A ja mam wrażenie, że wyprodukowane w Hamburgu (w dzielnicy Altona mogli tak robić firmowy sprzęt) w RFN... kiedy jeszcze Niemcy były podzielone na dwa państwa.
Niskonapięciowy zasilacz, do celów telefonii, być może buforował starą kadmowo-niklową telefoniczną baterię akumulatorów 24V. Regulowane, stabilizowane napięcie w zakresie do 24V, prąd poniżej 5A (to moje dane wyłącznie szacunkowe). Dotyczy zdjęć- 1,2,3,4 (i chyba 7, coś może pomyliłeś w numeracji zdjęć). Mógłby służyć jako ładowarka akumulatorów do 24V i taka jego wartość.
Drugie urządzenie, zdjęcia- 5,6,8, nie widać przodu, wygląd zasilacza specjalistycznego do przyrządu, raczej wyższe napięcia, małe prądy. Podwójne ekranowanie świadczy o wrażliwości układu na zakłócenia (np. duża czułość, małe sygnały). Nie widać przodu.
Moje pierwsze skojarzenia na podstawie wyglądu (nie wiem dlaczego i też nie twierdzę) to zasilanie urządzeń typu np. licznik Geigera, scentylacyjny, fotopowielacz a może laser Ne-He, a może całkiem co innego jeśli pokażesz przód urządzenia.
Drugie urządzenie, zdjęcia- 5,6,8, nie widać przodu, wygląd zasilacza specjalistycznego do przyrządu, raczej wyższe napięcia, małe prądy.
Nie zgodzę się, widać tam ekranowane przewody sygnałowe idące do jakiegoś gniazda na przodzie urządzenia.
Nie jest to zasilacz, a raczej jakiś generator, odbiornik, miernik itp.
Pierwsze urządzenie istotnie wygląda na jakiś zasilacz, choć niekoniecznie telekomunikacyjny. Raczej samoróbka i sądząc po skali na amperomierzu - niskoprądowy.
Tak czy siak parametry obu urządzeń są nieznane i nie wiadomo czy są one sprawne - wartość złomu.
No tak, coś nie gra.
W górnym rzędzie ostatnie po prawej i w dolnym rzędzie przedostatnie to przód i tył jednego urządzenia.
Brakuje zdjęcia przodu drugiego urządzenia, o które uzupełnię.
Dodano po 4 [minuty]:
Pierwsze i drugie zdjęcie od lewej strony na dole należą do urządzenia, którego zdjęcie dodałem parę minut temu. Teraz wszystko gra.
Dzięki za wpisy.
Na obrazku pierwszym z lewej u góry: użyto płytki uniwersalnej, oporniki z drutu zwinięto bifilarnie, bardzo porządny transformator, przekaźnik ma napisy po niemiecku. Na trzecim od lewej na górze: płytka jakby z łączówkami (tego używano z pół wieku temu) i układ scalony (były takie już w latach 70-tych, ale używali ich tylko profesjonaliści). Na drugim od lewej na dole: jakiś specjalne zakończenia tego brązowego kabla (żeby ekran się nie rozłaził? chyba to samo widać na pierwszym), kilka układów scalonych w podstawkach.
Są cechy wskazujące na samoróbkę (albo przeróbki), ale widać fachowe wykonanie - tego nie robił pierwszy lepszy rzemieślnik, który trochę liznął elektroniki, to mógł przerabiać warsztatowiec w poważnym instytucie.
Z transformatorem uwaga: jest na 220V~, a teraz w sieci jest 230V~ (w Europie Zachodniej, w tym w Niemczech, już od parudziesięciu lat), więc (1) to musi być stare, (2) transformator ma odczep uzwojenia pierwotnego pozwalający na podłączenie do 230V~, trzeba sprawdzić, jak się to podłącza. I może elektrolity są już za stare i należałoby je wymienić, a w każdym razie wypada je posprawdzać.
Mam prośbę, bo chciałbym e urządzenia sprzedać, ale nie wiem jak je nazwać i opisać, by wystawić w ogłoszenia, albo na aukcję.
Czy takie urządzenia są jeszcze chętnie nabywane i ile warte według Pana ?
Nie znam się na wycenianiu. To prawdopodobnie jest sprzęt, jaki bywa używany w laboratoriach, ale laboratorium nie może od ciebie tego kupić - musi zrobić przetarg, dostać fakturę... przepisy. Więc pewnie jego wartość jest zbliżona do wartości elementów, z których można zrobić coś innego.
Przecież nie wiadomo nawet co to jest, jakie ma parametry i czy w ogóle działa. Nawet opisów przy gniazdach i manipulatorach brak, co świadczy o samodziale (ten co zrobił i używał, wiedział do czego są gałki, więc opis był zbędny), to o jakich wycenach i laboratoriach piszesz?
To ma wartość złomu, nadaje się tylko na części - obudowy można do czegoś wykorzystać.
Odpowiadając, wyłącznie autorowi tematu, na pytanie co to jest, to po przedstawieniu zdjęcia przodu drugiego urządzenia, całość przypomina wyglądem wykonany na zamówienie, przyrząd warsztatowy do testowania a może też pseudoregeneracji kineskopów kolorowych.
Przypomina, ale biorąc pod uwagę to że obudowy "Leistner" były popularne wśród hobbystów niemieckich (zabudowywano w nich miksery i wzmacniacze push-pull na EL84), może to być, przy braku lamp, półprzewodnikowa wersja urządzenia "audio".
Obudowa firmowana: "Leistner-Gehäuse" (znana firma specjalizująca się specjalistycznym lakierowaniem, termicznym, natryskowym, elektrostatycznym, proszkowym).
Przykłady obudów "Leistner" poniżej:
Przedstawione przyrządy to elementy muzeum elektroniki (ciekawostka, jak to się kiedyś robiło).
całość przypomina wyglądem wykonany na zamówienie, przyrząd warsztatowy do testowania a może też pseudoregeneracji kineskopów kolorowych.
A mnie modulator TV, dlaczego by nie?
Masz trzy wejścia RGB (wówczas synchro podajemy na żółte), albo alternatywnie możesz użyć wejścia żółtego - composite czyli zespolony sygnał wizyjny. Można indywidualnie ustawić proporcje każdej ze składowych.
Gałką ze skalą ustawiasz częstotliwość, zaś wskaźnik wychyłowy pokazuje poziom wyjściowy sygnału.
Opis pasuje do tego co widać?
Znalazłoby się jeszcze kilkadziesiąt pomysłów na to czym może być owe urządzenie i każdy będzie inny.
Spekulowanie jest bez sensu, możemy naklepać jeszcze parę stron postów i co z tego?
Prawda jest taka, niezależnie od tego czym to jest:
A do tego mamy kolejny temat, co to jest i ile to warte... Coraz bardziej irytujący jest fakt tego typu tematów. Jeszcze kilka lat temu pytanie brzmiało by: Co to jest i do czego mogę to wykorzystać. Ale jak widać, na dzień dzisiejszy, jedyna strona która budzi zainteresowanie to finansowa...
manta, czuję się wywołany do tablicy.
Masz rację, że interesuje mnie ile to warte, ale z drugiej strony chciałbym wiedzieć co to jest, jak się nazywa.
Mam to z Niemiec, mi się nie przyda, ale może komuś tak, choćby na części.
Zresztą, gdyby te rzeczy kogoś zainteresowały, to chętnie się tego pozbędę.
Nie znam się na elektronice, a to forum jest chyba też dla takich, którzy szukają wiedzy na dany temat.
Więc kolego tomaen załóż temat "Sprzedam to co zdjęciach" lub wystaw na aukcji, bo nikt ci nie wywróży pełnej nazwy tego urządzenia. A kwotę zaproponują ci na PW.