Pojechałem zatem do saturna po tego 39e6 bo był w dobrej cenie. 1619zł, a na allegro najtaniej 1530zł z wysyłką. Okazało się, że mają ostatnią sztukę. Powiedziałem, że wezmę, ale muszą opuścić. Zaproponowali 1560zł. Zgodziłem się. PO 20 minutach okazało się, że nie mają do niego papierów, pilota, kartonu i nie mogą mi sprzedać. Sprzedawca powiedział, że zaproponuje mi coś lepszego. Pomyślałem, że posłucham. Najpierw zaproponował SONY KDL-40R471A. Zapytałem jaki jest sens kupowanie droższego tv bez smarta i wifi? Jego odpowiedź: UWAGA ! ! ! ! "Ale wie Pan, z tego i tak się prawie nie korzysta. Z danych wynika, że w polsce sprzedaje się najwięcej smart tv, a później prawie nikt z tego nie korzysta" Usilnie stałem przy swoim, pytając jaki jest ekonomiczny sens kupowanie czegoś gorszego za mniejszą cenę? Odpowiedział, że Sony zawsze miał wyższe ceny i jest i tak już przeceniony, bo był po 1800zł.
Później jeszcze chciał mi wcisnąć LG zapytałem po co mam płacić więcej za TV z wyraźnie gorszym obrazem? Odpowiedział, że tylko trochę gorszy jest obraz.
Zakończyłem dyskusję i wyszedłem. Niech to będzie przestroga dla wszystkich którzy uważają, że nie warto tracić czasu na forach.
Dziękuję wam ponieważ uzbroiliście mnie w wiedzę dzięki czemu nie dałem sobie wcisnąć ciemnoty.
W związku z tym nadal pozostaje otwarte pytanie czy w klasie do 1800zł seria E6 philipsa oferuje najlepszy obraz do 40 cali? LOCOLOCO stwierdził, że tak. Czy ktoś ma inne zdanie?