Witam serdecznie,
mam mały problem z transmiterem - Blow 74-129 (wersja z modułem Bluetooth),
Sytuacja opisana poniżej ma miejsce na dowolnej częstotliwości (testowane na ok. 15 próbkach).
Mianowicie, po podłączeniu transmitera i podpięciu USB (na line-in jest tak samo) oraz włączeniu odtwarzania, przez pierwszych kilka sekund gra pięknie, ale po chwili pojawia się pisk, który stopniowo narasta i osiąga w końcu dość denerwujący poziom. Tak już potem zostaje. Gdy w transmiterze zmienię częstotliwość o 0,1 lub 0,2 (czyli przesunę np. z 98,1 na 98,3) i to samo zrobię sprawnie w radio, pisk jest cały czas. Gdy natomiast zmienię częstotliwość "znacząco" (np. z 98,1 na 105,6), na początku jest super, ale po chwili znowu pojawia się pisk.
Wskazówka#1 - po wyjęciu transmitera z gniazda, przy włączonym radio, jest szum (oczywiste), ale nie ma pisku.
Wskazówka#2 - próbowałem kombinować z ustawieniami radia, głośnością nadawania, itp. - nic.
Wskazówka#3 - testowałem dwa inne transmitery i wszystko jest w porządku, więc - teoretycznie - radio nie jest winne.
Wskazówka#4 - przed chwilą przetestowałem transmiter u kumpla w aucie i jest to samo, co u mnie
Wskazówka#5 - w moim radio mogę ustawiać setne wartości częstotliwości (np. 101,15). Jak nadawanie jest na 101,1, a na radio ustawię 101,15, jest lepiej, ale odsłuch na zasadzie MONO
+ niespodziewane "trzaski".
Czy moduł bluetooth może zakłócać sygnał i powodować takie problemy? W sumie jest to jeden z droższych transmiterów BLOW, więc nie sądzę, żeby miało to być zjawisko powszechne, a sama kompatybilność transmisji z bluetooth nie była sprawdzona!??
Z góry dzięki za wszelkie sugestie!
mam mały problem z transmiterem - Blow 74-129 (wersja z modułem Bluetooth),
Sytuacja opisana poniżej ma miejsce na dowolnej częstotliwości (testowane na ok. 15 próbkach).
Mianowicie, po podłączeniu transmitera i podpięciu USB (na line-in jest tak samo) oraz włączeniu odtwarzania, przez pierwszych kilka sekund gra pięknie, ale po chwili pojawia się pisk, który stopniowo narasta i osiąga w końcu dość denerwujący poziom. Tak już potem zostaje. Gdy w transmiterze zmienię częstotliwość o 0,1 lub 0,2 (czyli przesunę np. z 98,1 na 98,3) i to samo zrobię sprawnie w radio, pisk jest cały czas. Gdy natomiast zmienię częstotliwość "znacząco" (np. z 98,1 na 105,6), na początku jest super, ale po chwili znowu pojawia się pisk.
Wskazówka#1 - po wyjęciu transmitera z gniazda, przy włączonym radio, jest szum (oczywiste), ale nie ma pisku.
Wskazówka#2 - próbowałem kombinować z ustawieniami radia, głośnością nadawania, itp. - nic.
Wskazówka#3 - testowałem dwa inne transmitery i wszystko jest w porządku, więc - teoretycznie - radio nie jest winne.
Wskazówka#4 - przed chwilą przetestowałem transmiter u kumpla w aucie i jest to samo, co u mnie

Wskazówka#5 - w moim radio mogę ustawiać setne wartości częstotliwości (np. 101,15). Jak nadawanie jest na 101,1, a na radio ustawię 101,15, jest lepiej, ale odsłuch na zasadzie MONO

Czy moduł bluetooth może zakłócać sygnał i powodować takie problemy? W sumie jest to jeden z droższych transmiterów BLOW, więc nie sądzę, żeby miało to być zjawisko powszechne, a sama kompatybilność transmisji z bluetooth nie była sprawdzona!??
Z góry dzięki za wszelkie sugestie!
