Witam
mam problemy z zabezpieczeniem prądowym Diora WS504. To znaczy mam wiele z nią problemów, jak spalona jedna końcówka (i cała odłączona, także tym się raczej nie kierujcie). Problem zaczął się niedawno, po sporym czasie nieużywania sprzętu, leżenia płytki głównej w piwnicy, złożyłem go i podłączyłem. Niby było ok, ale zauważyłem pewnego razu, że przy przełączaniu wzmacniacza w stan czuwania nie odłączają się przekaźniki. Po kilku dniach zauważyłem, że po jakimś czasie pracy wzmacniacza przy regulacji głośności słychać jakby szum przesuwu gałki (potencjometr jest ok, i jak się wyłączy na jakiś czas wzmacniacz a potem włączy to chodzi na początku dobrze). Gdy przesunie się tę gałkę dynamicznie, odłącza głośniki. To samo po np. 5, 10 minutach pracy na maksymalnej mocy. Po prostu odłącza je, po chwili załącza i od razu odłącza, aż w końcu po kilku takich cyklach po prostu odłącza. Z początku myślałem że może to wina kolumn (średniotonowców). Nadmienię, że ostatnio w Altonach wymieniłem standardowe tuby 80W (w których praktycznie ciągle paliły się, a właściwie pękały chyba wszystkie cewki) na kopółki 150W. Basowe są ok, nie rozklejają sie ani nic więc powinny być ok.
Ostatnio również dałem wysokonapięciowe kondensatory w sterowaniu końcówką (100uF 250V zamiast 100uF 63V), oraz wszystkie inne w większości były na większe napięcie...
mam problemy z zabezpieczeniem prądowym Diora WS504. To znaczy mam wiele z nią problemów, jak spalona jedna końcówka (i cała odłączona, także tym się raczej nie kierujcie). Problem zaczął się niedawno, po sporym czasie nieużywania sprzętu, leżenia płytki głównej w piwnicy, złożyłem go i podłączyłem. Niby było ok, ale zauważyłem pewnego razu, że przy przełączaniu wzmacniacza w stan czuwania nie odłączają się przekaźniki. Po kilku dniach zauważyłem, że po jakimś czasie pracy wzmacniacza przy regulacji głośności słychać jakby szum przesuwu gałki (potencjometr jest ok, i jak się wyłączy na jakiś czas wzmacniacz a potem włączy to chodzi na początku dobrze). Gdy przesunie się tę gałkę dynamicznie, odłącza głośniki. To samo po np. 5, 10 minutach pracy na maksymalnej mocy. Po prostu odłącza je, po chwili załącza i od razu odłącza, aż w końcu po kilku takich cyklach po prostu odłącza. Z początku myślałem że może to wina kolumn (średniotonowców). Nadmienię, że ostatnio w Altonach wymieniłem standardowe tuby 80W (w których praktycznie ciągle paliły się, a właściwie pękały chyba wszystkie cewki) na kopółki 150W. Basowe są ok, nie rozklejają sie ani nic więc powinny być ok.
Ostatnio również dałem wysokonapięciowe kondensatory w sterowaniu końcówką (100uF 250V zamiast 100uF 63V), oraz wszystkie inne w większości były na większe napięcie...