Witam,
Jestem początkującym elektronikiem (informatyk z wykształcenia) i zacząłem zabawę od wykonania układu do regulacji napięcia na LM350.
Schemat typowy prosto z datasheetu, wszystko ładnie działa. Używam zasilacza do laptopa 19V/3.5A jako $$V_{in}$$.
Jak wiadomo, LM350 się strasznie grzeje, dlatego chce w obudowie zamontować wentylator (oprócz radiatora). A ponieważ moc strat i temperatura jest proporcjonalna do różnicy $$V_{in}$$ i $$V_{out}$$, to pomyślałem czemu by nie podpiąć wentylatora pomiędzy te 2 nóżki, a nie bawić się z czujnikami temperatury, czy dodatkowym LM350.
Zakładając, że wentylator działa na 12V i płynie przez nie prąd 0.5A oraz maksymalna różnica $$V_{in}-V_{out}$$ = 18V to dodał bym jeszcze szeregowo opornik 12Ω aby zmniejszyć napięcie na wentylatorze do maks. 12V.
Pytanie - czy taki układ ma sens? Czy nie spowoduje to dodatkowych do 6W (0.5A*12V) strat na LM350 i niepotrzebnego grzania się?
Myślałem nad inną możliwością - wtórnik emiterowy z tranzystorem PNP. Do emitera podpięte by było $$V_{in}$$, a do bazy by szło $$V_{out}$$. Kolektor do masy. Jeśli dobrze rozumieniem, napięcie na wyjściu wtórnika podpięte do wentylatora było by takie samo jak różnica potencjałów $$V_{in}-V_{out}$$ oraz nie obciążało by to zbytnio układu LM350 bo do bazy by płynął by z $$V_{in}$$ mały prąd, zgadza się?
Minus tych rozwiązań jest taki, że obroty zależą od spadku napięcia, a nie mocy. Przy małych prądach wentylator działał by niepotrzebnie. Czy może lepiej użyć czujnika temperatury (posiadam LM35)?
Dziękuje za pomoc.
Jestem początkującym elektronikiem (informatyk z wykształcenia) i zacząłem zabawę od wykonania układu do regulacji napięcia na LM350.
Schemat typowy prosto z datasheetu, wszystko ładnie działa. Używam zasilacza do laptopa 19V/3.5A jako $$V_{in}$$.
Jak wiadomo, LM350 się strasznie grzeje, dlatego chce w obudowie zamontować wentylator (oprócz radiatora). A ponieważ moc strat i temperatura jest proporcjonalna do różnicy $$V_{in}$$ i $$V_{out}$$, to pomyślałem czemu by nie podpiąć wentylatora pomiędzy te 2 nóżki, a nie bawić się z czujnikami temperatury, czy dodatkowym LM350.
Zakładając, że wentylator działa na 12V i płynie przez nie prąd 0.5A oraz maksymalna różnica $$V_{in}-V_{out}$$ = 18V to dodał bym jeszcze szeregowo opornik 12Ω aby zmniejszyć napięcie na wentylatorze do maks. 12V.
Pytanie - czy taki układ ma sens? Czy nie spowoduje to dodatkowych do 6W (0.5A*12V) strat na LM350 i niepotrzebnego grzania się?
Myślałem nad inną możliwością - wtórnik emiterowy z tranzystorem PNP. Do emitera podpięte by było $$V_{in}$$, a do bazy by szło $$V_{out}$$. Kolektor do masy. Jeśli dobrze rozumieniem, napięcie na wyjściu wtórnika podpięte do wentylatora było by takie samo jak różnica potencjałów $$V_{in}-V_{out}$$ oraz nie obciążało by to zbytnio układu LM350 bo do bazy by płynął by z $$V_{in}$$ mały prąd, zgadza się?
Minus tych rozwiązań jest taki, że obroty zależą od spadku napięcia, a nie mocy. Przy małych prądach wentylator działał by niepotrzebnie. Czy może lepiej użyć czujnika temperatury (posiadam LM35)?
Dziękuje za pomoc.