Witam,
Pacjent to Megane II CC z 2002 roku, silnik 2.0 turbo benzyna 165KM.
Objawy: na biegu jałowym czuć jak silnik lekko przebiera, z wydechu słychać charakterystyczne pierdnięcie jak przy niedopale, wibracje które znikają po dodaniu gazu. Przy normalnej jeździe nic nie czuć. Zjawisko jest bardziej odczuwalne przy nagrzanym silniku.
Kontrolka MIL zapaliłą się może 3 razy przez rok - raz jak auto było przepalone na niemieckim autobanie i zjechałem zatankować, oczywiście przed zgaszeniem studziłem silnik i turbine, wtedy wyleciał błąd z wypadaniem zapłonu na 4 cylindrze. Po tym pozamieniałem wtryski i cewki miejscami, wymiana świec, jazda na każdym możliwym paliwie (95, 98, v-power, v-power racing). Używałem też dodatku do czyszczenia wtrysków (2 baki wyjeżdżone). Różnica była znikoma.
Zjawisko nadal zachodzi, wibracje na jałowym plus strzał w wydech.
Po jakimś czasie błąd wyleciał ponownie, znów cylinder nr 4 (jak się pojawiał to tylko na biegu jałowym, inna konfiguracja świec, cewek i wtrysków). Kompresja na garach sprawdzona i różnice znikome. Rozrząd wymieniany (ten silnik nie posiada zmiennych faz).
Czyściłem przepustnice, wymieniłem nawet o-ringi na wtryskach, bo były dla mnie zużyte. Silnik odpala bez problemu. Może to moje odczucie, ale wydaje mi się, że ma słaby dół, uturbione benzyny podobno tak mają z powodu innej kompresji niż wolnossące (jeździłem również Megana II 2.0 vvt która lepiej reagowała na gaz, ale na światłach razem nie stawaliśmy, żeby porównać osiągi, moja w sprincie powinna wypaść lepiej...). Ogólnie auto jest mocne jak je się wkręci turbinę na odpowiednie ciśnienie. Irytuje mnie tylko ten bieg jałowy.
Wczoraj przy wymianie oleju zauważyłem, że turbina się poci (przez 10tys. km musiałem dolać koło litra oleju, jeżdżę na pół syntetyku). Auto ma około 130kkm na zegarze. Jestem drugim właścicielem od 6 miesięcy. Przede mną autem jeździła kobieta (historia ma miejsce w UK, wszystko jest udokumentowane). Nie wiem jaki miała styl jazdy, ale ja lubię wcisnąć pedał od czasu do czasu. Moje 10tys km to przebieg w 90% autostradowy, bo dojeżdżałem dobrych -naście tygodni dziennie 100km w jedną stronę do roboty.
Sądziłbym, że katalizator (jak kto woli reaktor katalityczny) podczas takiej jazdy byłby odetkany, aczkolwiek gdy wyciągałem wtryski to zauważyłem, że jeden był już wymieniany. Może zbyt późno został wymieniony i KAT zdążył ulec zapchaniu/uszkodzeniu, aczkolwiek na drugiej sondzie mam twardo około 450mV. Pierwsza chodzi w zakresie 100-750mV.
W załączniku znajduje się minutowy log z pracy silnika rozgrzanego podczas ów wibracji na biegu jałowym z lekką przygazówką na początku (posiadam CLIPa). Wszelkie adaptacje i kasowania błędów zrobione. Odpinałem też zawór recyrkulacji par paliwa żeby wykluczyć zakłócenia w pracy silnika. (to moje 5 Renault, z Laguna II 1.6 16V K4M miałem problemy z tego powodu, że ktoś nie dopchnął rurki od par paliwa przy filtrze węglowym jak wymieniał pompę paliwa w baku - rezultat był taki, że ciągnęło lewe powietrze, a silnik reagował na gaz jak chciał, wymianiłem nawet wtedy ECU, bo objawy były podobne do tych z akcji serwisowej jaka odbyła się dla ECU...) Nie ma tego złego, bo kupiłem ją jako "nielot", a naprawa przyniosła ogromną satysfakcję.
moje przemyślenia - wtryski, świece i cewki są raczej okej. Uszczelka pod głowicą to to nie jest, bo olej i płyn okej. Zamierzam wyciągnąć turbo, żeby uszczelnić wyciek (w razie potrzebny regeneracja turbo) oraz sprawdzić katalizator (wycięcie nie wchodzi w grę, ponieważ auto nie przejdzie przeglądu technicznego na analizatorze spalin). Dolot sprawdzałem i jest szczelny. Jedynie pewien nie jestem co do samego kolektora ssącego tj. jego uszczelki.
Na forach angielskojęzycznych znalazłem trochę tematów związanych z wypadaniem zapłonu w tym silniku. Ludzie wymieniali wtryski, cewki oraz świece, ale problem powracał w ciągu tygodnia. Nikt nie podał rozwiązania.
Czekam na jakieś sugestie co do usterki.
Pacjent to Megane II CC z 2002 roku, silnik 2.0 turbo benzyna 165KM.
Objawy: na biegu jałowym czuć jak silnik lekko przebiera, z wydechu słychać charakterystyczne pierdnięcie jak przy niedopale, wibracje które znikają po dodaniu gazu. Przy normalnej jeździe nic nie czuć. Zjawisko jest bardziej odczuwalne przy nagrzanym silniku.
Kontrolka MIL zapaliłą się może 3 razy przez rok - raz jak auto było przepalone na niemieckim autobanie i zjechałem zatankować, oczywiście przed zgaszeniem studziłem silnik i turbine, wtedy wyleciał błąd z wypadaniem zapłonu na 4 cylindrze. Po tym pozamieniałem wtryski i cewki miejscami, wymiana świec, jazda na każdym możliwym paliwie (95, 98, v-power, v-power racing). Używałem też dodatku do czyszczenia wtrysków (2 baki wyjeżdżone). Różnica była znikoma.
Zjawisko nadal zachodzi, wibracje na jałowym plus strzał w wydech.
Po jakimś czasie błąd wyleciał ponownie, znów cylinder nr 4 (jak się pojawiał to tylko na biegu jałowym, inna konfiguracja świec, cewek i wtrysków). Kompresja na garach sprawdzona i różnice znikome. Rozrząd wymieniany (ten silnik nie posiada zmiennych faz).
Czyściłem przepustnice, wymieniłem nawet o-ringi na wtryskach, bo były dla mnie zużyte. Silnik odpala bez problemu. Może to moje odczucie, ale wydaje mi się, że ma słaby dół, uturbione benzyny podobno tak mają z powodu innej kompresji niż wolnossące (jeździłem również Megana II 2.0 vvt która lepiej reagowała na gaz, ale na światłach razem nie stawaliśmy, żeby porównać osiągi, moja w sprincie powinna wypaść lepiej...). Ogólnie auto jest mocne jak je się wkręci turbinę na odpowiednie ciśnienie. Irytuje mnie tylko ten bieg jałowy.
Wczoraj przy wymianie oleju zauważyłem, że turbina się poci (przez 10tys. km musiałem dolać koło litra oleju, jeżdżę na pół syntetyku). Auto ma około 130kkm na zegarze. Jestem drugim właścicielem od 6 miesięcy. Przede mną autem jeździła kobieta (historia ma miejsce w UK, wszystko jest udokumentowane). Nie wiem jaki miała styl jazdy, ale ja lubię wcisnąć pedał od czasu do czasu. Moje 10tys km to przebieg w 90% autostradowy, bo dojeżdżałem dobrych -naście tygodni dziennie 100km w jedną stronę do roboty.
Sądziłbym, że katalizator (jak kto woli reaktor katalityczny) podczas takiej jazdy byłby odetkany, aczkolwiek gdy wyciągałem wtryski to zauważyłem, że jeden był już wymieniany. Może zbyt późno został wymieniony i KAT zdążył ulec zapchaniu/uszkodzeniu, aczkolwiek na drugiej sondzie mam twardo około 450mV. Pierwsza chodzi w zakresie 100-750mV.
W załączniku znajduje się minutowy log z pracy silnika rozgrzanego podczas ów wibracji na biegu jałowym z lekką przygazówką na początku (posiadam CLIPa). Wszelkie adaptacje i kasowania błędów zrobione. Odpinałem też zawór recyrkulacji par paliwa żeby wykluczyć zakłócenia w pracy silnika. (to moje 5 Renault, z Laguna II 1.6 16V K4M miałem problemy z tego powodu, że ktoś nie dopchnął rurki od par paliwa przy filtrze węglowym jak wymieniał pompę paliwa w baku - rezultat był taki, że ciągnęło lewe powietrze, a silnik reagował na gaz jak chciał, wymianiłem nawet wtedy ECU, bo objawy były podobne do tych z akcji serwisowej jaka odbyła się dla ECU...) Nie ma tego złego, bo kupiłem ją jako "nielot", a naprawa przyniosła ogromną satysfakcję.
moje przemyślenia - wtryski, świece i cewki są raczej okej. Uszczelka pod głowicą to to nie jest, bo olej i płyn okej. Zamierzam wyciągnąć turbo, żeby uszczelnić wyciek (w razie potrzebny regeneracja turbo) oraz sprawdzić katalizator (wycięcie nie wchodzi w grę, ponieważ auto nie przejdzie przeglądu technicznego na analizatorze spalin). Dolot sprawdzałem i jest szczelny. Jedynie pewien nie jestem co do samego kolektora ssącego tj. jego uszczelki.
Na forach angielskojęzycznych znalazłem trochę tematów związanych z wypadaniem zapłonu w tym silniku. Ludzie wymieniali wtryski, cewki oraz świece, ale problem powracał w ciągu tygodnia. Nikt nie podał rozwiązania.
Czekam na jakieś sugestie co do usterki.