tym z uwagi na cieknący olej z górne uszczelki turbiny przy łączeniu z tą rurą plastikową powietrza dolotowego do przepustnicy wziąłem się do jej wymiany i zapomniałem dokręcić jedną z opasek przy gumowym wężu do przepustnicy i tego samego dnia wywaliło i komunikat o zapychającym się FAP-ie, po czym gdy stanąłem przed garażem zobaczyłem biały dym z rury w związku z tym wyłączyłem silnik, teraz wiem, że nie potrzebnie bo załączyło się wypalanie. Wentylator chłodnicy się załączył, a pod silnikiem było czerwono tak się rura nagrzała. Gdy ostygło zboczyłem, iż przy nieodkręconej opasce mam wszystko okopcone, wytarłem i dokręciłem. Niby nic się nie stało, troszeczkę od temperatury odkształciła się owiewka po zderzakiem, ale po za tym nic się nie stało. W lexi wykasowałem błąd. Sprawdziłem zbiorniczek dodatku i stwierdziłem, że płynu faktycznie jest już mało około 3 cm od dołu. Gdy sprawdziłem w lexi ile w zbiorniku zostało płynu pokazało, że 3 litry a zużyto 0, i pokazało bez błędu, że awaria sytemu domieszkowania przy czym gdy wszedłem w liczniki to ilość zużytego dodatku w filtrze FAP pokazywało 87 g, a parę dni wcześniej 86 g i te same wskazania, co do awarii sytemu domieszkowania i pełności zbiornika, lecz bez błędu. Natomiast stan zapchania filtra 4%, a ostanie wypalanie co 125 km. W związku z tym czy filtr jest sprawny?, wydaje mi się że tak. Nadmieniam, że wypalanie w lexi nie chciało mi się załączyć. W dalszym ciągu spalanie jest wysokie w związku z tym zacząłem szukać przyczyn może w złych czujnikach temperatury paliwa, cieczy, doładowania, gdyż zaobserwowałem, że od paru dni nie łapie mi temperatury cieczy tj. są dwie kreski a zawsze było po przejechaniu w mrozy 7 km 3 kreski, obecnie przejadę 35 i są dwie. Po sprawdzeniu mechanik powiedział mi, że za wcześnie otwiera się termostat tj. przy 80 stopniach, a powinien przy prawie 90 i dla tego może więcej palić, czy to jest prawda? Wskazania lexi przy temp. powietrza -6 stopni i rozgrzanym silniku pokazywały, temperaturę cieczy 70, temperaturę paliwa 28, temperaturę powietrza dolotowego 28 stopni. Korekty na wtryskach natomiast przedstawiają się następująco, 1,2,3 cylinder 0,12 do 0,2 a czwarty -0,58 dawka paliwa zmierzona 4,5 mg.
W związku z powyższym proszę o pomoc co jest przyczyną zbyt dużego spalania i od czego zacząć aby nie narobić zbyt dużych kosztów i nie nawymieniać sprawny podzespołów. Z góry dziękuję za pomoc i wszelkie wypowiedzi.
Ma pewien problem, tj. mój pojazd Citroen Xsara Picasso 2006r. 1.6 HDI FAP zbyt dużo pali.
Zacznę od początku, tj. latem tego roku zauważyłem, iż moja cytrynka zbyt dużo pali tj. na pełnym zbiorniku zacząłem robić 800 km czyi spalanie sięgnęło 7l na 100 km przy czym wcześniej robiłem prawie 1000 km na pełnym zbiorniku 60 l, zaznaczam iż większość jazdy to trasa. Najpierw zrzucałem to na nowe opony które zakupiłem. Lecz po zmianie opon na zimowe dalej było to samo. W miedzy czasie w kabinie pojazdu bardzo było czuć spalinami na początku nie wiedziałem co jest grane, ale gdy zajrzałem do silnika zauważyłem, iż wtryskiwacz 4 cylindra jest mokry i ma przedmuchy i zmysłem powonienia stwierdziłem, że stąd wydobywają się spaliny i może dlatego też dużo pali. W związku z tym wyjąłem wtrysk i wymieniłem podkładkę, syczenie ustało lecz spalanie jest nadal na wysokim poziomie. Nadmieniam, iż od jakiegoś czasu wywala mi błąd czujnika ciśnienia doładowania a ostatnio puszcza mi przy górnej uszczelce turbiny olej. Nadmieniam, iż jak wywali błąd czujnika ciśnienia doładowania, silnik na ułamek sekundy słabnie po czym wszystko wraca do normy. Machnik stwierdził, iż turbina chwilowo przeładowuje i może to być wina zmiennej geometrii która się przycina od nagaru, lecz kazał dalej tak jeździć, przygazować go i może się przedmucha. Błąd cały czas wyskakuj i to oraz częściej ale myślę, że większe spalanie n ie jest tylko od tego gdyż błąd ten wyskakuje mi już od 2 lat i było w porządku. W związku z tym z uwagi na cieknący olej z górne uszczelki turbiny przy łączeniu z tą rurą plastikową powietrza dolotowego do przepustnicy wziąłem się do jej wymiany i zapomniałem dokręcić jedną z opasek przy gumowym wężu do przepustnicy i tego samego dnia wywaliło i komunikat o zapychającym się FAP-ie, po czym gdy stanąłem przed garażem zobaczyłem biały dym z rury w związku z tym wyłączyłem silnik, teraz wiem, że nie potrzebnie bo załączyło się wypalanie. Wentylator chłodnicy się załączył, a pod silnikiem było czerwono tak się rura nagrzała. Gdy ostygło zboczyłem, iż przy nieodkręconej opasce mam wszystko okopcone, wytarłem i dokręciłem. Niby nic się nie stało, troszeczkę od temperatury odkształciła się owiewka po zderzakiem, ale po za tym nic się nie stało. W lexi wykasowałem błąd. Sprawdziłem zbiorniczek dodatku i stwierdziłem, że płynu faktycznie jest już mało około 3 cm od dołu. Gdy sprawdziłem w lexi ile w zbiorniku zostało płynu pokazało, że 3 litry a zużyto 0, i pokazało bez błędu, że awaria sytemu domieszkowania przy czym gdy wszedłem w liczniki to ilość zużytego dodatku w filtrze FAP pokazywało 87 g, a parę dni wcześniej 86 g i te same wskazania, co do awarii sytemu domieszkowania i pełności zbiornika, lecz bez błędu. Natomiast stan zapchania filtra 4%, a ostanie wypalanie co 125 km. W związku z tym czy filtr jest sprawny?, wydaje mi się że tak. Nadmieniam, że wypalanie w lexi nie chciało mi się załączyć. W dalszym ciągu spalanie jest wysokie w związku z tym zacząłem szukać przyczyn może w złych czujnikach temperatury paliwa, cieczy, doładowania, gdyż zaobserwowałem, że od paru dni nie łapie mi temperatury cieczy tj. są dwie kreski a zawsze było po przejechaniu w mrozy 7 km 3 kreski, obecnie przejadę 35 i są dwie. Po sprawdzeniu mechanik powiedział mi, że za wcześnie otwiera się termostat tj. przy 80 stopniach, a powinien przy prawie 90 i dla tego może więcej palić, czy to jest prawda? Wskazania lexi przy temp. powietrza -6 stopni i rozgrzanym silniku pokazywały, temperaturę cieczy 70, temperaturę paliwa 28, temperaturę powietrza dolotowego 28 stopni. Korekty na wtryskach natomiast przedstawiają się następująco, 1,2,3 cylinder 0,12 do 0,2 a czwarty -0,58 dawka paliwa zmierzona 4,5 mg.
W związku z powyższym proszę o pomoc co jest przyczyną zbyt dużego spalania i od czego zacząć aby nie narobić zbyt dużych kosztów i nie nawymieniać sprawny podzespołów. Z góry dziękuję za pomoc i wszelkie wypowiedzi.