Dzień dobry Państwu.
Proszę o pomoc, bo utknąłem a jestem poza krajem i nie stać mnie na diagnostykę serwisową.
Problem powstał po wymianie akumulatora na nowy. Stary padł kompletnie. Ładowałem całą noc, lecz rano ledwie dał radę przełamać rozrusznik. Wymontowałem padnięty akumulator i pojechałem po nowy, zakupiony w serwisie mercedesa (dokładnie do tego modelu). Po powrocie (2 godz.) i zamontowaniu nowej "bateryjki" wkładam kluczyk (rybka), stacyjka odpala. Pierwsze położenie załącza się radio. Drugie położenie, działa wentylator, szyby, ect... Ostatni ruch na zapłon i nic. Rozrusznik nie kręci. Jakby go nie było.
Co zostało już sprawdzone i zrobione:
Nowy akumulator doładowany na wszelki wypadek. Klemy sprawdzone i oczyszczone.
Rozrusznik sprawny. Po podłączeniu bezpośrednim z ominięciem stacyjki kręci aż miło, jednak nie odpala.
Pompa podaje paliwo, na zasilaniu pompy po włączeniu zapłonu +12,7V.
Zregenerowany alternator (wymiana szczotek i komutatora, gdyż luż ledwo zipiały)
Skrzynia manualna więc próbowałem na zaciąg - nie odpalił, nawet nie kaszlnął.
Podłączanie na kable dodatkowego akumulatora nic nie dało.
Sprawdzone wszystkie bezpieczniki i przekaźniki, oprócz zielonego z 7 nóżkami, gdyż nie znalazłem na nim schematu, które nogi są do czego, a nie chciałem przypadkiem spalić.
Moduł zasilania wygląda w porządku. Na płytce nie widać śladów popaleń.
Alarm odnaleziony i sprawny. Nie posiada jakichkolwiek systemów odcinających zapłon, pompę, ect... .(alarm dokładany Tytan DS400)
Immobilizera nie ma.
Także proszę o kolejne sugestie. Po południu jeszcze chcę sprawdzić przejście kabla zasilającego pod pedałem gazu, ale raczej nie sądzę, gdyż rozrusznik po ominięciu stacyjki kręci więc prąd przechodzi bez problemu.
Jedyne co mi przychodzi na myśl, to błędy w komputerze, ale to już jest ostateczność bo tutaj prawdopodobnie tylko w serwisie mogą to zrobić i kosztuje koszmarnie, a ja muszę jakoś wrócić do Polski.
Pomóżcie proszę bo już tydzień z tym walczę.
Proszę o pomoc, bo utknąłem a jestem poza krajem i nie stać mnie na diagnostykę serwisową.
Problem powstał po wymianie akumulatora na nowy. Stary padł kompletnie. Ładowałem całą noc, lecz rano ledwie dał radę przełamać rozrusznik. Wymontowałem padnięty akumulator i pojechałem po nowy, zakupiony w serwisie mercedesa (dokładnie do tego modelu). Po powrocie (2 godz.) i zamontowaniu nowej "bateryjki" wkładam kluczyk (rybka), stacyjka odpala. Pierwsze położenie załącza się radio. Drugie położenie, działa wentylator, szyby, ect... Ostatni ruch na zapłon i nic. Rozrusznik nie kręci. Jakby go nie było.
Co zostało już sprawdzone i zrobione:
Nowy akumulator doładowany na wszelki wypadek. Klemy sprawdzone i oczyszczone.
Rozrusznik sprawny. Po podłączeniu bezpośrednim z ominięciem stacyjki kręci aż miło, jednak nie odpala.
Pompa podaje paliwo, na zasilaniu pompy po włączeniu zapłonu +12,7V.
Zregenerowany alternator (wymiana szczotek i komutatora, gdyż luż ledwo zipiały)
Skrzynia manualna więc próbowałem na zaciąg - nie odpalił, nawet nie kaszlnął.
Podłączanie na kable dodatkowego akumulatora nic nie dało.
Sprawdzone wszystkie bezpieczniki i przekaźniki, oprócz zielonego z 7 nóżkami, gdyż nie znalazłem na nim schematu, które nogi są do czego, a nie chciałem przypadkiem spalić.
Moduł zasilania wygląda w porządku. Na płytce nie widać śladów popaleń.
Alarm odnaleziony i sprawny. Nie posiada jakichkolwiek systemów odcinających zapłon, pompę, ect... .(alarm dokładany Tytan DS400)
Immobilizera nie ma.
Także proszę o kolejne sugestie. Po południu jeszcze chcę sprawdzić przejście kabla zasilającego pod pedałem gazu, ale raczej nie sądzę, gdyż rozrusznik po ominięciu stacyjki kręci więc prąd przechodzi bez problemu.
Jedyne co mi przychodzi na myśl, to błędy w komputerze, ale to już jest ostateczność bo tutaj prawdopodobnie tylko w serwisie mogą to zrobić i kosztuje koszmarnie, a ja muszę jakoś wrócić do Polski.
Pomóżcie proszę bo już tydzień z tym walczę.