Witam serdecznie. Mam niemały problem ze zrobieniem ciepłej wody do użytku codziennego. Zacznę od początku. Postanowiłem zmienić mały elektryczny podgrzewacz wody (5l) na większy 30l. Po zamianie mam bardzo dziwne objawy. Kran od prysznica ma 3 rurki jedna zimna do kranu bezpośrednio z wodociągu, druga odejście od kranu do zimnej wody do bojlera, i ciepły powrót. Podłączyłem wszystko jak należny (tak wskazują oznaczenia na rurkach i tak było wcześniej). Bez włączania bolera po podłączeniu wszystkiego pościłem ciepła wodę w kranie. Nie leciało nic przez długi czas ( jak mniemam bojler się napełniał) Tak sądzę na chłopski rozum nie znam się. Ok jak zaczęła lecieć, zakręciłem kurek i włączyłem podgrzewanie. Nagrzewało się dosyć długo nim się wyłączyło. Później postanowiłem się wykąpać i ku mojemu zdziwieniu woda gorąca leciała przez około minute później zaczęła być letniawa aż w końcu zimna. Co mnie bardzo zdziwiło bo bojler był nastawiony prawie na maxa ( a na starym podgrzewaczu gorąca woda leciała znacznie znacznie dłużej). Po paru dniach doszło do tego że gorąca woda przestała lecieć wcale i pomimo iż wszystko było po staremu bojler całkowicie opróżnił się z wody i nie chce się napełnić. Dodam ze jak była jeszcze gorąca woda i również jak jej nie było po zakręceniu kurka woda leciała i leciała jeszcze przez długą chwilę. Jak narazie kompie się w balijce ale zaczynam się martwić bo mały podgrzewacz w kuchni zaczyna okazywać te same objawy;p tj woda gorąca leci tylko przez chwilkę, i jak odkręcę kurek muszę dość długo poczekać nim woda zacznie lecieć jak i po jego zakręceniu woda leci przez dłuższy czas. O co może w tym wszystkim chodzić? przed wymiana bojlera było wszystko ok. Dodam, że duży bojler był kupiony ze sklepu (choć to pewnie nie w tym rzecz)