Musisz wziasc poprawke na to ze pisalem to w kontekscie utrzymywania kotla w stanie czuwania.
Moze troche pogmatwalem wypowiedz, ale chodzilo mi o to ze nie ma sensu manipulowanie temperaturami kotla stalopalnego, tylko palic tradycyjnie, skoro mamy tradycyjny kociol.
Jakkolwiek, podniesienie temp. powrotu do kotla poprawia jego spalanie, to jest ono uzasadnione jedynie w czasie odbioru ciepla z kotla, aby to poprawione spalanie dawalo wymierne kozysci.
Utrzymywanie kotla w stanie czuwania to bezsens i marnowanie energii, im wyzsze temp. tym wieksze straty.
A dodatkowe obnizanie temp. wychodzacej na grzejniki ponizej temp. kotla, to juz calkowita paranoja. Za dodatkowe koszty i strate energi mozna by wymienic kociol na gazowy kondensat i nie miec tylu problemow ze sterowaniem takim ukladem i marnowaniem paliwa.
Moglbym to opisac tak; mamy kociolek, ale chcemy aby przez godzine grzal mieszkanie, a pozniej w trakcie gdy mieszkanie powoli stygnie o pol stopnia kociolek ma za zadanie grzac komin.
. Po obnizeniu sie temp. mieszkania, ma znow ogrzewac mieszkanie do ustawianej temp. po czym przejsc na ogrzewanie komina.
To takie dwa obiegi grzewcze, mieszkanie i komin.
Przeciez do cholery, to mieszkanie stygnie w tym czasie kiedy kociol grzeje komin.
Po jaka cholere go w ogole blokowac od dogrzewania mieszkania chocby na sekunde.
Moze troche pogmatwalem wypowiedz, ale chodzilo mi o to ze nie ma sensu manipulowanie temperaturami kotla stalopalnego, tylko palic tradycyjnie, skoro mamy tradycyjny kociol.
Jakkolwiek, podniesienie temp. powrotu do kotla poprawia jego spalanie, to jest ono uzasadnione jedynie w czasie odbioru ciepla z kotla, aby to poprawione spalanie dawalo wymierne kozysci.
Utrzymywanie kotla w stanie czuwania to bezsens i marnowanie energii, im wyzsze temp. tym wieksze straty.
A dodatkowe obnizanie temp. wychodzacej na grzejniki ponizej temp. kotla, to juz calkowita paranoja. Za dodatkowe koszty i strate energi mozna by wymienic kociol na gazowy kondensat i nie miec tylu problemow ze sterowaniem takim ukladem i marnowaniem paliwa.
Moglbym to opisac tak; mamy kociolek, ale chcemy aby przez godzine grzal mieszkanie, a pozniej w trakcie gdy mieszkanie powoli stygnie o pol stopnia kociolek ma za zadanie grzac komin.



Przeciez do cholery, to mieszkanie stygnie w tym czasie kiedy kociol grzeje komin.
Po jaka cholere go w ogole blokowac od dogrzewania mieszkania chocby na sekunde.