Witam, kilka dni temu zauważyłem że na kotle podniosło się ciśnienie z 1,5 do 2,5 bar, odkręciłem zawór spustowy i pomimo tego ciśnienie nie spadło. Jednak po jakimś czasie (kilka godzin) zapaliła się czerwona dioda - czyli ciśnienie spadło do minimum. Próbowałem ponownie dobić układ ale po odkręceniu zaworu na wskaźniku nie było żadnej reakcji. Do tej pory skoki o 0,5 przy napełnianiu czy spuszczaniu były natychmiastowe wiec zorientowałem się że coś jest nie tak. Piec ma już kilkanascie lat ogrzewa dom o pow ok 100m2 (podłogówka i grzejniki) i do tej pory nie stwarzał problemów, problem z ciśnieniem pojawił się teraz a nie w trakcie sezonu grzewczego.
Zgodnie z poradą zamieszczoną w tym poście Link pozamykałem dopływ i odpływ z pieca po czym spuściłem praktycznie wszystko z kotła a ciśnienie nadal nie spadło.
Czy winą może być czujnik ciśnienia ? Czy ktoś może mi poradzić jak to sprawdzić ?
A czy ktoś może polecić solidnego i konkretnego serwisanta z mojej okolicy ?
Zgodnie z poradą zamieszczoną w tym poście Link pozamykałem dopływ i odpływ z pieca po czym spuściłem praktycznie wszystko z kotła a ciśnienie nadal nie spadło.
Czy winą może być czujnik ciśnienia ? Czy ktoś może mi poradzić jak to sprawdzić ?
A czy ktoś może polecić solidnego i konkretnego serwisanta z mojej okolicy ?