Jestem w klasie maturalnej w technikum elektronicznym i planuję podjąć studia na ww. kierunku. Pytania kieruję do absolwentów lub obecnych studentów elektrotechniki. Mimo, że mógłbym pozwolić sobie na studia dzienne wolę uczyć się zaocznie i pracować w zawodzie zdobywając doświadczenie zawodowe. Nie sądzę, żebym miał problem ze znalezieniem pracy po maturach, mam co do CV wpisać (SEP 1kV, praktyki w KGHM, dojdzie do tego mam nadzieję tytuł technika elektronika i certyfikat FCE).
Przechodzę do pytań:
1. Czego konkretnie uczą na tym kierunku, jaką praktyczną wiedzę wynieśliście kończąc ten kierunek? Co wam się przydało w pracy?
2. Czy popełniam błąd idąc zaocznie? Nie chcę, żeby to zabrzmiało nieskromnie, ale jestem bardzo dobry z matmy i z fizyki, już teraz 'ogarniam' rachunek różniczkowy i całkowy. Także wiem, że dałbym sobie radę na dziennych i prawdopodobnie byłbym tam jednym z lepszych dokładając moją wiedzę elektryczną i elektroniczną z technikum która byłaby niewspółmiernie większa od większości kolegów z liceum.
3. Ja to rozumiem w ten sposób, że elektrotechnika to jest to ogólna nauka zawierająca w sobie zagadnienia z elektryki, elektroniki, automatyki, energetyki - wszystkiego po trochu, ale nic dogłębnie. Odpowiadało by mi to, ponieważ w czasie nauki chciałbym znaleźć swoją niszę, która by mnie zainteresowała i być może w której mógłbym się rozwijać, znaleźć pracę w tej dziedzinie, być może założyć firmę, w której wykorzystywałbym wiedzę z tej dziedziny. Jeżeli się mylę co do tego jak rozumiem kierunek elektrotechnika, to proszę wyprowadzić mnie z błędu.
Dziękuje za przeczytanie! Mam jeszcze jedną prośbę do absolwentów - moglibyście mi w jednym zdaniu napisać na jakim teraz stanowisku pracujecie i w jakich granicach zamykają się wasze zarobki. Dzięki!
Przechodzę do pytań:
1. Czego konkretnie uczą na tym kierunku, jaką praktyczną wiedzę wynieśliście kończąc ten kierunek? Co wam się przydało w pracy?
2. Czy popełniam błąd idąc zaocznie? Nie chcę, żeby to zabrzmiało nieskromnie, ale jestem bardzo dobry z matmy i z fizyki, już teraz 'ogarniam' rachunek różniczkowy i całkowy. Także wiem, że dałbym sobie radę na dziennych i prawdopodobnie byłbym tam jednym z lepszych dokładając moją wiedzę elektryczną i elektroniczną z technikum która byłaby niewspółmiernie większa od większości kolegów z liceum.
3. Ja to rozumiem w ten sposób, że elektrotechnika to jest to ogólna nauka zawierająca w sobie zagadnienia z elektryki, elektroniki, automatyki, energetyki - wszystkiego po trochu, ale nic dogłębnie. Odpowiadało by mi to, ponieważ w czasie nauki chciałbym znaleźć swoją niszę, która by mnie zainteresowała i być może w której mógłbym się rozwijać, znaleźć pracę w tej dziedzinie, być może założyć firmę, w której wykorzystywałbym wiedzę z tej dziedziny. Jeżeli się mylę co do tego jak rozumiem kierunek elektrotechnika, to proszę wyprowadzić mnie z błędu.
Dziękuje za przeczytanie! Mam jeszcze jedną prośbę do absolwentów - moglibyście mi w jednym zdaniu napisać na jakim teraz stanowisku pracujecie i w jakich granicach zamykają się wasze zarobki. Dzięki!