Witam, dwa miesiace temu kupiliśmy mazde 6 2,0 disel z 2005r. niestety samochod chyba nas troszke przerósł i jest dla nas strasznie pechowy. dokładnie dwa tygodnie po zakupie podczas jazdy usłyszelismy dziwny dzwięk w silniku no a niedługo potem huk i samochod padł. okazało się że do wymiany jest cały silnik. został on wymieniony. Gdy odpalałam samochod rano i chwile czekałam zanim ruszyłam w drogę silnik kilka razy potrafił zgasnąć, zmniejszały sie obroty i samochod gasł. Podobnie było gdy od razu ruszyłam nie czekajac az silnik sie rozgrzeje, po kilku minutach jazdy samochod na drodze po prostu gasł. zapalaja sie kontrolki. Mechanik zabierał sie do tego dwa razy, po pierwszej wizycie kazał wymienic jakis koreczek, koszt niewielki ale nic nie pomogło, przy drugiej wizycie zrobił cos przy uchwytach mocujących pasek alternatora. Nic nie pomogło. samochod nadal gasnie. Wkoncu mąż stwierdził, ze wyjmie akumulator i moze komputer sie zresetuje. i tu zaczyna sie cała sprawa, po zamontowaniu akumulatora spowrotem samochod nie odpala. wszystkie kontroli zapalaja się normalnie ale nie działa wyświetlacz z zegarem licznikiem spalania itd. po przekreceniu kluczka do pozycji zapłon nic sie nie dzieje. Bardzo prosze o wskazówki co to moze byc. Mieszkamy od kilku miesiecy za granica i ten samochod jest dla nas mozna powiedziec niezbednikiem do zycia, poniewaz dojezdzamy nim z mężem codziennie do pracy po 40 mil w jedna stronę. Jestesmy cała sytuacją załamani i nie wiemy co mamy robc. Do jutra zdołalismy dostać w pracy wolne ale jezeli do srody nic nie zdziałąmy to my dwoje i dwójka naszych dzieci lądujemy bez pracy i kasy na kilka najblizszych tygodni. Bardzo proszę o pomoc...................