witam, mam Felicję już 3 latka i nie miałem z nią problemu do listopada zeszłego roku. A mianowicie na zimnym silniku po zapaleniu zaczęło nią rzucać i obroty skakać a chwilami nawet"strzelała" jak by iskry gasły na świecach. więc je wymieniłem i było OK. nie sety na początku stycznia problem powrócił. pojechałem na stacje diagnostyczną na komputer.okazało się ze do wymiany termostat i czujnik na w tryskach zostały wymienione i wszystko było OK(a nawet dzięki nowemu termostatowi zaczęła się szybciej nagrzewać :d ) lecz szczęście nie trwa długo.... może ze dwa tygodnie temu wsiadam do samochodu odpalam i mam ten sam problem( obroty skaczą jak i cały samochód zachowuje się tak samo jak poprzednio) prze gazowałem zrobiłem kilka kółek na parkingu i wszystko wróciło do normy- pomyślałem może jakiś przypadek. ale dzisiaj wieczorem jakieś 30 minut temu wsiadam do samochodu i znowu się dzieje to co wcześniej.nie wiem co to już może być. może cewka albo instalacja bo od wczoraj pada i jest duża wilgotność i coś się dzieje z elektryką.rano oczywiście idę do mechanika ale może miał ktoś taki sam problem i podpowie coś żebym miał jakiś punkt odniesienia i przybliżone koszty z jakimi muszę się liczyć.
Z góry dzięki za odpowiedzi
Ps. sorki że się tak rozpisałem ale chciałem być szczegółowy i jak najdokładniej opisać mój problem
Z góry dzięki za odpowiedzi
Ps. sorki że się tak rozpisałem ale chciałem być szczegółowy i jak najdokładniej opisać mój problem