Witam wszystkich i jednocześnie bardzo proszę o pomoc.
Problem mam z moim VW POLO rocznik 96.
Dojeżdżam nim codziennie do pracy.
Ostatnio, gdy zrobiło się goręcej i zmuszony byłem stać w korku zauważyłem coś bardzo niepokojącego.
Gdy odpalam mój samochód, przez pierwsze 2 km jego obroty na jałowym wynoszą 500, po tym czasie wskakują na normalną wartość 900.
Jednak po jakimś czasie podskakują one aż do 1500/min.
Z początku zauważałem, że dzieje się tak tylko, gdy muszę docisnąć pedał hamulca do dechy.
Wystarczyło wrzucić jedynkę, na sprzęgle dodać trochę gazu i silniczek wracał do 900/min.
Jednak teraz i to już nic nie daje.
Silnik na jałowych działa bardzo chaotycznie. To ma 900, to zacznie sam z siebie zwiększać do 1500, potem z kolei spada do 900, żeby za chwilkę walnąć nawet ok 1600.
Co się dzieje i czy mogę temu jakoś zaradzić?
Problem mam z moim VW POLO rocznik 96.
Dojeżdżam nim codziennie do pracy.
Ostatnio, gdy zrobiło się goręcej i zmuszony byłem stać w korku zauważyłem coś bardzo niepokojącego.
Gdy odpalam mój samochód, przez pierwsze 2 km jego obroty na jałowym wynoszą 500, po tym czasie wskakują na normalną wartość 900.
Jednak po jakimś czasie podskakują one aż do 1500/min.
Z początku zauważałem, że dzieje się tak tylko, gdy muszę docisnąć pedał hamulca do dechy.
Wystarczyło wrzucić jedynkę, na sprzęgle dodać trochę gazu i silniczek wracał do 900/min.
Jednak teraz i to już nic nie daje.
Silnik na jałowych działa bardzo chaotycznie. To ma 900, to zacznie sam z siebie zwiększać do 1500, potem z kolei spada do 900, żeby za chwilkę walnąć nawet ok 1600.
Co się dzieje i czy mogę temu jakoś zaradzić?