Witam,
miesiąc temu zakupiłam od znajomego Suzuki liane.
W dniu zakupu i podpisania umowy, sprzedający stwierdził że cieknie z pod pokrywy,
umówiliśmy się że za tydzień podjedziemy do jego mechanika i wymieni uszczelkę.
przez tydzień jeździłam autem. Auto nie paliło na strzał, ale większych problemów nie stwierdziliśmy, trochę go przyduszało na małych obrotach i niskich biegach, ale pomyślałam nie mam jeszcze wyczucia do nowego auta.
Tydzień później, auto zawiozłam do mechanika, została wymieniona uszczelka pod pokrywą.
10 km za zakładem mechanicznym zaświetliła się kontrolka check engin.
Sprzedający od razu stwierdził - to zawór EGR, kup na allegro używany.
Zakupiłam zawór egr, pojechałam do mechanika, założył nowy, wykasował błąd, po 20 km zapaliła się kontrolka. Aha, komputer mu pokazywał błąd zaworu egr.
Więc z powrotem do mechanika, zamontuj stary.
Aha sprzedający namówił nas na wymiane świec, bo może dlatego nam to nie pali na strzał, bo on wymieniał 100tysięcy km temu. Śiwece kupiłam irydowe, niby najlepsze, auto pali jak paliło.
kontrolka oczywiście świeciła, miedzyczasie wybiło bezpiecznik, byłam u innego mechanika, który ruszył kablami od kostki egr, i wow,zgasło, bez kasowania.
Na drugi dzień podjechałam do tego mechanika, poprosiłam o posprawdzanie kabli, kable nasmarowali, ponoć posprawdzali, ale cóż 20km dalej, kontrolka zapaliła się ponownie.
Znajomy-ten który nam to auto sprzedał,stwierdził, że ten zawór co kupiłam tez musi być zły i wysłała go do regeneracji.
Facet od regeneracji po otrzymaniu zaworu stwierdził że zawór jest dobry, i nie wymaga regeneracji.
Pojechałam do mechanika który naprawiał nasze poprzednie auto.
Ten po otworzeniu maski, jak zobaczył mega twarde węże od chłodnicy (po przejechaniu 5km), powiedział że tu macie uszczelkę pod głowicą do roboty.
po czym odkręcił zawór bezpieczeństwa(na ciepłym silniku), tak to się chyba nazywa( zawór pomiędzy wężem górnym od chłodnicy a zbiornikiem wyrównawczym) i wystrzeliła woda.
Sprzedający, twierdzi że wymieniał uszczelkę pod głowica jakieś 2000km temu, też miedzy innymi dlatego zdecydowałam się na zakup tego auta, które najechane ma sporo bo 230.000tysiecy.
A problem z EGR dalej nie rozwiązany, ponieważ mechanik twierdzi że musi głębiej pogrzebać. Jedno co wiem że to nie zawór jest padnięty.
Nie wiem co o tym myśleć. Strasznie ciężko mi uwierzyć że nasz znajomy zrobił mnie w ch...
ale objawy sa jakie są.
reasumując:
-świeci EGR - a zawór jest sprawny, elektryka ponoć też.
-auto odpala tak na w 5-6 sec kręcenia.(akumulator jest nowy)
-węże chłodnicy są bardzo twarde i napięte po nawet bardzo krótkiej jeździe. potem miękną.
-na krótko po odpaleniu auto szarpie na jedynce.
- po okręceniu korka bezpieczeństwa (miedzy wężem od chłodnicy,a zbiornikiem wyrównawczym ) na ciepłym silniku woda tryska jak z fontanny.
nie zauważyłam aby leciał biały dym z wydechu, nie białego nalotu na korku na silniku.(korku od oleju).
auto pali 10l/100 a cczesc trasy robie na dwupasie
Mam nadzieję że udało mi się w miarę precyzyjnie opisać problem.
bardzo proszę o porady.
Nie uśmiecha mi się robić UPG, ale jeżeli zajdzie taka konieczność to nic na to nie poradzę, ale też nie chcę się dać wrolować w naprawianie czegoś co nie jest konieczne.
miesiąc temu zakupiłam od znajomego Suzuki liane.
W dniu zakupu i podpisania umowy, sprzedający stwierdził że cieknie z pod pokrywy,
umówiliśmy się że za tydzień podjedziemy do jego mechanika i wymieni uszczelkę.
przez tydzień jeździłam autem. Auto nie paliło na strzał, ale większych problemów nie stwierdziliśmy, trochę go przyduszało na małych obrotach i niskich biegach, ale pomyślałam nie mam jeszcze wyczucia do nowego auta.
Tydzień później, auto zawiozłam do mechanika, została wymieniona uszczelka pod pokrywą.
10 km za zakładem mechanicznym zaświetliła się kontrolka check engin.
Sprzedający od razu stwierdził - to zawór EGR, kup na allegro używany.
Zakupiłam zawór egr, pojechałam do mechanika, założył nowy, wykasował błąd, po 20 km zapaliła się kontrolka. Aha, komputer mu pokazywał błąd zaworu egr.
Więc z powrotem do mechanika, zamontuj stary.
Aha sprzedający namówił nas na wymiane świec, bo może dlatego nam to nie pali na strzał, bo on wymieniał 100tysięcy km temu. Śiwece kupiłam irydowe, niby najlepsze, auto pali jak paliło.
kontrolka oczywiście świeciła, miedzyczasie wybiło bezpiecznik, byłam u innego mechanika, który ruszył kablami od kostki egr, i wow,zgasło, bez kasowania.
Na drugi dzień podjechałam do tego mechanika, poprosiłam o posprawdzanie kabli, kable nasmarowali, ponoć posprawdzali, ale cóż 20km dalej, kontrolka zapaliła się ponownie.
Znajomy-ten który nam to auto sprzedał,stwierdził, że ten zawór co kupiłam tez musi być zły i wysłała go do regeneracji.
Facet od regeneracji po otrzymaniu zaworu stwierdził że zawór jest dobry, i nie wymaga regeneracji.
Pojechałam do mechanika który naprawiał nasze poprzednie auto.
Ten po otworzeniu maski, jak zobaczył mega twarde węże od chłodnicy (po przejechaniu 5km), powiedział że tu macie uszczelkę pod głowicą do roboty.
po czym odkręcił zawór bezpieczeństwa(na ciepłym silniku), tak to się chyba nazywa( zawór pomiędzy wężem górnym od chłodnicy a zbiornikiem wyrównawczym) i wystrzeliła woda.
Sprzedający, twierdzi że wymieniał uszczelkę pod głowica jakieś 2000km temu, też miedzy innymi dlatego zdecydowałam się na zakup tego auta, które najechane ma sporo bo 230.000tysiecy.
A problem z EGR dalej nie rozwiązany, ponieważ mechanik twierdzi że musi głębiej pogrzebać. Jedno co wiem że to nie zawór jest padnięty.
Nie wiem co o tym myśleć. Strasznie ciężko mi uwierzyć że nasz znajomy zrobił mnie w ch...
ale objawy sa jakie są.
reasumując:
-świeci EGR - a zawór jest sprawny, elektryka ponoć też.
-auto odpala tak na w 5-6 sec kręcenia.(akumulator jest nowy)
-węże chłodnicy są bardzo twarde i napięte po nawet bardzo krótkiej jeździe. potem miękną.
-na krótko po odpaleniu auto szarpie na jedynce.
- po okręceniu korka bezpieczeństwa (miedzy wężem od chłodnicy,a zbiornikiem wyrównawczym ) na ciepłym silniku woda tryska jak z fontanny.
nie zauważyłam aby leciał biały dym z wydechu, nie białego nalotu na korku na silniku.(korku od oleju).
auto pali 10l/100 a cczesc trasy robie na dwupasie
Mam nadzieję że udało mi się w miarę precyzyjnie opisać problem.
bardzo proszę o porady.
Nie uśmiecha mi się robić UPG, ale jeżeli zajdzie taka konieczność to nic na to nie poradzę, ale też nie chcę się dać wrolować w naprawianie czegoś co nie jest konieczne.