Od pewnego czasu aparat nie chce działać (Canon PowerShot G5) lub robi to bardzo opornie. Z trudem się włącza i kilka razy muszę pociągnąć za dźwignię. Gdy już się uda - na ekranie pojawia się komunikat „Memory card error”. Chciałam sformatować kartę, ale aparat ma zablokowane wszystkie opcje (czegokolwiek bym nie nacisnęła, nie działa) - dopiero po naciśnięciu sto razy „menu” i przejściu z najwyższym trudem do formatowania (całość zajmuje średnio jakieś 10 minut, można oszaleć), udaje mi się niby sformatować. Niby, ponieważ aparat bo kilkunastu sekundach się wyłącza (bateria pełna; dla pewności próbowałam też z podłączoną baterią). Sprawdziłam drugą kartę - to samo. Co ciekawe, gdy wyjmę kartę, aparat włącza się bez problemu. Tak samo, gdy podłączę go do komputera - od razu go widać, zaś z kartą komputer go nie wykrywa (więc nawet nie mogę spróbować sformatować na komputerze, chociaż podobno nie jest to dobre rozwiązanie). Wcześniej wszystko działało; problem się zaczął, gdy któregoś dnia wyciągnęłam kartę (żeby sprawdzić, czy pasuje do wejścia w komputerze) i włożyłam ponownie, i nagle jakieś okruchy zła wtargnęły w to miejsce. Co jest nie tak i jak to naprawić?