Robiąc pranie usłyszałem trzaski i stuki dochodzące z pralki. Natychmiast ją wyłączyłem i z przestrzeni między płaszczem a bębnem wydobyłem skarpetkę i metalowy element, który, jak mniemam, powodował owe stuki, a w czasie wirowania pralki został urwany przez feralną skarpetkę. Po obróceniu bębna dookoła i oględzinach twierdzę, że w części widocznej z perspektywy otworu wsadowego niczego w nim nie brakuje. Może to element z bocznej powierzchni, np. z okolic łożyska, lub element mocujący grzałki?




