Witajcie; mam problem z moim maździątkiem. Jak w temacie - na gazie śmiga aż miło a na benzynie, chwile pochodzi, obroty mu spadają i zaczyna gasnąć silnik. Jak dodaje gazu to go przydławia (czym więcej dodam gazu tym bardziej go przydławi). Rano jest walka żeby utrzymać go na benzynie zanim sam przełączy się na gaz (instalacja LPG - sekwencyjna STAG-4). Ponieważ na gazie jeździ ładnie odpuściłem temat wymiany świec czy kabli WN. Wyjąłem natomiast pompę paliwa i przeczyściłem w niej sitko, wymieniłem filtr paliwa oraz filtr powietrza. Przeczyściłem przepływomierz oraz przepustnicę - efekt żaden. Wykręciłem wszystkie 4 wtryski i moczyłem dwie doby w roztworze - nadal to samo. Jakiś czas temu wyczytałem, że rozłączenie klemy na całą noc resetuje błędy ECU. O dziwo na drugi dzień po założeniu klem autko na benzynie jeździło dużo lepiej. Nie był to może ideał bo trochę tam przerywał ale dało się na benzynie dojechać do celu. Niestety po tygodniu objawy powróciły. Co ciekawe nawet odłączanie klem nie przynosi już skutku. Proszę o radę co jeszcze może być nie tak - nie chciałbym wszystkiego po kolei wymieniać tylko dlatego, że może to być to! Autko jest może i stare ale jestem z nim emocjonalnie związany i chciałbym je naprawić. Proszę o pomoc 
