Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

DAF XF95 - Pali sie hamulec i tarcza czerwona.

1991keda 07 Jun 2014 06:27 9096 7
  • #1
    1991keda
    Level 14  
    Witam.
    Mam kilka dafów i powtarzający się problem i dlatego postanowiłem zapytać was fachowców o rade.
    Mianowicie:
    W pierwszym dafie po wymianie tarcz i klocków przód na nowe nie czyściłem jarzma dokładnie i klocki wchodziły bez oporu ale też beza luzu. Kierowca pookoło 2 tyś km zgłasza ze mało by auta nie spalił jedno koło wtedy lewe tarcza czerwona smród klocków smaży się wszystko dym i ogień. Po wystudzeniu usterka już nie powróciła. Pomyslałem ze nagrzało się jarzmo i klocki były za ciasno.
    Drugi daf klocki wymieniona na nowe textary (choć nie wiem czy oryginał bo tego nigdy nie wiadomo) jarzmo zostało wyczyszczone pilnikiem dodatkowo klocki przyszlifowane aby były luźne góra dół. kierowa po tygodniowej jeździe zgłasza taką sama usterkę ogień dym aż czujnik abs stopiło było to koło tylne prawe.

    Dziś w nocy jechałem osobiście dafem już już innym też xf95 2007 rok cała noc stał przejechałem 30 km pusto załadowałem 25t jadę ujechałem z 13 km i kierownica delikatnie ciągnie na prawo mówię droga krzywa ale potem prosta to samo wiec zatrzymuje się i prawe koło przód czerwona tarcza a reszta kół zimne jak by nie jechane. Po wystudzeniu odczekaniu można jechać dalej przejechałem 50km na miejsce wszystko już zimne i jest ok.

    W każdym przypadku były to klocki textar choć myśle ze dobre bo długo wytrzymują w porównaniu do lumag bądź famar.

    Spotkaliście się z takimi problemami? Może są jakieś triki przy wymianie klocków których nie wiem. Wykluczam usterke elektryczna bo błędów na kompie brak.
    Sprawdziłem dziś jak to koło miałem czerwone to w siłowniku nie było powietrza.

    Pozdrawiam i liczę na jakąś pomoc bo strach jechać.
  • #2
    krisbrumm
    DAF Trucks specialist
    Temat palenia się klocków i tarcz jest dosyć często spotykanym scenariuszem po ich wymianie.Widziałem ich w życiu dziesiątki.
    Kluczowym jest właściwa regulacja przy zakładaniu nowych klocków lub klocków+ tarcz.
    Aby nie doszło do scenariusza jak w temacie, ważne jest aby luz pomiędzy tłoczkami a klockiem wynosił 1mm.
    Odpowiada to trzem kliknięciom zacisku przy luzowaniu tłoczków.Jeżeli odpuściłeś tylko jedno lub dwa kliknięcia zacisku to masz problem taki jak opisałeś.
    Przyczyn jest tu ogromna rozszerzalność temperaturowa nowego klocka przy pierwszym większym zagrzaniu.Klocek po pierwszym zagrzaniu puchnie .Jeżeli luz między tłoczkiem a klockiem jest ustawiony na mniej niż 1mm to w momencie zagrzania obydwa klocki zaczynają puchnąć, stykać się o tarczę i wskutek reakcji błędnego koła generują jeszcze więcej tarcia-jeszcze większą temperaturę i - jeszcze bardziej puchną.
    Ponieważ mechanizm samoregulacji w zacisku jest mechanizmem zapadkowym to prze puchnięciu klocków tłoczki nie mogą się cofnąć wgłąb zacisku jak to ma miejsce w hydraulicznych hamulcach np. w osobówkach czy też ciężarówkach z pneumo-hydraulicznymi hamulcami tarczowymi ( DAF FA.45 series, Iveco 7.5t)
    Po pierwszym "przypaleniu" klocków sytuacja już się zwykle nie powtarza powiem żywica która wchodzi w skład klocka hamulcowego wypala się- bądź wysycha na tyle, że przy powtórnych zagrzaniach klocka już tak nie puchnie.
    Co ciekawe, nie ma tu znaczenia czy klocek jest fabryczny, oryginalny, czy też zamiennik.
    Skład materiału ciernego jest zwykle w przybliżeniu ten sam.
    Ten problem dotyczy wyłącznie hamulców tarczowych.W Hamulcach bębnowych nie występuje, bowiem bęben przy zagrzaniu powiększa swoją średnicę i "uwalnia" się od tarcia spuchniętych temperaturą okładzin ciernych.Albo co najmniej zmniejsza tarcie nie dopuszczając do tej rekcji błędnego koła.
    W hamulcach tarczowych zacisk jest na zewnątrz zespołu klocków i tarczy i ogranicza jego rozszerzalność.
    Co do jarzma to ja zapobiegawczo zawsze przyszlifowuję klocki na bokch aczkolwiek z moich obserwacji wynika, że na gorących hamulcach klocek jest jeszcze łatwiej wyjąć niż po ostygnięciu, co świadczy o tym, że luz między jarzmem a klockiem raczej się zwiększa wraz z temperaturą.
  • #3
    szy18
    Level 14  
    witaj,
    ja także bardzo często używam textarów w swoich dafach i naczepach. nigdy nie miałem z tymi klockami problemów. robią dobre przebiegi, nie pylą.

    oryginalne klocki kupowane w serwisie dafa Wanicki także są OK ale zauważyłem, że są bardzo twarde i często piszczą.

    w Twoim przypadku zwróciłbym uwagę czy nie ma luzu na prowadnicach zacisku.
    wybite tulejki mogą powodować koszenie zacisku i jego blokowanie.

    jeśli nie ma luzów to szukałbym przyczyny w łożyskach albo samym siłowniku hamulcowym.

    PS - wydaje mi się, że nie ma żadnych trików poza zeszlifowaniem farby z rantu klocka i wyczyszczeniem samego jarzma.

    pozdr
  • #4
    1991keda
    Level 14  
    Dziwne jest to ze autem po wymianie można przejechać około 3 tyś km i w górach i po płaski w upalne dni. a ostatnio mi sie to stało nad ranem gdzie temp około 14 st.

    Co do klocków ja je zawsze szlifuje i czyszczę jarzmo.
    A co do luzu miedzy tłoczkami a klockiem zostawiam jak największy i pozwalam aby zacisk sam sie wyregulował po kilkukrotnym naciśnięciu hamulca roboczego.
  • #5
    krisbrumm
    DAF Trucks specialist
    W takim wypadku masz albo problem z siłownikiem membranowym w tym hamulcu (sprężyna czasami pęka co skutkuje albo przyblokowywaniem popychacz a już napewno wpływa na samoregulację zacisku bo nie odbija za każdym razem do "samego dna" po zdjęciu nogi z pedału), albo z zaciskiem hamulcowym (przycina się).Czasami kiepski zacisk po wymianie klocków jest przeregulowany do pozycji tłoczków, w której już dawno nie były i wskutek korozji/kurzu w tej pozycji lubią się przycinać podczas, gdy w pozycji prawie zurzytych klocków pracuje prawidłowo.
  • #6
    Mar-Sob
    Level 11  
    Jeszcze pozostaje kwestia ustawienia rozdziały siły hamowania. Do tej pory jeździłem 3 DAFami i każdy miał "problem" z ustawieniem rozdziału siły hamowania.
    Samochód wyszedł "z fabryki" z ustawionymi parametrami w sposób, który gwarantował 100% pewności, że spalimy hamulce z przodu. Nie dość, że ciągnik "brał pierwszy" to jeszcze przeważająca część siły hamowania była na przednią oś.
    Radziłbym sprawdzenie DAVIE'm ustawień EBSu.
  • #7
    krisbrumm
    DAF Trucks specialist
    Zawsze przy lekkich nacisnieciach hamulca ciągnik siodłowy hamuje troszkę mocniej niż przyczepa- to się nazywa brake predominance.
  • #8
    1991keda
    Level 14  
    Ponawiam temat.
    Dalej zakładacie klocki firmy restart? One są teraz z innym systemem montażowy takim jak oryginały.
    Teraz kupuje oryginały i nie mam problemu z graniem się hamulcy.
    Lecz ostatnio założyłem textara bo nie mialem innych i sytuacja sie powtórzyła nawet 2 razy na jednym kole Ale w dość długim odstępie czasu i około 13tys km. Nie wiem czy to przypadek czy textary takie są?