jdubowski wrote: Producent twierdzi że działanie polega na zapobieganiu osadzania kamienia w rurach a nie na zmiękczaniu. Co do samego działania to jest wątpliwe, zwłaszcza że "cewki" są jednokońcówkowe, więc działać to mogłoby tylko elektrostatycznie, ale na metalowej rurze sam rozumiesz...
To są sygnały o częstotliwości ok 120-130kHz, a więc to nie działa jako klasyczna cewka, ale jako antena (też jest że tak powiem "jednokońcówkowa"). Moje pytanie nie dotyczy podstaw elektroniki, bo w tym zawodzie siedzę kilkadziesiąt lat, co tej specyficznej sytuacji a konkretnie transmitancji pola elektromagnetycznego o tej częstotliowści w wodzie (bo tu nie mam doświadczeń i wiedzy praktycznej a tylko teoretyczną akademicką sprzed ... n lat. ). Proszę o opinię i pomoc kolegów elektroników (ewentualnie), kogoś, kto w tym temacie "siedzi", ma jakieś doświadczenie lub wiedzę. W Polsce dostępne są 2 produkty tej kategorii o różnych konstrukcjach. Ta, pokazana w poscie 1 (system nie pozwolił mi dodać pełnego linku) jest z punktu widzenia fizyki przekazywania energii do wody bardziej sensowna czy wydajna, dlatego ją akcentuję. Według opisu gdzieś tam znalezionego, te fale mają powodować grupowanie się wolnych jonów Ca++ i Mg++ w grupy, które później, gdy wystąpią warunki typu podwyższona temperatura, stają się zarodnikami krystalizacji i leci tam jakaś reakcja elektrochemiczna (w tej podwyższonej temperaturze). Skutek tego jest taki, że zamiast osadzać się na ściankach grzałek, czajników, kranów, pryszniców, po prostu wapń i magnez występuje w postaci "mikropiasku", który nie przyczepia się i nie osadza, lecz płynie ze strumieniem wody do .. np. żołądka osoby pijącej herbatę. Ja mam właśnie takie objawy, że wszystko zarasta mi kamieniem (łącznie z ogrzewaczem przepływowym (który zwariował po 2 miesiącach użytkowania od nowości na całkiem nowej instalacji w nowym domu) Wapń i magnez są potrzebne w diecie, więc ich (póki co - bo w tej materii pobieram dopiero "nauki") nie chcę eliminować za pomocą np. filtrów z osmozą, by na końcu produkt wodopodobny domineralizowywać.
Więc wdzięczny będę za wszelkie opinie zarówno o samym zjawisku wody zasyfionej (z publicznego wodociągu miejskiego) jak i o elektronice z tego zakresu, gdzie brak mi doświadczeń
Dodano po 17 [minuty]: jarek_lnx wrote: Były takie projekty w czasopismach dla elektroników, nie pamiętam dokładnie ale szukał bym "odwapniacz" ponieważ widziałem to >15lat temu to mogę tylko orientacyjnie podać że było chyba w Radioelektroniku i w polskiej wersji Elektor Elektronik.
Mi osobiście nie pasowało bardzo mgliste tłumaczenie zasady działania i wymagań dotyczących kształtu przebiegu częstotliwości, napiecia.
Wiadomo że tą metodą niczego fizycznie z wody nie usuniemy, więc tłumaczenie było takie że zachodzą "jakieś cuda" dzięki czemu kamień nie odkłada się na ściankach rur i w czajnikach.
Jaki przebieg? gdzieś była informacja że kształt nie ważny tylko szybkość zbocza (=prostokątny) "cewki" mogą być: jedna która wytwarza pole magnetyczne, albo dwie (to już nie cewki ale elektrody kondensatora) które wytwarzają pole elektryczne.
Uzasadnienie w opisie projektów było takie że ktoś produkuje i sprzedaje za sporą kasę, to możemy zbudować takie samo za grosze i sprawdzić czy działa.
Ale chyba żaden logicznie myślący człowiek nie da się przekonać, że urządzenie którego działanie nie jest oparte na żadnych naukowych podstawach da jakieś mierzalne rezultaty.
Nie potępiaj tego w czambuł (brak naukowych podstaw). Jony mają kształt asymetrycznej dyslokacji przestrzennej ładunku, więc pole elektromagnetyczne generowane w tych cewkach musi z nimi w jakiś sposób oddziaływać. I tu można spodziewać się kilku zjawisk :
1) rezonansowe oddziaływanie (coś na podobieństwo zjawisk występujących w mikrofalówce lub w urządzeniach magnetycznego rezonansu jądrowego
2) Można spodziewać się próby wytworzenia fali stojącej tego pola elektromagnetycznego pompowanego w rurę aby uzyskać efekt "zagęszczenia" energii w danej przestrzeni (to tylko moje przypuszczenia). Dlatego Pana uwagi o kształcie fali są inspirujące i warte zastanowienia
3) Te sygnały mają wg opisu 120-130 kHz, więc o polu elektrostatycznym raczej trudno mówić. Jest to rodzaj specyficznej anteny lub jak wolisz elektrod formujących określone właściwości polaelektromagnetycznego w obszarze pomiędzy cewkami i w całej rurze. Bo to działa też dosyć daleko od owoego nadajnika. Są sprzedawane urządzenia o większej mocy dla całych kamienic czy też pionów w blokach wielopiętrowych.
Mnie interesują też ewentualne zjawiska generacji podharmonicznych, bo gdyby coś takiego miało miejsce (a według teorii powinno występować) to tego rodzaju "patent" jest przepustką do wariatkowa. Człowiek poddany długotrwałemu oddziaływaniu ultradźwięków nabywa problemów najpierw z bezsennością a później mocniej - z psychiką.
Jeśli można coś bliżej o tym, co spotkaliście gdzieś tam w sieci lub w literaturze - serdeczne dzięki z góry