POMOCY
Tylko co kupiłem Voyagera, a już po 4 dniach kicha. Auto normalnie jeździło i na PB i na LPG (sekwencja), od początku nie było klaksonu. Wieczorem zgasiłem silnik, rano postanowiłem zerknąć, co jest z klaksonem. Odkręciłem 3 śrubki na kierownicy i zdjąłem obudowę z kolumny kierowniczej. Nie było reakcji na naciskanie sygnału, więc wypiąłem wtyczki idące do taśmy pod kierownicą, wcześniej sprawdziłem bezpiecznik i przekaźnik-sprawne. Spięcie kablem do wtyczki pod kierownicą nic nie dało. Wszystko poskładałem tak jak było, włożyłem kluczyk, przekręcam i poza kręceniem rozrusznika i palącymi się kontrolkami nic. Kilka prób odpalenia nic nie dało. Wtryski chodzą, brak iskry. Kontrolką sprawdziłem wysterowanie cewek-masy spięte na stałe, +12v pojawia się podczas kręcenia. Przeczyściłem styki w skrzynce bezpieczników i przekaźników, również te pod spodem-nic nie dało. Przekopałem forum i natrafiłem na wpis, że przekaźnik ASD ma wpływ na odpalanie. Po wypięciu i zmostkowaniu na krótko ta sama reakcja. Zamieniłem mostek na kabel z dwoma żarówkami 60W w szeregu żeby zobaczyć reakcję podczas kręcenia i o dziwo silnik zaskoczył, ale na 2 cylindry. Ponowne sprawdzenie wysterowania cewek-jedna masa trzyma na stałe, druga prawidłowo cyka, ale tylko jak mostkuję przekaźnik kablem z żarówkami, sam kabel nic nie daje. Jaka może być przyczyna takiego zachowania? Nie mam schematu ale widzę, że na prawidłową pracę cewek ma wpływ sterownik obok skrzynki bezpieczników pod maską (sprawdziłem przejście po kablach i jest o`k). Nie mam pomysłów, zamówiłem taki sam sterownik znaleziony na allegro i nie wiem, czy słusznie. Może ktoś miał coś podobnego - będę wdzięczny za sugestie.
Dodam tylko, że auto ma poduszkę, nie ma alarmu, klimy i żadnego pilota, tyko kluczyk otwiera centralny, immo też nie zauważyłem.

Dodam tylko, że auto ma poduszkę, nie ma alarmu, klimy i żadnego pilota, tyko kluczyk otwiera centralny, immo też nie zauważyłem.