Termet GCO 23-07 - zespól wodny uruchamia CW po puknięciu,ruszeniu nim

Witam problem jak w temacie.
Piec odpala się na CW lub przełącza z CO na CW jak się ruszy ten zespół lub go puknie reką w obudowę pieca ?
Zastanawiam sie czy to usterka mechaniczna zespołu czy elektryczna kabelka od czujnika? Czy ktoś się z taką sytuacją zetknął?
Pozdrawiam

Jeżeli mnie pamięć nie myli,to jest tam w środku mikro-łącznik,czy jakoś tak
Może się on zawieszać
Inną rzeczą jest zawór trójdrogowy/trójdrożny,w którym kula może się wieszać
A tak na marginesie
To mógł już zmienić ten kocioł,kupią go od Ciebie w muzeum archeologicznym

może i zabytek ale działa poprawnie ,nie ma elektroniki ,prosty w obsłudze .
jak będzie dokuczał to może się zdecyduje wymienić bo oszczędności z wymiany zwrócą się za 25 lat .


zawór tródrogowy jest ok ,bo jak tylko pyknie przekaźnik to od razu przełącza.
Zawiesza się albo przekaźnik albo popychacz w przeponie tylko nie wiem jak sie upewnić które i czy to daje się jakoś wyregulować czy trzeba całość za 250 zeta wymienić.

po rozebraniu obudowy włącznika stwierdziłem że trzpień nie ma siły nacisnąć przekaźnika, jakby magnes osłabł albo guma membrany była rozciągnięta i nie dociskała magnesu trzpienia. Membrane oczyściłem ,nie jest popękana ale nie wiem czy nie rozciągnięta.

Zastanów się dlaczego membrana ma się unosić? Skąd różnica ciśnień? Może w obecnym stanie kotła tej różnicy nie ma lub jest zbyt mała aby unieść membranę?
Wg. mnie zespłówodny do czyszczenia/odkamieniania a membrana do wymiany.

zespół czyściutki ,to zrobiłem od razu ale wielkich zanieczyszczeń nie było.
Kupiłem zestaw naprawczy i zobaczę czy to załatwi sprawę.Wydaje mi się że w tym nowym magnesy są dużo mocniejsze więc siła odpychania jest większa.Wczoraj ćwiczyłem stary do 1.00 w nocy i ewidentnie było widać że grzybek nie może ruszyć bez delikatnej pomocy ręką .Potem już trzyma aż do zamknięcia wody ale znowu nie daje rady ruszyć po otwarciu.Więc albo membrana albo magnes lub jedno i drugie.