Witam wszystkich,
borykam się z problemem nie działającego światła tylnego (żyłki od hamowania, od światła postojowego działa). Jako, że mój motocykl jest po przeróbkach (nie wykonanych przeze mnie), odnalezienie przyczyny jest nieco problematyczne. Aczkolwiek, kabel w pewnym momencie wchodzi do pewnej czarnej kostki, jak się okazało, przekaźnika (konkretnie model SRD-S-112D). Po sprawdzeniu napięcia, po wejściu do ów przekaźnika, kabel wychodzi już bez prądu. Schemat tego połączenia wygląda mniej więcej tak -
Po ominięciu newralgicznego punktu - przekaźnika - kolejny schemat -
Wszystko wydaje się działać. W związku z czym, moje pytanie brzmi. Czy ten przekaźnik jest tutaj istotny? Czy mogę go pominąć i tak to zostawić? Czy powinienem spróbować kupić nowy i to zmontować?
Wybaczcie mało profesjonalne rysunki, ale nie znam się na tym za bardzo
pozdrawiam
borykam się z problemem nie działającego światła tylnego (żyłki od hamowania, od światła postojowego działa). Jako, że mój motocykl jest po przeróbkach (nie wykonanych przeze mnie), odnalezienie przyczyny jest nieco problematyczne. Aczkolwiek, kabel w pewnym momencie wchodzi do pewnej czarnej kostki, jak się okazało, przekaźnika (konkretnie model SRD-S-112D). Po sprawdzeniu napięcia, po wejściu do ów przekaźnika, kabel wychodzi już bez prądu. Schemat tego połączenia wygląda mniej więcej tak -

Po ominięciu newralgicznego punktu - przekaźnika - kolejny schemat -

Wszystko wydaje się działać. W związku z czym, moje pytanie brzmi. Czy ten przekaźnik jest tutaj istotny? Czy mogę go pominąć i tak to zostawić? Czy powinienem spróbować kupić nowy i to zmontować?
Wybaczcie mało profesjonalne rysunki, ale nie znam się na tym za bardzo

pozdrawiam