dominator8 napisał: Okazuje się, że obudowa zamknięta czy BR, która niweluje co prawda zwarcie akustyczne wnosi szereg, podbarwień pogłosów (harmonicznych w zakresie częstotliwości rezonansu materiału z którego jest wykonana).
Mówisz o kolumnach, czy buczydełkach z 8mm paździerza z Biedronki? Dobrze wykonana kolumna nie ma prawa wnosić nic od siebie. I nie wnosi, jeśli jest poprawnie wykonana. Inna rzecz, to sam głośnik, czy ich zestaw w kolumnie - tu mogę się zgodzić, że mogą być różnice w brzmieniu, bo każdy głośnik ma swoje "upodobania dźwiękowe". Ale dokładnie tak samo zachowa się i głośnik w OB. Z tym, że tu charakterystyka jest znacznie bardziej poszarpana - właśnie ze względu na długość fali i zwarcie akustyczne.
dominator8 napisał: Istnieje mnóstwo publikacji głównie w USA gdzie w sposób naukowy i profesjonalny dokonywane są pomiary takich zestawów
Wybacz... O UFO też istnieje wiele publikacji i opracowań naukowych, o czym to świadczy? O tym, że jak ktoś chce to zawsze wytłumaczy niewytłumaczalne tak jak mu pasuje? Prawa akustyki i fizyki przez to się nie zmienią.
dominator8 napisał: Materiał z jakiego jest wykonana może jedynie wpłynąć na przesunięcie tego zjawiska (spektrum częstotliwości rezonansu i harmonicznych) w kierunku wyższych częstotliwości, wskutek poprawy sztywności lub zwiększenia tłumienia co jednak problemu nie rozwiązuje - mówiąc inaczej raczej ciężko jest wykonać nierezonującą, doskonale sztywną obudowę głośnikową.
A uważasz, że kawałek deski z głośnikiem nie wprowadza własnych rezonansów? Jeśli kolumna jest wykonana prawidłowo - nie ma prawa wprowadzać własnych "podbarwień". Po to stosuje się wytłumienie, po to wzmocnienia wewnątrz, po to stosuje się materiał na obudowę typu sandwitch - o kilku warstwach, z różnych materiałów; o różnych właściwościach... Uważasz, że głośnik powieszony na sznurku jest lepszy bo nie ma obudowy? Cały czas zapominasz chyba (?), że największym przekleństwem OB jest właśnie zwarcie akustyczne - zjawisko nie występujące (a przynajmniej w takiej skali) w obudowach innego rodzaju.
dominator8 napisał: ciężko jest wykonać nierezonującą, doskonale sztywną obudowę głośnikową.
Jak ktoś nie umie, nie ma pojęcia - owszem. Tu masz rację. Jednak znając choćby ogólne zasady konstruowania obudów - nie masz racji.
dominator8 napisał: Podstawki marmurowe pod głośniki, kable za niebotyczne sumy to próba wykorzystania naiwności ludzkiej, audio-vodoo - nic więcej. Od dłuższego obserwuję, że pewien dwuwymiarowy schemat myślenia istniejący w rozumowaniu wielu polskich audio-entuzjastów nie pozawala konstruktywnie i twórczo myśleć - to fakt.
I dokładnie takie samo zjawisko dotyczy również wszystkich "potworków" (jak ja to nazywam): kolumn wykonanych z marmuru włoskiego, o kształcie "kopniętej" piramidy, monstrualnych wielkości i o dziwacznym wyglądzie... Wszystko można wyjaśnić w sposób "naukowy" i zawsze się znajdzie jakiś naiwny, który to kupi. Dokładnie to samo jest z OB. Pisałem w poprzednim poście - nietypowy wygląd, podstawa bardziej, lub (częściej) mniej naukowa dla potwierdzenia że to najlepsza "obudowa" na świecie... i zawsze ktoś się nabierze. A jak już kupi za tysiące, albo zrobi - musi się podobać - nie ma innego wyjścia. W pierwszym wypadku (kupno) bo sprzęt który kosztuje tyle, ile domek jednorodzinny musi po prostu grać - nikt się nie przyzna, że wywalił tyle kasy w błoto. W drugim wypadku (samoróbka) zjawisko jest podobne - ja je nazywam "Syndromem Ojca" - znajdź mi jakiegoś Tatusia, który nie będzie chwalił własnego dziecka... Zrobił, najlepiej jak umiał, pomalował plakatówką (bo mniejsze odbijanie fali dźwiękowej), nawet specjalne złącza założył; MUSI GRAĆ NAJLEPIEJ...Sam doskonale o tym pewnie wiesz - może jeszcze się do tego nie przyznajesz, ale jesteś na dobrej drodze. Nie zatrzymałeś się w miejscu, a to już sukces.
dominator8 napisał: W przypadku tonów średnich i wysokich nie zachodzi zjawisko zwarcia akustycznego (bądź w minimalnym stopniu) więc powyższe stwierdzenie odnosi się jak rozumiem do dolnego pasma częstotliwości.
Długość fali i interferencje... Reszty się domyśl. Oczywista oczywistość, że zjawisko szczególnie upośledza niskie częstotliwości - jednak nie tylko. W każdym zresztą pomieszczeniu odsłuchowym (nie mówię o komorze bezechowej, bo taka w "naturalnych warunkach" nie występuje) interferencję są i będą zawsze - w mniejszym, lub większym stopniu... Po co dokładać jeszcze te, które wynikają z niedoskonałej obudowy?
dominator8 napisał:
Chciałbym zrozumieć Pana punkt widzenia dlaczego "kawałek deski" zawsze będzie daleki od doskonałości.
Ależ - nie jest to wyłącznie mój punkt widzenia, czy jakieś uprzedzenia. To po prostu podstawy fizyki, akustyki i wyciąganie wniosków po tym co się słyszy...
Co prawda mam już swoje lata i na pewno słyszę gorzej niż te 30 lat temu na przykład, ale chyba przez ten czas w fizyce nie wprowadzono jakichś drastycznych zmian?
0