
Witam.
Jakiś czas temu uruchomiłem serwer oparty o ubuntu (bez środowiska graficznego), który służy głównie za magazyn danych archiwalnych (kopie zdjęć, oprogramowania, filmów, muzyki) oraz serwer multimediów (oparty o PS3 media serwer). Nie pracuje cały czas - jest włączany jak zajdzie potrzeba. Do tej pory, jak z niego nie korzystałem, odłączałem mu zasilanie przełącznikiem z tyłu zasilacza (ten zasilacz pobiera w trybie ?stand by? około 23 W) ? ale znudziło mi się,

Można oczywiście przy przekaźniku z dwoma stykami zwiernymi odłączać oba przewody zasilające (fazowy i neutralny) a nie tylko jeden jak w moim układzie ? ale ponieważ to był prototyp po prostu dolutowałem styki zwierne przekaźnika do przełącznika zasilacza ATX. Było prościej no i dodatkowa zaleta włączenie tego przełącznika w zasilaczu ATX niweluje działanie układu ? zasilacz zachowuje się tak jakby nie był przerobiony.
Jak działa ? bardzo prosto. Do styków przełącznika znajdującego się w zasilaczu ATX został dolutowany przekaźnik ze stykiem zwiernym (u mnie 2 połączone styki zwierne ? do takiego przekaźnika się dokopałem). Zasilenie cewki przekaźnika skutkuje doprowadzeniem napięcia zasilającego do elektroniki zasilacza (równoznaczne z włączeniem zasilania zasilacza przełącznikiem na jego tylnej ściance). Trzeba go było jeszcze jakoś wysterować. To robi prościutka elektronika zasilana baterią 6V (4 baterie ?AA? umieszczone w ?koszyczku?).
Po podłączeniu przewodu zasilającego (przy rozwartym przełączniku zasilacza oczywiście) układ nie pobiera prądu z sieci energetycznej (prąd kondensatorów włączonych między masę obudowy i przewody zasilające w zasilaczu oczywiście pomijam). Tranzystor T1 nie przewodzi i z baterii nie jest pobierany prąd (prąd upływu kondensatora C1 oraz złącza tranzystora T1 jest pomijalnie mały). Wciśnięcie przycisku zasilania w obudowie komputera powoduje przepływ prądu przez złącze B-E tranzystora T1 ? na jego kolektorze pojawia się napięcie bliskie napięciu na emiterze ? przez diodę D3 jest zasilana cewka przekaźnika, którego styki zwierają się zasilając elektronikę zasilacza. Jednocześnie płynie prąd przez złącze B-E tranzystora T2, którego złącze C-E zwiera do masy pin ?Power? płyty głównej odpowiedzialny za start komputera. Zasilacz, który dostał napięcie zasilające startuje zasilacz dostarczający zasilanie +5 V STB do płyty głównej. Zasilona płyta główna stwierdza wciśnięty przycisk ?Power? (zwarte złącze C-E tranzystora T2) i zasilacz dostaje sygnał do włączenia reszty napięć zasilających. Pojawia się reszta napięć i rozpoczyna się procedura startu komputera. Napięcie +5 V, które się wtedy pojawia poprzez diodę D2 zasila cewkę przekaźnika (a dokładniej usiłuje zasilić, bo jest niższe od napięcia baterii ? przynajmniej do czasu jej częściowego rozładowania) ? od tego momentu można puścić przycisk ?Power? w obudowie komputera. Tranzystory T1 i T2 przestają przewodzić, a cewka przekaźnika jest zasilana przez diodę D2 z napięcia +5 V głównego zasilacza.
Aby wyłączyć komputer można użyć polecenia systemu operacyjnego lub wcisnąć przycisk ?Power? w obudowie komputera ? spowoduje to zwarcie pinu ?Power? na płycie głównej do masy (przez złącze C-E tranzystora T2) czyli płyta główna dostanie polecenie wyłączenia systemu. Po zaniku głównych napięć zasilających cewka przekaźnika przestanie być zasilana i przekaźnik odłączy zasilanie zasilacza. Układ przestanie pobierać prąd z sieci zasilającej.
Co do elementów nie są krytyczne ? takie akurat miałem pod ręką. Diody DS130 to diody Schotky?ego 1 A (zależało mi na mniejszym spadku napięcia), zamiast 2SB1357 można zastosować popularny BD140, przekaźnik ma cewkę 5V (68 om) i styki 2x6 A. Ważny jest rezystor R 1 om 0.125 W ? pełni funkcję bezpiecznika i powinien mieć taką jak podana moc i wartość (dla przekaźnika pobierającego około 100 mA) ?
Układ ostatnio obfotografowałem (przy okazji czyszczenia komputera), pracuje około 2 miesięcy. Bateria powinna wystarczyć na co najmniej 5 lat (prędzej wyczerpie się na skutek samorozładowania niż przez pobrany z niej ładunek elektryczny - przy założeniu jej pojemności 1000 mAh i trzymaniu przycisku przez 3-4 sekundy wychodzi około 10 000 włączeń do wyczerpania baterii).
Układ przydaje się jak komuś nie chce się wyłączać zasilacza przełącznikiem w celu całkowitego odcięcia od zasilania - tu jest jak znalazł. Oczywiście tak wyłączonego komputera nie można ?obudzić? przez kartę sieciową lub przycisk na klawiaturze.
Nie muszę chyba dodawać, że operując na urządzeniu zasilanym z sieci 230 V trzeba zachować wszystkie zasady BHP odnośnie pracy z napięciami niebezpiecznymi dla zdrowia i życia ? choć ingerencja w układ zasilacza jest minimalna. :!:





Cool! Ranking DIY