Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

budowa kolumn na GD30/15 i GDWK9/40

pacio94 11 Feb 2014 17:01 3759 17
Optex
  • #1
    pacio94
    Level 10  
    Witam,
    Chcę zbudować dwie kolumny w obudowie zamkniętej. Mam działające głośniki Tonsila GD 30/15 4 ohm i GDWK 9/40 8 ohm. Pytanie jest jaki powinien być litraż tej obudowy, ewentualnie jeśli ktoś ma dostęp do danych technicznych tych głośników to byłbym wdzięczny, bo nigdzie nie udało mi się takowych znaleźć. Wiem, że Unitra Eltra stosowała 2xGD 30/15 w kolumnach Eltron 30, tam skrzynia miała 180l i podobno znacznie obniżała wytrzymałość mocową głośników...
  • Optex
  • #2
    Anonymous
    Anonymous  
  • Optex
  • #3
    pacio94
    Level 10  
    Tutaj znalazłem taką informację o tym zastosowaniu:
    opis Eltron 30
    Jeszcze chyba w innym miejscu też ktoś o tym pisał, ale już nie mogę się dogrzebać.

    Mówisz o strojeniu obudowy na 40Hz, trochę nie rozumiem. Proponujesz zastosowanie bass-reflex'u?

    Nie ma możliwości zrobienia jakiegoś tłumika czy jakby tego nie nazwać, żeby te głośniki się zgrały? Szczerze mówiąc to właśnie rozmontowałem "kolumny" w takiej konfiguracji. Nie mam pojęcia jak to grało, bo to była typowo garażowa robota i skrzynki nawet nie miały tej samej pojemności, więc nie testowałem...
  • #4
    Anonymous
    Anonymous  
  • #5
    pacio94
    Level 10  
    Z tego wszystkiego sobie zdaję sprawę. Wnioskuję, że realizacja tego pomysłu raczej mija się z celem, bo efekty będą co najmniej słabe.

    Może jest jakaś inna opcja wykorzystania tych głośników (GD 30/15)? Czytałem, że na subwoofer się one raczej nie nadają, bo grają za bardzo górą. W takim razie czy poza stworzeniem głośnika gitarowego są one praktycznie bezużyteczne?
  • #6
    Anonymous
    Anonymous  
  • #7
    pacio94
    Level 10  
    Nie ukrywam, że nie piszę się za bardzo na kupowanie specjalnie do nich kolejnych głośników. Na stanie są jeszcze ZG-30C115. To miał być po prostu projekt, żeby głośniki się nie marnowały. Podejrzewam, że nie byłoby łatwym stworzenie kolumn na tych woofer'ach, które wyraźnie przebiłyby 30tki jakością?


    Co do złożenia skrzynki gitarowej, to też bym potrzebował jeszcze jakiś innych głośników do niej?
  • #8
    Anonymous
    Anonymous  
  • #9
    pacio94
    Level 10  
    Bardzo dziękuję za pomoc, jestem bliższy chyba jednak podjęcia próby skonstruowania kolumn "hi-fi".

    Po wstępnych poszukiwaniach głośników wysokotonowych mam wrażenie, że do tego woofer'a w zasadzie tylko jakaś tuba będzie miała odpowiednio wysoką skuteczność, nie mylę się? Chyba, że na przykład taki GDWK 9/60 ze swoimi 94dB byłby już ok (pewnie nie)?
  • #10
    Anonymous
    Anonymous  
  • #11
    Tomek Janiszewski
    Level 32  
    GD30/15 to kultowe głośniki estradowe, wyrożnające się zarówno bardzo dobrą skutecznością (96dB) jak i szerokim jak na tak wielkie patelnie pasmem (do 12kHz), w odróżnieniu od bliżnaczo podobnych, ale typowo gitarowych GD30/30 które odtwarzały tylko do 5kHz. Jako że mialy one stosunkowo twarde, papierzane zawieszenie (co jednak nie przeszkadzało im doskonale odtwarzać basów od 50Hz, znów dzięki dużej średnicy) - dowolnie duża objętość skrzynki nie przyczyni się do obniżenia ich wytrzymałości mocowej, w przeciwieństwie do miękko zawieszonych głośników przeznaczonych do obudów zamkniętych. Oczywiście, stosowane tych głośników w obudowach zamkniętych jest pozbawione sensu, właściwe są tu obudowy bass-reflex, ewentualnie bardzo duże otwarte skrzynki-odgrody (nie mylić z lansowanymi wśród audiofilityków tzw "odgrodami" będącymi szczątkowymi kikutami o szerokościach minimalnie tylko większych od średnicy głośnika :lol: )
    Z racji szerokiego pasma nie przejmowałbym się zanadto głośnikami wysokotonowymi. Tylko dla formalności warto dołożyć dowolny GDWK lub gdy chciałoby się mieć lepszą wydajność na wysokich tonach - GDWT. Stosunkowo niewielka moc zasadniczych głośników, tudzież możliwość obrania wysokiej częstotliwości podziału (np. 10kHz) nie nakłada ostrych wymagań na zwrotnicę: powinien wystarczyć pojedynczy kondensator dla GDW, plus ewentualnie dławik dla GD30/15 gdyby okazało się że sam kondenator powoduje spadek impedancji dla częstotliwości w okolicach częstotliwości podziału i powyżej. W każdym razie mając do wyboru tematyczny głośnik, oraz współczesne niskosprawne badziewie na gąbce mającej zaprogramowaną autodestrukcję po upływie określonego czasu (bez względu na to czy głośnik jest używany czy też nie!) bez wahania wybrałbym ten pierwszy. Nawet ze świadomością że idealnie pasującego do nieg GDW nie dam rady znaleźć.
  • #12
    Anonymous
    Anonymous  
  • #13
    Tomek Janiszewski
    Level 32  
    GDS30/30 owszem także były, i rzeczywiście miały ów lejek u wierzchołka membrany. Ale to późniejsza konstrukcja niż GD30/15 i GD30/30. Wszelkie publikacje z połowy lat 70-tych wymieniają tylko te dwa ostatnie; GDS30/30 jeszcze nie występował. Wg książki Andrzeja Witorta "Głośniki i zespoły głośnikowe" z roku 1977 GD30/15 miały pasmo 50Hz÷12kHz i efektywność 96dB, podczas gdy mocniejsze GD30/30 - tylko 70Hz-5kHz, za to efektywność o 1dB lepszą. Obydwa nie miały lejków, a tylko kopułkę w centralnej części. Niechybnie tak znaczna różnica w charakterystykach była spowodowana inną konstrukcją membrany, np. ta od GD30/15 była lżejsza i delikatniejsza, dzięki czemu mogła się skuteczniej dzielić (obydwie membrany miały zresztą koncentryczne fałdy), pozwalając kopułce lepiej emitować wysokie tony.
  • #14
    Anonymous
    Anonymous  
  • #15
    Tomek Janiszewski
    Level 32  
    dj-MatyAS wrote:
    Kolego - opierasz się po prostu na niesprawdzonych danych. Po pierwsze cykl przygotowania książki do wydania był dość długi - A.Wittort często korzystał więc z "zapowiedzi" jakich dostarczał mu Tonsil. Stąd też i niejednokrotnie zdarzały się pomyłki lub niedokładne dane. Zamiast więc bazować na jednym źródle wypadałoby poszukać innych - chociażby dla porównania

    To nie była kwestia pomyki autora: to samo było i w "Radiotechnice dla praktyków" Tadeusza Masewicza. OIDP także w "Radioamatorze i Krótkofalowcu" z tamtych lat publikowano parametry tych głośników, i nigdzie sprzeczności nie było. Chyba że założymy że wszyscy autorzy korzystali z tego samego, błędnego źródła. Albo też że produkowany wówczas GD30/15 to zupełnie co innego niż głośnik o tym samym oznaczeniu który trafia się sporadycznie do dziś. Przyznam zresztą że nie tak dawno trafiły mi się właśnie GD30/15 u Florka na Wolumenie. Ku mojemu zaskoczeniu okazały się one bardzo twarde, mniej więcej tak samo jak nabyte wcześniej z pierwszej ręki GDS30/30, a ich oszacowana częstotliwość rezonansowa (oczywiście luzem) była bardzo bliska 70Hz (jak dla GD30/30) a nie 50Hz jak podawały publikacje z lat 70-tych. Położyłem to na karb zawieszenia dolnego, które nie grane przez tyle lat mogło zesztywnieć. Ale może przyczyna była inna: sprawdzał ktoś osobiście swoje GD30/15?
    Quote:
    Zasada jest jednak stała dla oznaczeń głośników - GD - Głośnik Dynamiczny (wykonanie podstawowe). GDS - Głośnik Dynamiczny Szeroko-pasmowy - z lejkiem dodatkowo zwiększającym promieniowanie wyższych rejestrów.

    Tu sprzeczności żadnej nie widzę: wszak tematyczny GD30/15 lejka nie ma, podobnie jak nie ma go telewizyjny GD10-16/4, przenoszący do 14kHz. Nie ma go również GD12/8, który także przenosi bardzo dobrze górę (przynajmniej wg publikacji na które się powoływałem, mianowicie do 15kHz). Ale ten ostatni głośnik to się tak naprawdę GDN powinien nazywać (skoro nie może nazywać się GDS za sprawą braku lejka) ma bowiem miękkie szmaciane lub gąbkowe zawieszenie, i przeznaczony jest do obudowy zamkniętej. Jak widzisz - odstępstwa od ortodoxyjnych reguł są w temacie oznaczeń głośników nierzadkie.
    Quote:
    Poza tym - podajesz 5 kHz - zgadza się - tyle było i w karcie katalogowej dla wszystkich GD 30/** - ale - tylko w osi głośnika...

    Ano niestety, na to że pojedynczy głośnik o to jeszcze taki wielki będzie równie doskonały jak wielodrożny zespół liczyć trudno. Co nie znaczy że się do słuchania nie nadaje; dla muzyki poważnej zapewne nie bardzo, ale w dyskotece - jak najbardziej.
    Quote:
    Co do membran... Miałem w łapach 30/15 i 30/30 - przyznam się, że żadnej różnicy w membranach, ani samym brzmieniu wtedy (byłem znacznie młodszy) nie zauważyłem.

    Wychodzi więc na to że mamy podobne obserwacje. A kiedy to było?
    Quote:
    Wydaje mi się (co zresztą logiczne się wydaje biorąc pod uwagę ówczesne realia), że "15" miała po prostu słabszą mechanicznie cewkę - a parametry pozostałe (charakterystyka, efektywność) były co najmniej bardzo zbliżone.

    Ale czemu nie wyprodukowano od razu mocniejszej cewki (i utrzymywano produkcję w tej słabszej wersji) skoro zysk na mocy okazał się niebagatelny, bo aż dwukrotny? Takim drobnymi ulepszeniami to by można sobie tłumaczyć róznice między GDN16/12 i GDN16/15 (miewały one zresztą magnesy różniące się rozmiarami, ale wśród tych ostatnich były i mniejsze i większe,). A GDN16/12 wkrótce znikły ze sklepów, pozostały tylko "piętnastki". O znacznie późniejszej eskalacji mocy, poprzez GDN16/20... 40 aż do 50W i pewnie więcej proponuję już nie dyskutować - tam na łeb na szyję leciała efektywność, więc była to droga donikąd.
    Quote:
    Miałem nawet kiedyś karty katalogowe większości ówcześnie produkowanych głośników Tonsila, niestety przepadły w zawierusze dziejowej, ale z tego co pamiętam tak właśnie było

    Ale które lata masz na myśli? Ten trynd o którym pisałem wyżej, za sprawą którego nadymano głośnikom moc... ale tylko elektryczną, moc akustyczna za sprawą malejącej efektywności z reguły malała) - to już czasy postpeerelowskie, gdy standarty zaczynała wyznaczać chińszczyzna.
  • #16
    Anonymous
    Anonymous  
  • #17
    Tomek Janiszewski
    Level 32  
    dj-MatyAS wrote:
    Porównujesz bez zastanowienia (?) głośnik o średnicy 30 cm (12"!) do głośnika "normalno-pasmowego (tak nazwane były tego typu głośniki jak przytoczony telewizyjny)

    Jeżeli chodzi o ścisłość - to wsród tych normalopasmowych były i "normalnopasmowsze". Oto dedykowany w tamtych czasach do samochodów GD10-16/5 miał wprawdzie lepszą efektywność (za sprawą wielkiego magnesu ferrytowego siejącego na zewnątrz polem magnetycznym co w telewizorach byłoby nie do przyjęcia) ale też i wyraźnie gorsze pasmo, zwłaszcza od góry. Aby nie męczyć kierowcy wysokimi tonami, tak wówczas tłumaczono. Te dwa głośniki mimo identycznych gabarytów miały różne zastosowania a więc i różną konstrukcję, więc równoległa ich produkcja była uzasadniona.
    Quote:
    oraz wybitnie szeroko-pasmowy 12/8 ??? Widzisz sprzeczność i błędne założenie takich porównań?

    Na razie nie sięgałem po argument jakoby 30cm głośnik mógł bezproblemowo i bez zastrzeżeń przenieść równie szerokie pasmo co 12cm (co jednak nie znaczy że nie przeniesie go zupełnie), jedynie wskazałem na małą niekonsekwencję w oznaczeniach.
    Quote:
    To, że akurat GD 12/8 nie ma "S" w nazwie to raczej chyba nie błąd w oznaczeniu, ale konsekwencja i logika... Logiczne jest bowiem, że żaden głośnik o średnicy 12 cm nie musi mieć żadnych "wspomagaczy" w postaci lejka

    Ale też chyba przyznasz że w tamtych czasach gdy powstał GD12/8 - zawieszenie na gumie, szmacie czy gąbce było daleko nie tak powszechne jak dziś, standartem było zawieszenie papierowe jakie miał identyczny gabarytowo GD12/5? Miękkie zawieszenia stosowano tylko w głośnikach do obudów zamkniętych (i do takiej właśnie obudowy przeznaczony był GD12/8), a wspomniana niekonsekwencja w oznaczeniach polegała na tym że mimo to nie nosił oznaczenia GDN, nie zaś GDS.
    Quote:
    mała membrana, sztywna i w dodatku ze sztywnym "kapslem" przejmują rolę wspomnianego lejka - który w głośnikach większej średnicy jest po prostu konieczny, jeśli chce się osiągnąć szerokiego od góry pasmo. Jak myślisz - po co duże membrany miały pierścienie przetłoczeń? Do "dzielenia się membrany" - owszem.

    Przy okazji zwrócę uwagę że ów normalnopasmowy ("góra" 8kHz) GD12/5 miał membranę stożkową z przetłoczeniami, GD12/8 zaś - wykładniczą bez przetłoczeń, a więc niezdolną do dzielenia się. Obydwa miały identyczne kopułki w wierzchołku membrany, a mimo to jednak to GD12/8 miał o wiele lepszą "górę" niż GD12/5. Widać inne jeszcze, nie uwzględnione w niniejszej dyskusji czynniki miały na to wpływ. Na przykład podatność łączenia cewki z wierzchołkiem membrany, której zabrakło w GD12/5, zaś w GD12/8 mogła pozwalać drgać cewce wraz z kopułką, podczas gdy nieodkształcalna i ciężka membrana pozostawała przy wyższych częstotliwościach nieruchoma.
    Quote:
    ale nie ma takiego przetłoczenia, nie ma takiego głośnika, który byłby w stanie przy średnicy rzędu 12" przenosić bez przeszkód (i interferencji występujących na samej membranie już) powyżej kilku kHz. Nie ma , bo być nie może. Wynika to z praw fizyki po prostu.

    Wcale nie twierdzę że GD30/15 może bez zastrzeżeń zastąpić zespół wielodrożny, ale też nadmiernym uproszczeniem byłaby teza że sam z siebie daje dźwięk poniżej wszelkiej krytyki. A z interferencjami to chyba jednak się nieco zapędziłeś: pamiętaj że mowa jest o głośniku stosunkowo sztywnym, i o niewielkiej jak na swoje rozmiary mocy. W tych warunkach amplituda drgań membrany a tym samym i prędkość przy niższych częstotliwościach jest na tyle niewielka, że nie powinna znacząco zakłócić promieniowania częstotliwości wyższych przez środkową kopułkę za sprawą efektu Dopplera, który daje się we znaki w przypadku miękko zawieszonych szerokopasmowych "compactów" o dużym skoku membrany.
    Quote:
    Przetłoczenia są stosowane w membranach o mniejszej sztywności - zamiast nich można zastosować membranę grubszą, sztywniejszą, ale i znacznie cięższą - a to zmienia całkowicie parametry głośnika. Porównaj Kolego kilkadziesiąt głośników o podobnej średnicy i przypatrz się im na tyle na ile to możliwe - a zwłaszcza ich charakterystykom częstotliwościowym.

    Właśnie to zrobiłem: na przykładzie GD12/5 i GD12/8. Ale różnice w paramterach okazały się chyba nie takie jakich można było oczekiwać, lecz dokładnie na odwrót? Jeszcze jedna różnica - to zdecydowanie gorsza efektywność GD12/8. co należy zapisać na karb przystosowana układu drgającego do pracy z większymi wychyleniami, np. zastosowniem dłuższej cewki w GD12/8 a tym samym większych strat w jej części znajdującej się poza szczeliną. Za cenę gorszej efektywności osiągnięto tu znaczne poszerzenie pasma od dołu.
    Quote:
    Aha - jeszcze jedno - 12" głośnik (nawet o tak "znikomej" mocy jak 15W) ma przystosowaną do wytrzymania takiej mocy cewkę, prawda? Prawda. A teraz powiedz - im większa cewka tym większa... INDUKCYJNOŚĆ - prawda?

    A już wcale niekoniecznie prawda. Cewka poruszająca się w polu magnetycznym magnesu nie wnosi znaczącej indukcyjności: energia nie magazynuje się w wytwarzanym przez cewkę polu lecz ulega przetworzeniu na energię mechaniczną. Zamiast indukcyjności taka cewka wnosi do obwodu dodatkową rezystancję - tzw. rezystancję ruchową. Indukcyjność wnoszą natomiast te zwoje cewki drgającaj które w danej chwili znajdują się przed szczeliną lub za szczeliną. Ale w głośnikach o konstrukcji i parametrach zbliżonych do GD30/15 stosuje się cewki krótkie o długości nieco tylko większej lub niekiedy wręcz mniejszej niż długość szczeliny magnetowodu. Cewki długie takie jakie mają przystosowane do wielkich wychyleń membrany głośniki Compact są tu zbędne, bo amplituda membrany jest mała. Zatem indukcyjność będzie niewielka. Nie są to moje teoretyczne rozwważania lecz własna praktyka. Swego czasu indukcyjnośc o której piszesz przejawiła się w compactowym GDS16/15 - przedwcześnie uruchamiając mostkowe zabezpieczenie pzwar wzmacniacza (za sprawą znacznych przesunięć fazy między prądem i napięciem), dając przy większej głośności b. przykre trzaski. Pozbyłem się jej dodając obwody RC Zobela, wkrotce potem zastąpiłem rezystory w tych obwodach głośnikami wysokotonowymi GDW6,5/15 uzyskujac zespoły dwudrożne z najprosszymi zwrotnicami, gdzie rolę indukcyjności filtru w gałęziach niskotonowych wzięły na siebie indukcyjności pasożytnicze głóśników. Odtąd wzmacniacz działał już poprawnie. Ale ze starymi wysokosprawnymi głośnikami GD31-12/5 już taki numer nie przeszedł. Po dodaniu gałęzi wysokotonowej z takim samym GDW i pojedynczym kondensatorem w roli zwrotnicy okazało się że dla częstotliwości znacznie wyższych od częstotliwości podziału impedancja zespołu spada dwukrotnie, co też uniemożliwiało poprawną pracę wzmacniacza. Po prostu głośnik GD31-21/5 mający wielką membranę ale któtką cewkę pasożytniczej indukcyjności (tutaj wręcz pożądanej) praktycznie nie miał.
    Quote:
    Prawda - porównaj więc indukcyjności cewek głośników 12" i np. 1" głośnika wysoko-tonowego.

    Jak najbardziej to robiłem, na potrzeby obliczania zwrotnicy 12db/okt gdzie również indukcyjności pasożytnicze zostały uwzględnione i wykorzystane z pożytkiem. Ale przy okazji przekonałem się też jak różne potrafią być indukcyjności głośników i identycznych rozmiarach. Dla wspomnianych wyżej GD12/5 i GD12/8 różnice sięgneły kilkudziesięciu %. Zaskakujący wniosek, przynajmniej dla Ciebie, prawda? :P
    Quote:
    A co się dzieje z sygnałem o dużej częstotliwości w takim układzie ? Jaki wpływ ma na sygnał wyższej częstotliwości wtrącenie w szereg z sygnałem indukcyjności? W jaki więc sposób głośnik 12" ma w ogóle mieć możliwość promieniowania powyżej kilku kHz?

    Więc po co dodano ów lejek w GDS30/30, skoro z Twojego wywodu miałoby wynikać że i tak nie miałby on czego promieniować?
    Quote:
    A Ty (z całym szacunkiem) ślepo wierzysz w cyferki, które ktoś napisał , kto inny bez specjalnego zastanowienia powielił i poooszło w świat "cudowne dziecko" Polskiego Tonsila.
    .
    A ktoś ponad wszelką wątpliwość wykazał że tamte dane były zupełnie fałszywe? Dziecko zaś daleko nie zawędrowało: dla klienteli 30cm głośnik o mocy zaledwie 15W to po prostu śmiech :oops: Więc nie tylko GD30/15 ale i GD30/30 musiał wkrótce ustąpić miejsca GD30/50.
    Quote:
    Tomek Janiszewski wrote:
    Ale czemu nie wyprodukowano od razu mocniejszej cewki (i utrzymywano produkcję w tej słabszej wersji) skoro zysk na mocy okazał się niebagatelny, bo aż dwukrotny?

    A czemu nie produkowano od razu samych Porsche, skoro są takie dobre?
    Daruj sobie podobne kpiny. Moje pytanie było retoryczne: skoro produkcję GD30/15 przez jakiś czas podtrzymywano, to widać dlatego że miał on inne zalety jakich nie miał GD30/30. W szczególności - właśnie zdecydowanie szersze pasmo. Być może nasze GD30/15 które owych zalet nie wykazały nie były oryginałami lecz przepalonymi przez pierwszych użytkownioków GD30/15, "naprawionymi" później przez wstawienie membrany wraz z resorem i cewką od GD30/30, bo już tylko takie zestawy naprawcze były dostępne. Ale stare napisy na magnesie oczywiście pozostały.
    Quote:
    Pierwszy piec gitarowy jaki był seryjnie produkowany miał 6VA mocy - poc kiego w nim głośnik o mocy większej niż np. 10W? Dla szpanu? Na pewno nie.

    A co nazywasz piecem gitarowym? Jakiś prymitywny SE na EL84, który mocy większej niż owe 6W oczywiście mieć nie mógł? A to przepraszam, tranzystorowe wzmacniacze, produkowane seryjnie w zakresie mocy o wiele większych nie zasługiwały nigdy na miano "gitarowych"? Przypomninam też że GD30/15 miał służyć bynajmniej nie tylko do odtwarzania dżwięku z gitary.
    Quote:
    Po prostu "mierz siły na zamiary". Skoro te 30/15 były takie wspaniałe, czemu zaprzestano ich produkcji?

    Z tych samych przyczyn dla których żaden sznujący się ABS nawet nie jest w stanie dziś pojąć że kiedyś wspomniane wcześniej GD12/5 (i GD10-16/5) były głośnikami zalecanymi szczególnie do zastowowania w samochodach. Pińć wat? Z czym do gości, rozmowa zaczyna się od pół kilowata!
    Quote:
    Poco budować kolumny wiolo-drożne, skoro zamiast nich można wstawić jeden szeroko-pasmowy (jak uważasz) 30/15? Malo mocy? A co za problem - dwa, a nawet 16 można wstawić. (żart oczywiście...)

    Zatem po co wciskasz mi dziecko w brzuch? Nie twierdziłem że nie ma sensu budowa zespołów wielodrożnych skoro jest "wspaniały" GD30/15. Wskazałem tylko że brak odpowiednio efektywnego GDWK, dorównującego pod tym względem GD30/15 nie przesądza o dyskwalifikacji tak zasadniczego głośnika, jak i "zestawu" z GDWK9/40. Co zaś do małej mocy - przy tak wysokiej efektywności w zupełności wystarczy i 15 W aby skutecznie zatruć życie nie tylko domownikom ale i sąsiadom.
    Quote:
    Tomek Janiszewski wrote:
    GDN16/12 wkrótce znikły ze sklepów, pozostały tylko "piętnastki"
    Pamiętam też gdy z półek sklepowych zniknęła czekolada, a jej miejsce zajęły wyroby czekoladopodobne. Co to ma do rzeczy?

    No właśnie: co to ma do rzeczy? Wszak wyroby czekoladopodobne różniły się od czekolady zdecydowanie bardziej niż GDN16/15 od GDN16/12. Rzekłbmym że róznice te były wręcz kosmetyczne. Nie rozumiem zatem czemu znów się czepiasz.
    Quote:
    W głośniku jest kilka rzeczy których nie da się "przeskoczyć" przy ograniczonym dostępie do dewiz - takim wąskim gardłem był m.inn kobalt - sprowadzany zza granicy - co prawda za ruble transferowe, ale ich limit również był ograniczony.

    Halo, tu Ziemia! Dwa ostatnio wymienione głośniki miały magnesy ferrytowe. Domena kobaltu - to jeszcze starsze, przedlicencyjne GDN16/10. O nich pisałem w temacie zupełnie innym, ale tamte posty trafiły do kosza :evil:
    Quote:
    Tomek Janiszewski wrote:
    GDN16/20... 40 aż do 50W i pewnie więcej proponuję już nie dyskutować - tam na łeb na szyję leciała efektywność, więc była to droga donikąd.
    ZNów nie rozumiesz o czym mówisz, czy tylko udajesz? Czy efektywność głośnika jest najważniejsza?

    O ile zwiększenie mocy głośnika z 12 do 15W za sprawą drobnych modyfikacji (np. dzięki zastosowaniu wytrzymalszego kleju, lub drutu w emalii o większej odporności termicznej, której to zmianie nie towarzyszyło pogorszenie innym parametrów, m.in efektywności właśnie) można tylko pochwalać, o tyle obłęd wyrażający się w dążeniu do uczynienia głośnika zdolnym do przepuszczenia przez siebie jak największej mocy elektrycznej bez oglądania się na skutki uboczne mam chyba prawo skrytykować? Cudów nie ma: jeżeli taki np. GDN16/30 wyposażono w malutki magnesik taki jak miał kiedyś GD12/8 - to nie ma bata, taki głośnik musi okazać się pod każdym względem gorszy od wyściowego GDN16/15. I jeżeli jego efektywność okaże się gorsza tylko o 3dB - to już jesteśmy do tyłu na całej linii. "Nowy" głośnik zagra wprawdzie z tą samą mocą co pierwowzór, ale kosztem doprowadzenia dwukrotnie większej mocy. I gdzie tu sens? Ale kliencina zakupi taką nowość z pocałowaniem ręki, dla niego liczy się wszak tylko "wataż" a w parametry takie jak efektywność nawet nie będzie wnikał.
    Quote:
    Patrzysz na każdy głośnik pod kątem efektywności, czy zastosowań do jakich został stworzony?

    Patrzę na głośniki pod różnymi kątami, i tak jednym z paramerów którego znaczenie stawiam bardzo wysoko jest trwałość (a więc odrzucam całkowicie wszelkie wykonania na gąbkach które rozsypują się od samego tylko upływu czasu). I rozumiem też że np. te przeznaczone do wciśnięcia gdzieś w narożniku przedniej ściany telewizora, którą chciałoby się wypełnić w jak największym stopniu - oczywiście ekranem - muszą mieć kształt daleki od technicznie poprawnego. I w związku z powyższem oczywiście parametry takie jakie przy takich uwarunkowaniach są możliwe.
    Quote:
    Połowa lat 80' mniej więcej.

    To już był schyłek produkcji klasyki w Tonsilu. Obok żelaznego repertuaru GD12/8 - GDN16/15 - GDN25/40 zaczynały się pojawiać rozmaite wykonania tych ostatnich /1 lub /3 itd, weszła rodzina GDN20 (25, 30 a na koniec 40W, wszystkie cechujące się zawieszeniem na nietrwałej gąbce) a wkrótce, obok powstania rodziny GDN30 posypała się mnogość typów o coraz większej mocy przy coraz mniejszych rozmiarach. Potem zapadła ciemność...
  • #18
    Anonymous
    Anonymous